Obaj panowie po mniej więcej 6.5 kg. Jeden liczy sobie 7 wiosen (i jak do mnie przyjechal to skladal się glównie z nóg i ogona, a jeszcze rok później sąsiad stwierdzil, że "wcale nie jest maly, tylko plaski"), drugi 3. To chyba u mnie standard, bo nieżyjący rezydent też ważyl 6.5 kg.
Znajdek mojej mamy ma 7-8 miesięcy, waży nieco ponad 4 kg i w porównaniu do moich jest malutki; i chyba raczej dużo większy nie będzie. Aż mi go żal, że taki jakiś "niewydarzony"
