Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 04, 2010 23:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

A ja bardzo proszę nie klikać na podpis anulka111. :mrgreen: Ubolewam, że kiedyś klikałam. :oops:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Anulka111 to ja wydaję koty a nie ludzie, którzy mi pomagają. Wydanie kota to moja decyzja, za którą ponoszę odpowiedzialność i którą tylko konsultuję z wirtualnymi opiekunami. Konsultacja polega na powiadomieniu, do kogo kot ma trafić i wirtualny opiekun może wyrazić swoje zdanie. Ty nie miałaś żadnych obiekcji przy adopcji Timony. Mam wrażenie, że Timona niezbyt Ciebie obchodziła a już na pewno przestała obchodzić, gdy znalazła nowy dom.


Mirka kolejny raz atakujesz mnie na oślep. Napisałam o pomocy w wyadoptowaniu kotków ,a nie o wyręczaniu Ciebie w poszukiwaniu nowych domków. To tylko kolejny raz , kiedy sama sobie szkodzisz własnym pisaniem. Mozesz uważać co Ci się podoba.

Zarzucanie mi ,ze nie obchodzila mnie kotka , co najwyzej da do namysłu kolejnym osobom pomagającym,czy akurat Tobie warto pomagać.

Ja mam wrażenie, ze nie potrafisz wyciągać wniosków z tego co zrobiłas.Masz mieszkanie potwornie przegeszczone kotami( ponad 1 kot na metr kwadratowy).Pisano juz wiele o chorobach , ktore beda w takiej sytuacji trudne do zwalczenia.

Jesli jedna osoba cos mowi można to zignorować , kiedy kilka moze jednak warto sie zastanowic.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102950
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 04, 2010 23:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:A ja bardzo proszę nie klikać na podpis anulka111. :mrgreen: Ubolewam, że kiedyś klikałam. :oops:


No to po tym poście anulka111 się wnerwi :mrgreen: - co znajdzie wyraz w "innych" pokrewnych wątach :roll:

Mocno trzymam kciuki za zdrowie i zdiagnozowanie Lordy - bo jakoś dyskusja poszła nie w tym kierunku :oops:

Lorda - trzymaj się kochanie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie kwi 04, 2010 23:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Anulka111 masz 3 rasowe koty i psa. Nie masz zagęszczenia ani ryzyka chorób, Jesteś szczęśliwa ze swoimi zwierzakami. Pozwól tym, które nie miały tyle szczęścia pożyć choć chwilę w cieple bez głodu i łajania. Dlaczego chcesz im i to odebrać.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 23:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:
Amika6 pisze:
anulka111 pisze:Agn dziwisz się ?

Gdyby nie osoby popierajace zbieranie kotów w takiej liczbie, to by ich tyle nie było.

Ja tym kotom przestałam pomagać, by nie zwiększac ich liczby w nieskończoność dlatego ,że ktos pomoże :roll: .

anulka111 nie musisz tysiąc razy ubolewać, że kiedyś tam, komuś w odruchu serca pomogłaś, bo to już nudne się zrobiło.
Lepiej wychodzi Ci brylowanie na wątku wnerwionych

* Amika6 nie odczuwam potrzeby brylowania w necie ani w realu, skąd ten wniosek?
** Zamiast atakować mnie ,zastanów się jak pomóc tym kotom.

*** Ja nie ubolewam ,że pomogłam kotom, raczej nad tym ,że nie przewidzialam ,ze to doprowadzi posrednio do rozrostu stada i takiego przegęszczenia.


* Ano stąd, że pokazujesz się tu jak ktoś da cynk, że w wątku Mirki coś się dzieje i dlatego mam nieodpartye wrażenie, że robisz za klakiera.

** Co do pomysłów jak pomóc tym kotom, to Ty raczej przykładem nie jesteś, więc nie rozliczaj innych.

*** Ubolewasz ... aż do znudzenia niestety
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie kwi 04, 2010 23:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:...* Ano stąd, że pokazujesz się tu jak ktoś da cynk, że w wątku Mirki coś się dzieje i dlatego mam nieodpartye wrażenie, że robisz za klakiera....

Anulka111 podąża tylko za "rodziną" vide MariaD. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 23:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Amika6 pisze:...* Ano stąd, że pokazujesz się tu jak ktoś da cynk, że w wątku Mirki coś się dzieje i dlatego mam nieodpartye wrażenie, że robisz za klakiera....

Anulka111 podąża tylko za "rodziną" vide MariaD. :wink:

Chyba coś w tym jest 8O
Ja tak "latam" :twisted: za DT moich Dyziaków :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie kwi 04, 2010 23:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Takie sa skutki , jak stado jest przegeszczone i są kłopoty finansowe :roll:
Mirko może zastanowisz się jednak i wyciagniesz z tej sytuacji wnioski :roll:
Mozna miec tyle kotow, o ile jest się w stanie zadbać własciwie. Popełniłaś bład :arrow: wycofaj się z niego dla dobra kotów.Nie bierz ani jednego kota więcej do domu i trzymam kciuki, by stado zmniejszyło się przez adopcje,a nie przez usypianie kotów.

Mam nadzieję ,że osobom,które Cię wspierają :arrow: uda się pomóc Ci wyadoptować kotki te , które się do tego nadają :roll:
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

Trzymam kciuki za koty,by udało się wyjść z tego impasu i za Ciebie, byś wyciągneła wnioski,zanim będzie za późno.

Jak to mawiają: kobieta zmienną jest...
Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku (wiedząc ile kotów jest u mirki_t) anulka pisała:
anulka111 pisze:a mnie się zrobiło po prostu niedobrze -ludzie wygraly kotki w tej ankiecie
ataki personalne sa zenujace - Mirka nie pracuje ...no ciekawe jak rozumiem obsluga 50kotow -to czyste hobby i tka z lenistwa sie nimi opiekuje

anulka111 pisze:Uwazam ,ze mozna mieć dośc po przeczytaniu tej "jatki"
Ewaa6 ilu kotom Ty pomogłas bezpośrednio? Jakoś nie zauważyłam ,by pomagał Mirce ktoś przymuszony , jak pomaga , to dlatego ,że chce. Zwróciłaś uwagę ile kotów wydała do domków nowych /uratowała???
Ja pomagam kotkom tyle ile mogę i nie wyobrażam sobie ,żeby ktoś przekopywal się przez moje zycie prywatne - nie chcesz -nie musisz być czyimś zwolennikiem , ale nie zapomnij ,ze w tej ankiecie chodzi o pomoc zwierzakom

viewtopic.php?f=1&t=97796&start=765

Myślę, że warto zajrzeć do tamtego (również) zamkniętego wątku i popatrzeć jak zmieniła się optyka niektórych Pań pod wpływem działań Innych Pań.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 05, 2010 0:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Pixie65 :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon kwi 05, 2010 0:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mirka odbiegasz od tematu , to juz wszystko było. Nic nikomu nie odbieram.

Wiem jakie sa koszty leczenia, gdy jeden zwierzak cos podłapie, dlatego u mnie są 4 zwierzaki i nie ma szans na więcej.
Po prostu dostosowuję liczbę zwierzaków do moich mozliwości finansowych i mieszkaniowych. Odnośnie klikania w podpis- jak juz kiedys wyjasnialam podbijalam Ci wątek ,by nie pisac up , jak czesc forumowiczów.

Amika czytam ten watek , jak i inne -odzywam się zaś rzadko, kiedy uznam za stosowne. Amika nie "robię" za klakiera, ale juz nie "robie" także za łosia 8)

Czekam zas az osoby popierające Mirkę, wymysla cos skutecznego ,by rozwiązać tę trudną sytuację dla dobra kotów.Zamiast tego widzę tylko atak zbiorowego dziobania, jak ktos napisze cos nie po myśli Mirki.

Ubolewam i wspólczuję kotom to prawda,aż tak Cię to Amika razi?? Na tym forum?

Ataki zaś na mnie nie pomogą tym kotom, a mnie nie sa w stanie zaszkodzic.

Warto zadać sobie pytanie, dlaczego przestałam popierać Mirkę T. Optyka się zmienia,gdy widzi się ,że pomoc moze zaszkodzić. Pomagałam z wiara ,że liczba kotów będzie się stopniowo zmniejszać w tym przekoconym domku. Nikt mnie do niczego nie musiał przekonywać, takie trudności jak dziś z Lordą mnie przekonały. Ostatnią kroplą był Dyzio, który został uśpiony.

Pixie65 lepiej zmienic zdanie, niż brnąc dalej w błedzie.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102950
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 05, 2010 0:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Anulka111 masz 3 rasowe koty i psa. Nie masz zagęszczenia ani ryzyka chorób, Jesteś szczęśliwa ze swoimi zwierzakami. Pozwól tym, które nie miały tyle szczęścia pożyć choć chwilę w cieple bez głodu i łajania. Dlaczego chcesz im i to odebrać.

No faktycznie. Powinna mieć pseudorasowce odebrane z pseudohodowli albo kundelki wzięte od rozmnażaczy. Wtedy byłoby ok. Ależ... To nie jest wątek pt. "dachowiec czy rasowiec". I fakt posiadania takich czy innych kotów to równie kiepski argument w dyskusji, co atut. Chyba o koty każdego rodzaju tu chodzi?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39491
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon kwi 05, 2010 0:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:Myślę, że warto zajrzeć do tamtego (również) zamkniętego wątku i popatrzeć jak zmieniła się optyka niektórych Pań pod wpływem działań Innych Pań.


Nenenene, Kochana.
Toż to by była manipulacja nędzna. A przecież każdy ma swój rozum. Przecież anulka111 sama pisze, że `przejrzała na oczy`. :mrgreen:

Widać zależy kto i w jakiej sprawie jej te oczy otworzył. :roll:
[Znowu mi się dostanie za uczestnictwo nie w tym chórku co trzeba. :oops: ]

BTW - demagogia godna miszcza, czyli BZW. Tylko składnia nieco lepsza.
Olat - jeden chwyt za drugi. Bo tylko tak należy rozumieć post Mirki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 05, 2010 0:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Nenenene, Kochana.
Toż to by była manipulacja nędzna. A przecież każdy ma swój rozum. Przecież anulka111 sama pisze, że 'przejrzała na oczy'. :mrgreen:

A ja myślę, że jednak warto zajrzeć do tamtego wątku :twisted:
I poznać (albo przypomnieć sobie) inne wypowiedzi dramatis personæ.
Bo jeśli idzie o manipulację to ja miszczom do pięt nie dorastam :roll:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 05, 2010 0:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Pixie65 lepiej zmienic zdanie, niż brnąc dalej w błedzie.

Moje zdanie niewiele się raczej zmieniło odnośnie takich sytuacji.
I - jak już pisałam - oburza mnie forma prowadzonej tutaj próby "reformy".
Bo jak to powiedziała w innym wątku jedna z Pań:
w tym wątku kilka osób wyraziło chęć pomocy mimo, że równocześnie stwierdzały, że w X źle się dzieje. Można? Wszystko zależy od tego, jak rozmawia się o złych rzeczach.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 05, 2010 0:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Napisałabym w wątku dla wnerwionych, bo w sumie się wnerwiłam.
Ale wątek dla wnerwionych stał się miejscem, w którym tylko niektórzy mogą skanalizować [boh, cóż za adekwatne słowo] swoje frustracje.


Wnerwia mnie nadgorliwość neofity-konwertyty.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, kasiek1510, puszatek i 88 gości