Moze się uda? Żeby się dogadali! Kciuki ogromne za koteńkę - te koty po zmarłych strasznie ciężko znoszą schron, bo one i bez schronu są nieszczęsliwe. Aniołku, niech ci się poszczęsci!
Dostałam wieści od Dużych Angel... Angel chora. Bardzo się rozkichała i jutro pojedzie chyba do weta. W domu zaaklimatyzowała się całkiem dobrze. Podobno chodzi za ludźmi jak piesek... Ale z kocurkiem się nie polubili... Mam nadzieję, że jeszcze im się zmieni...
no tak to taki syndrom schroniskowy, gdy kot się rozkłada wychodząc z niego..... czuje się bezpieczny, stres odpuszcza i łapią go różne świństwa... Angel za zdróweczko