Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 17, 2004 9:35

Mysza, a moze mu ustawic prowizoryczne kuwety po drodze do normalnej... jak moj Rysiek po narkozie zataczal sie totalnie ..to ustawiłam mu kuwete blisko posłania ...
trzymam kciuki, zeby sie juz nie wygłupiał i nie chorował teraz znowu :twisted:
Boruta ilez mozna, kurde ..kocinku :wink:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon maja 17, 2004 9:43

Mysza, w sprawie kotki pisze na pw :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon maja 17, 2004 10:07

Budrys, moja biała puchata perełka został wiewiórką :lol:
W weekend łaził po siatce rybackiej :!: na balkonie jak wiewiórka 8O
Tzn ze trzy razy jak wskakiwał to odpadał, ale za którymś razem wlazł pod sam sufit. Muszę teraz mocniej siatkę naciągnąć, takie akrobacje nie były przewidziane.

Z racji, że jak ktoś stoi dokładnie na wprost mojego balkonu na parkingu to siatki nie widzi musiał się zdziwić widząc fruwającego kota 8O :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 17, 2004 10:15

Ja bym sprzedawała bilety na takie pokazy...
Zbierasz grupke widzów, inkasujesz nalezność, psikasz siatke kocimietką i puszczasz Budrysa na balkon... :wink:
I za rok przeprowadzasz się do willi z basenem 8)
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon maja 17, 2004 10:38

Kasia D. pisze:Ja bym sprzedawała bilety na takie pokazy...
Zbierasz grupke widzów, inkasujesz nalezność, psikasz siatke kocimietką i puszczasz Budrysa na balkon... :wink:
I za rok przeprowadzasz się do willi z basenem 8)

:ryk:
i po co kocimiętką, wystarczy ptaszka puścić albo ćmę, muchę :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 18, 2004 8:59

Wczoraj nastąpiło niesamowite wydarzenie. Przynajmniej niesamowite dla mnie. Po raz pierwszy od powrotu do domu, a pewnie i od początku choroby Boruta bawił się myszką 8)
Nosił ją w zębach, puszczał znowu brał, kilka kroków i puszczał. W międzyczasie ze trzy razy się przewrócił, ale nie przeszkadzało mu to. Jak machałam myszką to starał się ją pacać łapą lub złapac zębami. Jak go trzymałam za ogon dla utrzymania równowagi to potrafił nawet pobiec za nią :) . Budrys był chyba w mocnym szoku bo przez 40 minut zabawy tylko dwa razy podchodził i próbował mu zabrać zabawkę. Tak to siedział i patrzył wielkimi oczami.

Boruta dziwne ma te przednie łapki. Nie złapie myszki pazurami, nie przytrzyma opuszkami. Macha tylko nimi i zazwyczaj nie trafia, a jak już złapie myszkę to nie opuszkami i pazurami tylko pomiędzy środek łap :roll: Jak machałam myszkę mu nad głową to wyciągał główkę choć łatwiej byłoby wyciągnąć i pacnąć łapą. No cóż.... Czuje się jakbym miała dziecko specjalnej troski ;)


Ciężarnej kotki nie widziałam, ale jedzenia trochę znikło :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 18, 2004 10:12

Bo masz dziecko specjalnej troski...Cudownie, ze zabral sie do myszki :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto maja 18, 2004 10:20

Mysza pisze:NO kto jeszcze zdjęć nie oglądał? :twisted:


Ja bardzo przepraszam, juz sie poprawilam :D
Zdjecia super, az sie chce kota na spacer zabrac

Boruta, trzymaj sie kocie! :ok:
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2004 10:48

Mysza, zdjęcia cudne, koty cudne i tylko Borutek biedny... Moc ciepłych mysli wysyłam, niech już mu sie poprawi raz a dobrze, ślicznotowi.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 18, 2004 11:03

Mysza. :love: Czy ogon Budrysa to jego własny czy doczepiony? :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2004 11:29

Majorka pisze:Mysza. :love: Czy ogon Budrysa to jego własny czy doczepiony? :lol:

własny, własny :lol:
Jak do mnie przyszedł miał chudy, "szczurzy" ogonek :wink: Potem mu się roooozrósł i teraz wołam na niego szop pracz :wink: Na spacerze zawsze ma taką kitę :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 24, 2004 14:03

Wczoraj postanowiłam zabrać na spacerek również Borutę. Do tej pory tylko Budrys jako normalnie sprawny chodził na smyczy pod blokiem. Wczoraj zabrałam obydwu panów. Budrys na smyczy a Boruta biegał samopas.

Biały na smyczy chodzi jak stary wyga i tylko jak próbuję mu skorygować kierunek to warczy na mnie 8O I to jak?! Jak jakiś owczarek.

Boruta najpierw poleżał pod krzaczkiem, a potem powolutku, drobniutkim kroczkiem, drep, drep wzdłuż ogrodzenia od ogródków podreptał dalej. Jak się płot skończył obruciłam kota o 180 stopni i abarot drep, drep. Nagle stwierdził, że on to pobiega 8O Jak się rozpędził, tylni nóżki mu podskakiwały razem do góry, prędkości nabrał ogromnej i nagle.. bęc... Nie zauważył siatki :roll: Normalnie ze 20-30 metró tak biegł 8O . Nie bylabym go w stanie dogonić.

Stwierdziłam, że trzeba uważniej obserwować łobuza. Po jeszcze jednym objściu drep, drep ogródków znów nabrał napędu na cztery łapy. tylko tym razem znalazł dziurę w siatce i zanim zdążyłam dobiec zwiał do czyjegoś ogródka. No i musiałam się włamywać :oops:

Niesamowity jest ten mój czarnuszek. Gdyby tylko nie zarzucało mu tak strasznie tym tyłem to mógłby całkiem przyzwoicie chodzić.


Muszę jeszcze napiać, co wczoraj zauważyłam. Rano Borucie trzęsła się główka. Tak jak starym ludziom. Taka trzęsawka, szybiutko w lewo, w prawo... Hm to chyba jakaś neurologiczna sprawa :roll: :?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 24, 2004 14:05

Mysza, może jednak na smyczy go wyprowadzaj, bo jeszcze gdzieś wpadnie... Z tą główką drżącą - może to jakieś napięcie mięśni, ludziom też to się zdarza, że całkiem nieświadomie napinają się cali i głową im drży... Ale lekarza bym spytała.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 24, 2004 14:07

Ojojoj.... Myszko, trzymam mocno kciuki za Twoje kotki!
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Pon maja 24, 2004 14:32

A odnośnie tej Twojej siatki: moje się wspinaja po kracie, aż kiedyś pani z sasiedniego bloku mnie sie pyta (jak sie poznałysmy) : a to pani te koty? a ile ich pani ma , bo my z mężem doliczyliśmy się pięciu.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 185 gości