Prezes i Chester. Cz. 5. Biegunki... badania krwi s.90

Dziękujemy za życzenia :1luvu:

Gdy nadejdą Święta
niech nadzieja i radość
zastuka do Waszych drzwi,
a Wielkanoc przyniesie
pomyślność, szczęście
i piękny uśmiech każdego dnia

Pecia, Niusiu, Kajtuś, Albercik i ja

amyszka pisze:

ale cudne

Zdrowych , pogodnych Świąt Wielkanocnych
i wesołego śmingusa-dyngusa

życzą

Pamela, Ala, Milenka
Cesar, Czekoladowy Joe, Oskar

i ja kristinbb

Obrazek

Dziękuję za życzenia!

Prezes zwymiotował jedzenie.
Martwię się, bo on jest i tak odwodniony, a teraz jeszcze wymioty.
Chester dziś zrobił normalną, twardą kupkę, a Prezes samą wodę

Nie wiem co się dzieje, zaczyna mi się walić koncepcja czegoś zaraźliwego, bo Chesterkowi jakby przeszło wszystko.

Zatem może te nerki to nie jest kwestia odwodnienia, a coś się dzieje :cry:

A gdzie tam do wtorku :cry:

estre pisze:Prezes zwymiotował jedzenie.
Martwię się, bo on jest i tak odwodniony, a teraz jeszcze wymioty.
Chester dziś zrobił normalną, twardą kupkę, a Prezes samą wodę
Nie wiem co się dzieje, zaczyna mi się walić koncepcja czegoś zaraźliwego, bo Chesterkowi jakby przeszło wszystko.

Zatem może te nerki to nie jest kwestia odwodnienia, a coś się dzieje
A gdzie tam do wtorku

spróbuj dopoić łyżeczką-niech popije ciepłej wody albo conva w saszetce(ten jak mleko w proszku)
Wymioty sa przy wysokim moczniku

trzeba by sprawdzić testem paskowym i ew wypłukac kroplówką

nieciekawie to wyglada :roll:

Prezesku, trzymaj sie, kocie kochany! Musisz sie z tego wylizac! :ok:

kciuki za Twoje zdrowko!

Dopajam, dostaje mokrego gourmeta z ciepłą wodą.
Taka zupka z tego się robi.
Conva nie chce.

Na razie obserwuję. Jak coś się będzie dalej dziać jedziemy do weta, ale z czym, bez wyników badań, bez niczego

Ja tych wyników nie widziałam, nie wiem co znaczy "podwyższony mocznik i kreatynina", ile to jest te "podwyższony"

Wet prosił, żeby zawieźć świeże wymiociny jak się pojawią, ale dziś jest nieczynne

Chory kot na święta ta katastrofa

Znalazłam coś takiego -może tu znajdziesz jakieś wskazówki :roll:

viewtopic.php?f=1&t=99573

Kciuki trzymam za poprawę :ok:

Przeglądałam wątek, szkoda tylko, że nie ma info jak to się skończyło.
Osoba zakładająca go była na forum ostatnio we wrześniu

Pocieszam się, że mam komórkę do weta, mieszka 15km ode mnie, najwyżej przyjedzie.
Mam też lecznicę całodobową i kilka lecznic, które mają dyżury. Po prostu wet przyjeżdża na telefon.

Prezes na razie nie wymiotuje, zjadł, sporo wypił.
Jest smutny, ale on o tej porze zazwyczaj jest w podobnym nastroju.
Rano ganiali się z Chesterem normalnie.

Ojejku, jakie tu niefajne wieści

.
No kurcze szkoda ,ze nie znasz tych wyników, to by juz cos wyjaśnialo, bo samo stwierdzenie ,że podwyższone to pojęcie względne.
dobrze chociaż ,ze macie lecznice całodobowe ,w razie czego :roll:

Obyście jednak nie musieli tam jechać :ok:

Na razie jest ok, Prezes znowu pojadł mokrego rozcieńczonego wodą.
Ustawiłam też w domu kilka dodatkowych misek.
Koty były chwilę na balkonie.
Pomruczały trochę, a teraz dreptają...

Może przerzuć ich z jeden dzień na samo męsko :wink:

Prezes i Chester. Cz. 5. Biegunki... badania krwi s.90

Kto przegląda forum