Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 30, 2010 20:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 30, 2010 20:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.

to pewnei niedlugo do setki dobijesz
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 30, 2010 20:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mari-A pisze:
haniaszaraf pisze:
mari-A pisze:już 100 a nawet 101 strona, zacznie się nowy wątek oby tylko ten "zapaszek" który tu czuć, tam się nie przeniósł. A Mirce i kotom spokojnej nocy i kolejnych dobrych dni

Przeniesie się na pewno. W końcu trudno wymagać by przy 52 a wkrótce 54 kotach pachniało fiołkami :twisted:

To jest właśnie usilne podgrzewanie tematu. Pisałam o .. wiadomo czym w tym wątku.
A w domu każdy ma taki zapaszek na jaki sobie zapracuje. U Mirki nigdy na koci zapaszek nie trafiłam. A jakie Ty masz własne domowe doświadczenia nie wiem i nie chcę wiedzieć

Ależ wiesz, jak każdy kto ma koty. Jak walną kupę to śmierdzi, normalka.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41925
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto mar 30, 2010 20:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.



8O
mam nadzieje ze to zart...

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 30, 2010 20:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.

Właśnie miałam zapytać o powód zwrotu

ja Twoje wątki dopiero doczytuję, bo miałam długą przerwę, nie tylko od Twoich wątków ;) w ogóle od wątków na Kotach
stąd moje pytania, bo nie wszystko jestem w stanie znaleźć.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto mar 30, 2010 20:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.


To, o czym piszesz, jest normą np. w Wielkiej Brytanii. Trzeba udowodnić, że kot będzie trzymany w dobrych, stabilnych warunkach oraz że właściciela stać na utrzymanie zwierzaka.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 30, 2010 20:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 30, 2010 20:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nadmienię, że otrzymałam Rudka ze złamaną łapą i był u mnie leczony. Złamał ją biegając po ścianach "normalnego" domu kiedy to miał być łapany do transportera. Łapała go pani, którą znał od kociaka. Dokarmiała Rudka na działkach.

Dlaczego Rudek nie mógł wrócić na działki po wyleczeniu? Zwłaszcza, że do domu, jak widać, się nie nadaje.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 30, 2010 20:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?

w związku z tym, ze niewiele kotów szuka domów to okazałyby sie kazdym aktem wlasności jaki byłby niezbędny i zaświadczeniem o dochodach potwierdzonym zapewnie PITem
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 30, 2010 20:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Beliowen nie ujawniam powodów oddania kotów. Nigdy też publicznie nie psioczę na ludzi, którzy mi koty oddali. To nie jest sprawa do publicznego roztrząsania. To sprawa między mną a tymi ludźmi. Nie znaczy to, że jestem z powrotów kotów zadowolona. Jedyne co mnie cieszy to fakt, że wracają do mnie lub wiem co się dalej z nimi dzieje jeśli musiały zmienić dom. Martinki zapytała mnie dzisiaj czy ma przywieźć mi koty czy też ma sama poszukać im domów. Na znalezienie domów miałaby tydzień. Chyba oczywiste jest, że wolę sama poszukać tym kotom nowych domów niż stracić je całkiem z oczy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 30, 2010 20:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:...
Dlaczego Rudek nie mógł wrócić na działki po wyleczeniu? Zwłaszcza, że do domu, jak widać, się nie nadaje.

Skieruj to pytanie do reddie. Możesz nawet na PW.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 30, 2010 20:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

haniaszaraf pisze:Ależ wiesz, jak każdy kto ma koty. Jak walną kupę to śmierdzi, normalka.

Może powinnaś im dietę zmienić? Bo czasami `mocny` zapaszek to kwestia diety. Fredziolina pod tym względem bardzo sobie BARF-a chwali.
:D

fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?

Fruu - no daruj sobie. To było ironicznie napisane. Koty wracają, bo w życiu ich opiekunów zaistniały konkretne powody. Każdemu może się zdarzyć.
Mirka się po prostu zastanawia w jaki sposób zabezpieczyć siebie i oddawane koty przed powrotami z adopcji. Doskonale wiemy, że nie da się uniknąć takich sytuacji.

I nie chodzi tu o wygórowane kryteria adopcyjne, a właśnie zabezpieczenie przed takimi sytuacjami, gdy Mirka nie bierze już żadnego nowego kota, a liczebność stada podbijają `zwroty`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 30, 2010 20:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
MariaD pisze:...
Dlaczego Rudek nie mógł wrócić na działki po wyleczeniu? Zwłaszcza, że do domu, jak widać, się nie nadaje.

Skieruj to pytanie do reddie. Możesz nawet na PW.

Dlaczego mam pytac reddie? Twój kot, Twoja decyzja o trzymaniu kota wolnożyjącego w domu i Twoja decyzja o adopcji.

Dlaczego na pw? Pytam otwarcie i oczekuje otwartych odpowiedzi.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 30, 2010 20:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?

Fruu - no daruj sobie. To było ironicznie napisane. Koty wracają, bo w życiu ich opiekunów zaistniały konkretne powody. Każdemu może się zdarzyć.
Mirka się po prostu zastanawia w jaki sposób zabezpieczyć siebie i oddawane koty przed powrotami z adopcji. Doskonale wiemy, że nie da się uniknąć takich sytuacji.

I nie chodzi tu o wygórowane kryteria adopcyjne, a właśnie zabezpieczenie przed takimi sytuacjami, gdy Mirka nie bierze już żadnego nowego kota, a liczebność stada podbijają 'zwroty'.


czyli dalam sie podpuscic?
ufff... Obrazek

eidt: poprawka cytowania

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 30, 2010 21:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

W tym wypadku w pewnym sensie ujawniłaś powód

to jedna z sytuacji, w których każde wyjście jest nierewelacyjne :(
z drugiej strony - myślę, że takie zwroty to nie kwestia dochodów czy wynajmowania mieszkania, to jest w głowie
zakoconych forumowiczów wynajmujących mieszkania jest sporo i szukając mieszkań do wynajęcia większość z nich po prostu szuka takich, żeby móc w nich mieszkać z kotami
nie wiem, czy zaświadczenie o dochodach czy posiadanie na własność mieszkania cokolwiek gwarantuje - bo sytuacja finansowa może się zmienić, czasami z dnia na dzień...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 94 gości