Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Zdjęcia Ślązaczek były?

Ja widziałam na żywo. I to w sytuacji intymnej.

villemo5 pisze:Ja widziałam na żywo. I to w sytuacji intymnej.

No. Z macicą na wierzchu. :ryk:

Foty...
Jestem nieco zakręcona różnymi sprawami, więc i na foty jakby brak czasu. Ale się postaram.

Anna_33 pisze:Ekhm, ja to juz sie boje odezwac w watku, tak dlugo nie pisalam.
Zastosowalam metode: czytam zaleglosci-pozniej odpisze. I nie bardzo to wychodzi, bo czytam z 20 stron, cos mnie odciaga i znowu nie pisze..kilka dni pozniej znowu ze 20 itd.
Teraz, bez czytania wstecz, od razu sie wpisze z przeprosinami za zaniedbania
Watek sledze, kciuki twardo zacisniete za Twoja misje i za Ciebie trzymam.
Wysylam pw z namiarem o ktory prosilas.

I kwiatki na przeprosiny

To zupełnie tak jak ja.
Poczytam wątek , ale napisać nie zdążę.

Witamy się jajecznie. Obrazek

No to mam kłopot.
Natury odmiennej niż dotychczas.

Chwaliłam się, że mam zgodne stado? Chwaliłam. W sumie - stado mam zgodne.
Ale. No właśnie, pojawiło się `ale`.
Historia pojawienia się `ale`:
koty poczuły wiosnę - bieganki, ganianki i takie tam. A że też ogólnie wszystkie czują się dość dobrze, to również się zaczepiają i brykają wspólnie. Kiedy zabawa sięga apogeum włącza się pies.
No i dziś po południu pies też się włączył...
Ale Rewo nie za bardzo to się spodobało... Postanowiła `obronić` kotecki przed ZłymPsem. Tak, jak wcześniej broniła tych `płaczących` przede mną. Pies jest nieszczęśliwy - spacyfikowany leży pod moimi nogami, a Rewo pilnuje, czy aby za szybko się nie porusza w nieznanym kierunku. Kiedy Tila tylko ruszy tyłek, Rewo idzie za nią i sprawdza co ta robi. Kurcze - w sumie nie fajnie. Nie dochodzi do jakiś ostrych akcji, jednak stado zaczęło być lekko podminowane, bo Rewo łażąc za psem zawodzi ostrzegawczo. Mam nadzieję, że u Rewo to kwestia burzy hormonalnej, po sterylce i rui chwile wcześniej. Ostatecznie pozostaje jeszcze izolowanie Rewo w łazience póki hormony się nie uspokoją, ale na razie panuję nad sytuacją.

Biedna Tila

Gooooopia Rewo, zły kot :twisted:

o kurde

mam nadzieje,ze jej to przejdzie, bo naprawde hormony w niej na bank jeszcze buzują
Rujkę miała baaardzo ,ze tak powiem wyeksponowaną :roll:

A jak nie, to mysle , ze łazienka jej zostanie

Rewo to jest kot-dobry pasterz

Tila to kot :mrgreen:

wiem bo siedziała mi na kolanach :mrgreen:

jak Sonek i Boguszek - kot z wyrzutem w oczach :wink:

?

Jarka pisze:Rewo to jest kot-dobry pasterz

Pasterz - na pewno. Z tym `dobry` bym nie przesadzała. :lol:

Mała1 - spoko, bez histerii, toć FIV-em mi psa nie zarazi.

Zresztą nie ma zębów, więc do naruszenia powłok skórnych i tak nie dojdzie. :mrgreen:

Sonek stabilnie. Bogusz takoż [wyrzut nieustannie obecny we wzroku].

O matko... Agn!! Dopiero zauważyłam ile masz banerków!! I to nawet do rymu :mrgreen:

kocham to spojrzenie Bogusza, szczególnie jak pogłaska się innego kota a on widzi, to spojrzenie mówi:
"już mnie nie kochasz" :placz:

zawsze mam wyrzuty sumienia po tym spojrzeniu :mrgreen:

w koncu Bogusz to pierwszy kot który wszedł mi na głowę i to dosłownie :mrgreen:

Ja mam wrażenie, ze Rewo przewodziła całej grupie kotów,
koty w schronisku bardzo do niej lgneły, choc czasami na nie pyskowała.
Moze to taki typ przywódcy- obronczyni :roll:

.
Mam nadzieje, ze szybko zrozumie, że psica nie jest zagrożeniem.

PearlRain pisze:Tila to kot wiem bo siedziała mi na kolanach

Jak Twoje kolana wytrzymały ciężar takiej ogromniastej koty??? :roll:

villemo5 pisze:O matko... Agn!! Dopiero zauważyłam ile masz banerków!! I to nawet do rymu

No właśnie ..
Jakaś nowa akcja?

Tylko ,że chyba nie można porównywać zbierania znaczków do zbierania kotów.
Znaczki nie mają oczu i nie patrzą błagalnie ratuj mnie. :roll:

Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kto przegląda forum