Bielsko Biała Komorowice zaginęła kotka !jest małpa czarna:)

Wiem że w ogromie tematów jaki istnieje na forum ten wątek pewno gdzieś szybko zaginie ale może jednak.... mam nadzieję... Wczoraj zaginęła moja kotka. Moja wina i tylko moja wina. Nie będę opisywała jak to się stało bo w skrócie mogę powiedzieć tylko że gdybym potrafiła dać sobie w mordę to zrobiłabym to bez wahania. Rzutka bo tak się wabi moja kotka jest wysterylizowaną śliczną czarną koteczką ubraną w biały kołnierzyk i takie same skarpetki. JEst bardzo nieufna, a na dodatek jest kotem który boi się własnego cienia

Rzutka jest kotem domowym nie wychodzącym. To jest jej pierwsza ucieczka... ZAGINĘŁA WCZORAJ TJ.01.04. ok. godziny 18.30-19.00 w Bielsku Białej przy ulicy Komorowickiej w okolicach starej piekarni u Gawła. BŁAGAM JEŻELI KTOŚ JEST Z kOMOROWIC W BIELSKU I ZOBACZY TAKĄ KOTKĘ NIECH SIĘ ODEZWIE!!!!!!!!!

ja wiem że takich nieszczęść jak moje jest wiele ale podrzucę.... jest noc, ludzie śpią może jutro ktoś tutaj zajrzy.... przed chwilą wróciliśmy z mężem z poszukiwań,... problem polega na tym że nasz dom to darmowa jadłodajnia dla wszystkich okolicznych kotów. Boję się że Rzutka została po prostu przegoniona przez któregoś dzikusa stołującego się na naszym podwórku.Dla nich ona wszak obcym kotem jest:( W panice ratując się ucieczką mogła odbiec gdzieś daleko i nie potrafi wrócić.... wychodzę co chwilę na ogród kiciam, wołam po imieniu, potrząsam puszką w której trzymamy suchy pokarm.... ona na to zawsze przybiegała w domu.... no to podrzucą może jednak ktoś jutro przeczyta....

Napisz do forumowiczki o nicku peate - ona pracuje gdzieś na Komorowickiej...?

dziękuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Trzymam kciuki za odnalezienie kici!

ja wierzę że Wasze kciuki pomogą.... Dziękuję dziękuję.....

jestem, napisałam już pw do Gaby ..
ciężko będzie, ale również wierzę, że Rzutka się odnajdzie i mocno za to trzymam kciuki :ok:

wracaj kiciu ..

no to ja sama sobie podrzucę do góry może jeszcze ktoś z Bielska będzie zaglądał przeczyta.... dziękuję Wam za kciuki.... święta to będę miała do kitu... ech ... nie ważne byleby się mała znalazła....

DZIEWCZYNY JEST!!!!!!!!!!!!!!!To znaczy jest ale jej nie ma ... to znaczy jest na strychu naszego domu czyli tam gdzie uciekła. Sprawa jest o tyle skomplikowana że z tego strychu koty spokojnie mogą wychodzić na zewnątrz i spokojnie wchodzić z powrotem. Jest tak ze względy na "nie nasze koty" aby w zimie czy w deszczowe dni miały gdzie się schować. Dlatego jak Rzutka zwiała na strych to myśleliśmy że jakąś dziurą wydostała się na zewnątrz i kicha. Siedzi jednak bidulka na starym sianie a raczej w nim bo koty porobiły sobie w tym sianie tunele. My siana które ma chyba ze sto lat nie wywalamy bo kotom tam dobrze ale jak teraz tego straszka stamtąd wyciągnąć?? Mąż pozabezpieczał już teraz wszystkie dziury którymi mogłaby wyjść na podwórko. Trudno dzisiaj dzikie koty będą musiały poratować się rurą ciepłowniczą biegnącą obok naszego domu, mrozu nie ma nic im nie będzie. Poradźcie tylko jak zwabić małpiszona do domu. Jak mnie zobaczyła z jedzeniem dała nura w siano i tyle ją widzieliśmy. Mamy zamiar na noc zostawić otwarte drzwi prowadzące ze strychu do domy. Może wejdzie drogą którą zwiała. Żarcia jej nie dam bo może być tak że zje i znowu zwieje. Macie może jeszcze jakiś pomysł jak ją zwabić?? I nadal proszę oczywiście o kciuki które pomagają ZAWSZE!!!!!

ale super, że się znalazła

z tymi drzwiami to dobry pomysł, może sama wróci skąd zwiała, szczególnie jak zgłodnieje ..
a jeśli nie to klatka łapka przychodzi mi do głowy ...
najważniejsze, że wiecie gdzie jest i że jest bezpieczna
kciuki trzymam nadal :ok:

JEst małpiszon czarny

poskutkowały otwarte drzwi. Rano wychodzę z pokoju a na przedpokoju stoi czarne z wybałuszonymi ze strachu oczętami i gapi się na drzwi do kuchni

Mnie kamień z serca spadł ale zastanawiam się gdzie ona tak naparwdę była bo jedzenie aż tak bardzo jej nie interesowało za to miski z wodą nie odstępowała na krok... kaca ma czy jak?? :twisted:

Teraz cały dzień odsypia bezpieczna na ciepłym grzejniku. Dziękuję Wam za kciuki i rady . Kochane jesteście :1luvu:

bardzo się cieszę, że ta historia tak dobrze się skończyła

mam nadzieję, że Rzutka już nigdy więcej nie napędzi Wam takiego stracha ..
no i teraz to już święta mogą być na prawdę wesołe .. razem z Waszym czarnym zajączkiem :wink:

oj teraz to już faktycznie czuję że są święta

j a też mam nadzieję że ten jeden raz jej wystarczy i nigdy więcej nie pokusi się o taką eskapadę. Jeszcze raz bardzo bardzo dziękuję :1luvu:

Bielsko Biała Komorowice zaginęła kotka !jest małpa czarna:)

Kto przegląda forum