Tillibulkowy harem zaprasza :)

od zimy byle jak najdalej

a na kolderke to troche Freyce ciala brakuje :mrgreen:

tillibulek pisze:od zimy byle jak najdalej

a na kolderke to troche Freyce ciala brakuje

Na szaliczek w sam raz :mrgreen:

chyba jednak pozostane przy moim polarowym szaliczku, Freye wole na zywo

to jej mruczenie i baranki sa nie do podrobienia - nie mialam jeszcze do czynienia z kotem, ktory bodzie z takim zaangazowaniem :mrgreen:

Doberek

Cameo pisze:
miniboni17 pisze:hejka Tilku,
U mnie też wszędzie pełno kocich kłaczków
Najgorzej jak się ma gości,szczególnie tych niekociolubnych i stresa się ma ,że gość w herbatce może znależć bonusa w
postaci kociego włosa.

A ja u Ciebie nie znalazłam

Koniecznie musisz wrócić :mrgreen:

tillibulek pisze:
OKI pisze:
miniboni17 pisze:hejka Tilku,
U mnie też wszędzie pełno kocich kłaczków
Najgorzej jak się ma gości,szczególnie tych niekociolubnych i stresa się ma ,że gość w herbatce może znależć bonusa w
postaci kociego włosa.

A ja nie mam stresa, wręcz przeciwnie - najwyżej taki nie wróci

no pewnie, takich gosci to nie ma co zalowac!! powinno sie wywiesic tabliczke na drzwiach "niekociolubnym wstep wzbroniony"

Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że Szelma im bardziej kto niekotolubny, z tym większym zaangażowaniem pcha mu się na kolana. Mina takiego osobnika - bezcenna :ryk:

Małe szanse na powrót :wink:

Musisz Kamilko koniecznie jeszcze raz mnie odwiedzić

A kłaczka żadnego nie znalazłaś ,bo posprzątałam z okazji twojego przyjazdu :mrgreen:

Moja Kaśka jak był ksiądz po kolędzie wpakowała mu się na kolana i całą wizytę przeleżała na sutannie,
nie muszę dodawać jak póżniej ta sutanna wyglądała

miniboni17 pisze:Musisz Kamilko koniecznie jeszcze raz mnie odwiedzić
A kłaczka żadnego nie znalazłaś ,bo posprzątałam z okazji twojego przyjazdu
Moja Kaśka jak był ksiądz po kolędzie wpakowała mu się na kolana i całą wizytę przeleżała na sutannie,
nie muszę dodawać jak póżniej ta sutanna wyglądała