Oczatek OK :) Nowe foty Oczatka ::):):):):) - jest super :)

Oczuś bez zmian

Z pozytywnych symptomów to jakiś tam, choć niewielki apetyt i temperatura w normie..... Włączony został convalescence, ale ten rozpuszczalny, bo mięsnych nie było w żadnej wilanowskiej lecznicy ......

Dzisiaj Oczatek dostał pierwszą dawkę cykloferonu :ok:

Było to możliwe dzięki Lidce :1luvu:

Lidka zaoferowała cykloferon :1luvu:

a Agneska lek przywiozła :1luvu:

Dziękuję w imieniu Oczatka :1luvu:

Byłam dzisiaj w lecznicy prawie godzinę - nosiłam Oczusia, który się we mnie wtulał. Postałam z Oczusiem na słoneczku - bardzo kociowi to się podobało. Biedna mała kruszynka ....

Zostałam jednak brutalnie z lecznicy wyrzucona - z nakazem leżenia w łóżku - kiedy zwróciłam uwagę na to, że Oczuś chyba ma obniżoną temperaturę, bo taki chłodny jest, a okazało się, że temperatura jak najbardziej dla małego kociaka prawidłowa :mrgreen:

Ola-weci maja rację-chora jesteś i do łóżka marsz!
A za Oczatka cały czas :ok:

,żeby wreszcie kocio zaczął zdrowiec!
Za Ciebie też! :ok:

Olu, dobrze że Oczuś dostał cykloferon :ok:

A Conv w proszku też jest dobry.

Kciuki i głaski dla maluszka :1luvu:

Oczuś odwodniony

Nie wiadomo dlaczego

Nawodnianie już leci .....

Jak ratować tego kociaka :?:

Kciuki mocno trzymamy.
Zbieraj sie kocie, niech się wreszcie poprawi.

Byłam w lecznicy - Oczuś bez zmian...

Jeżeli Oczuś jest odwoniony, wydaje mi się, że Conv w proszku, rozrobiony z wodą, jest jak najlepszym rozwiązaniem.
I dzisiaj druga dawka cykloferonu, jak przypuszczam - ile wetki podały? Jeśli waży do 1kg, powinien dostać 0,8 ml.

:ok:

dalej są!

Biedny Oczuś, trzymam kciuki ile siły :ok:

Spokojnych Świąt kochani.

Trzymam mocne kciuki :ok:

zdrowiej Oczusiu i Ty też Olu :1luvu:

Spokojnych Świąt przede wszystkim.

Olu, dobrych, pogodnych Świąt.

Dzięki za kciuki i życzenia :1luvu:

Oczuś nadal bez zmian

Temperatura w normie, ale z apetytem trochę cienko

Oczuś był kroplówkowany i dokarmiany trochę na siłę

Wczoraj się nie odzywałam, ponieważ świątecznie na działce byłam i niestety bezprzewodowy net strasznie mulił :evil:

Bardzo fajny był ten prawie dwudniowy pobyt działkowy, było świątecznie i bardzo rodzinnie. A pogoda była suuuuuuuper - futerka troszku na działce pobrykały, ale minimalistycznie bo przed szczepieniami są.