dune pisze:a nie lepiej to bylo kupic wiaderko masy krówkowej...niz sie z tym mlekiem mordowac?
Jak dużo tam posadziłaś cebulek - 10 - 15?
Coś swojego dopiero zobaczę jeśli wogóle jeszcze będzie kwitło. Mąż zaplanował zawiezienie babci w Wielkanoc na spacer na działkę. Zawiezienie bo babcię trzeba zwieźć ze Skarpy Wiślanej

z Górnego Mokotowa na Dolny

Ostatnio widziałam przebarwiające się na żółto końce łodyżek a tydzień później padał deszcz więc niczego kwitnącego nie było. Widziałam ze dwa pojedyncze ciemne, białe i inne też znikły.
Jestem i tak zadowolona bo po pogromie na działce czyli gruntownym przekopaniu całości dość dużo kwitnie więc cebulki odzyskam a rozpaczałam że wszystko straciłam a tylko muszę zaznaczyć gdzie co rośnie i po wykopaniu mogę posadzić to na właściwej głębokości
Napewno łatwiej byłoby z masą krówkową tylko trzeba było docenić starania syna że zdobył przepis rodzinny od siostry babci i zapamiętał... a nie wiadomo co będzie z nami po wakacjach

Cóż ostatecznie marzy o uczelni, na której studiował Jego Dziadek...