MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 31, 2010 9:59 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Anula, ja nie widzę kociaka na pierwszym zdjęciu :(

A nie można po prostu dowiedzieć się u źródła (w schronisku) jak to jest z tymi kociakami?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 10:01 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

gdzie ty tam Cosie widzisz?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro mar 31, 2010 10:06 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Możemy podjechać dziś po maluchy, ale pytanie, co jeśli są z matką.

I tak mamy kupić dodatkowy transporter i kocyk, czy cóś, na wszelki wypadek będę obchodzić się z nimi w rękawiczkach. Jechalibyśmy prosto ze sklepu.

Napisałam do jhet, na razie wygląda na to, że albo ona, albo Konstancin...

Jano, jak szybko przygotować surowicę? Ja nie mam żadnego doświadczenia... :(
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:07 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

avild, Ty masz pod ręką ozdrowieńca po pp?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 10:08 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Jana pisze:Anula, ja nie widzę kociaka na pierwszym zdjęciu

A nie można po prostu dowiedzieć się u źródła (w schronisku) jak to jest z tymi kociakami?
:mrgreen:
Jana, ja wczoraj też nie widziałam... :mrgreen:
Bo ledwo je widać. Zauważyłam dopiero dzisiaj.
A zadzwonić oczywiście też można.
Jeśli matka karmi te kocięta, to nie wiem, czy są w tej chwili do wydania (jednak kwarantanna).
Ostatnio edytowano Śro mar 31, 2010 10:16 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:10 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Jana pisze:avild, Ty masz pod ręką ozdrowieńca po pp?


Nope, Pędzelki od ponad 3 tygodni w nowym domku...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:11 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

-Anula- pisze:
Jana pisze:Anula, ja nie widzę kociaka na pierwszym zdjęciu

A nie można po prostu dowiedzieć się u źródła (w schronisku) jak to jest z tymi kociakami?
:mrgreen:
Jana, ja wczoraj też nie widziałam... :mrgreen:
Bo ledwo je widać. Zauważyłam dopiero dzisiaj.
Ale czarny mały jest na 100% - z lewej strony kotki, a między nimi chyba coś burego wciśnięte...A zadzwonić oczywiście też można.
Jeśli matka karmi te kocięta, to nie wiem, czy są w tej chwili do wydania (jednak kwarantanna).


Anula, kotka jest z Konopczyńskiegio, a kociaki z Powązkowskiej...

edit - w dodatku to jest kocur według opisu
Ostatnio edytowano Śro mar 31, 2010 10:13 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 10:12 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

avild pisze:
Jana pisze:avild, Ty masz pod ręką ozdrowieńca po pp?


Nope, Pędzelki od ponad 3 tygodni w nowym domku...

A nowy domek nie pomoże?!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 10:12 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Poza tym to nie kotka, tylko kocur!!! :D
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:14 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

K.., rozjaśniłam to zdjęcie - i rzeczywiście, to nie kocięta. :oops:

A juz miałam nadzieję, że są bezpieczne.

Jednak ślepa jestem... :oops:
Ostatnio edytowano Śro mar 31, 2010 10:15 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:14 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Jana pisze:
avild pisze:
Jana pisze:avild, Ty masz pod ręką ozdrowieńca po pp?


Nope, Pędzelki od ponad 3 tygodni w nowym domku...

A nowy domek nie pomoże?!


Może i by pomógł, ale nie jest forumowy, to starsi państwo...

W zasadzie, to mam kontakt do forumowiczek, które oferowały surowicę dla Pędzelków w styczniu - miały świeżo szczepione koty. Anielka i delfin też miały ozdrowieńców. Tylko jak to zorganizować? Ile czasu jest ważna surowica?
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:16 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Pobiera się 5 ml krwi (nie wiem jaka jest porcja dla takich maleństw), zostawia na skrzep i odwirowuje. Powstałą surowicę daje się podskórnie.

Czyli teoretycznie potrzeba 10 ml krwi, może mniej bo to jednak maleństwa.

Surowicę można mrozić.

edit - a ci starsi państwo nie zgodziliby się? przecież nie muszą być z forum :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 10:19 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Jana pisze:Anula, kotka jest z Konopczyńskiegio, a kociaki z Powązkowskiej...
edit - w dodatku to jest kocur według opisu

Fakt. :oops:
:mrgreen:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 10:20 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

mój ozdrowieniec nie żyje (umarł na FIP), mam dawców regularnie szczepionych, Kropka już była dawcą w grudniu, jest bardzo spokojna, mogę z nią podjechać
surowica starczy na co najmnie 2 tygodnie, a potem pomyślimy co dalej
avild bierz te kociaki , jesli nie jedzą same to umrą tam z głodu
dom masz naświetlony? umyte virkonem? to na o wiele bardziej sterylinie niż na P (tam w gabinecie weta nawet stołu nikt nigdy nie mył :evil: syf potworny, Virkonu nie widziałam, lampy nie mają)
jedź na Paluch, przez telefon nic się nie dowiesz, bo tam bałagan
telefon do mnie masz? dzwoń co z surowicą
AnielkaG
 

Post » Śro mar 31, 2010 10:25 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Dziewczyny, zanim tam ktoś pojedzie, trzeba się dowiedzieć, dlaczego są na kwarantannie.
Maluchy ponoć nie powinny być na kwarantannie. :roll:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 1405 gości