edit_f pisze:przytargałam na kocimską dziś troszkę kurczaka.. Marina najpierw długo wąchała, ale zjadła troszeczkę.. wydaje mi się, że ma jakiś problem z noskiem, może katar? Korze dałam kurczaka do budki, zjadła niewiele, reszta została - może zje później.. Tola to ona gada i gada.. kurczaka wsuwała (dała się głaskać i ładnie się wyprężała), a jak się skończył to mi powiedziała, że jest z tego powodu mocno niezadowolono, łapą machnęła.. i dalej gadała.. Pola też pokusiła się na kurę.. najpierw z dużą dozą nieśmiałości, ale później nie spłoszyła się, siedziła spokojnie, dała się dotknął i sobie grzecznie jadła, a ja stałam tuż przy niej.. kurczak rządzi..
Marina ma katar, Robert weźmie ją do weta. Współczuje mu koncertu w aucie, jako że Marinka śpiewaczka transporterkowa jest. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Mokra karma z rana stala w cat-roomie nietknięta, ale w kuwecie urobek był.
Tylko Mamba je i wydala normalnie.