PAKT CZAROWNIC XIV

Nabieram sił do jutrzejszego świętowania po dzisiejszym obżarstwie.
Swoją droga chłopaki nieźle się postarały i ciast już prawie nie ma :roll:

Pomponmama i jak z pierścionkiem :?:

Znalazł się sam czy ktoś :mrgreen:

go znalazł :?:

No więc własnie nie znalazł się

Zaczynam podejrzewać, ze może jednak nie w gęsi go zgubiłam byłam... To znaczy mam nadzieje, bo jak jednak w gęsi to ktoś go zeżarł i nie wiem jak to wydali...

mmk pisze:Oj, tak... Znam to Siostro aż za dobrze Do tego dochodzi jeszcze pogarda dla normalnych zabawek i wyszukiwanie sobie nowych wśród moich "zabawek"

Czy tylko mnie się to skojarzyło z wibratorami i tym podobnymi??????????????

Ja jak zwykle spóźniona w doczytywaniu...
U mnie malizna też mnie wkurza ocieraniem się o rolety (zaciągając je przy okazji) i usiłując wyjść na balkon na wiosenne powiewy (nawet przez uchylone okno).

W ogóle to wesołych Świąt i te sprawy.

Alebo, nie boję się, tylko jakoś przede mną ten komputer z krzykiem ucieka, żebym go po klawiszach nie tłukła. A my chyba jakoś niedaleko siebie mieszkamy. (Ja mieszkam blisko Jopop).
To nie wiem, czy ktoś chce tę puszkę Whiskasa, czy nie.

Koteczekanusi jako długo nieobecna jesteś winna Siostrom Czarownicom fotki swoich kotów :mrgreen:

villemo5 pisze:Koteczekanusi jako długo nieobecna jesteś winna Siostrom Czarownicom fotki swoich kotów

tak jest....dawaj footra :mrgreen:

A teraz będę się tłumaczyć :oops:

Jestem istotą wybitnie aspołeczną i organicznie nie znoszę Świąt... Święta to jakiś tam przymus, obżarstwo i nuda.

Jeśli kogoś pominęłam w składaniu życzeń, to wynika to właśnie z cech podanych powyżej!!

Za wszystkie życzenia z serca dziękuję (choć coraz mniej wierzę w ich sprawczą moc) :!:

Jak pewnie wiecie ja życzę Wam zawsze jak najlepiej! Każdego jednego dnia, nie tylko od Święta! tam, gdzie zawędrowałam, a akurat składano życzenia zwerbalizowałam je i ja. Ale nie wszędzie dotarłam! Proszę jednak, by nikt nie czuł się pominięty!

Villemo, ty sie już tak nie tłumacz :lol:

Wszyscy, którzy tu o tobie czytają, wiedzą, że serducho u ciebie zajmuje niemal bez reszty cały twój niewielki organizm, więc miejsca w nim dla czarownic wszystkich wystarczy( w serduchu, nie organiźmie) :mrgreen:

Nie liczą się słowa, tylko czyny, a tych zdaje się u ciebie nie zabrakło?
Koteczkaanusi mnie się też skojarzyły zabawki tak jak tobie, zwłaszcza, że wciąż jestem na etapie pisania artykułów o sex shopach :lol:

tyle że juz się wolę nie odzywać, bo po wstawce o korkach analnych z pompką (w którymś innym wątku) zostałam okrzyknięta przez niejaką Shirę zbereźnicą

Bry!

Dziś moje futra nie śpiewały Alleluja, tak jak wczoraj i dały mi pospać prawie do ósmej.
Czyżby też były zmęczone świętowaniem? :wink:

Zbereźnice... Wyobrażacie sobie kota bawiącego się wibratorem? :lol:

Miałam na myśli świeczki, serwetki, chusteczki, patyczki do uszu, kremy, cukierki, pranie zdjęte podczas suszenia, "durnostojki" zrzucone z półki... Obecnie również różne jajeczka świąteczne. Moje koty mają wyjątkowy dar w wyszukiwaniu sobie zabawek :wink:

Pozwoliłam sobie przekopiować ode mnie z wątku - liczę na wasze dświadczenie.
Mamy problem. Ruduś wczoraj zwymiotował, dzisiaj drugi raz Zauważyłam też że się mocno ślini. Nie wiem czy go coś boli. Co się mogło stać??? A więc świętować będziemy u weta. I mam pytanie - czekać do 16 jak gabinet otwarty czy na syrenie ściągać weta?Co to może być. Kocio wygląda na smutnego A ja przerażona.

Kurcze Shira nie mam pojęcia co to może być!Dwa pawie, to może jszcze nie tragedia, poczekaj do tej 16. To ślinienie jest niepokojące. A on sie slini płynnie, że tak powiem, czy jest to piana?

pomponmama pisze:Kurcze Shira nie mam pojęcia co to może być!Dwa pawie, to może jszcze nie tragedia, poczekaj do tej 16. To ślinienie jest niepokojące. A on sie slini płynnie, że tak powiem, czy jest to piana?

Kapie jak woda z niedokręconego kranu

Jak dla mnie - coś zjadł, co mu siedzi na żołądku.. i nie może biedak tego zwymiotować - stąd to ciągłe slinienie. Do 16 niby nie dużo godzin, ale wydaje mi sie, ze trzeba teraz chociaż zadzwonić do weta, opisac objawy i zapytać co robić. Jak wet dobry to będzie wiedzial, czy masz jechac od razu czy można te parę godzin poczekać.

miałam niedawno na tymczasie cudownego białego jak śnieg persiaka Marcinka, u niego problemy z wątrobą właśnie w taki sposób sie objawiły....brunatne ślinienie i wymioty, juz nawet tylko pianą ze śliny...a może koto jest tylko mocno zakłaczony?

No nie wiem. Jest regularnie wyczesywany i pastę od kłaków dostaje

Zobaczymy - o 16 do weta.

PAKT CZAROWNIC XIV

Kto przegląda forum