
Maniek chyba schudł trochę. Bardzo mnie to martwi, bo jest poważnie chory. Rok temu już się niemal żegnaliśmy, ledwo się udało, a teraz stres zaczyna go niszczyć. W telefonach cisza absolutna, chociaż może to lepsze niż nadmiar głupawych zgłoszeń. Może ktoś w końcu dojrzy w Duszku swojego kota. Tyle ogłoszeń musi zaowocować. Wierzę w to!