Tunisia pisze:Pieczarka pisze:Napiszcie coś więcej o Sepii. Jaka jest w obsłudze. Czy wymaga na początek klatki.
Poszukam dla niej tymczasu.
Markopolo00 umieścił ją na krakowskim wątku Puchatkowa.
w obsłudze trudna, fucząca i niedotykalska, ale drapie raczej w wyniku stresu a nie jakiejś specjalnej agresji (musiałam głęboko wsadzić rękę do budka żeby mnie pacnęła łapką - jeszcze jej wtedy nie znałam no ale chciałam wydłubać ją stamtąd żeby zobaczyć w ogóle co to), najchętniej schowałaby się do mysiej nory, nawet jak dziś na chwilę wyszła na wybieg, zaryła się po uszy w kuwecie pełnej trocin i stamtąd spoglądał na mnie z wyrzutem a potem gdy tylko wyszłam z pokoju czmychnęła znowu do budki, z której nigdy nie wychodzi jak się jest w pomieszczeniu,
z charakteru trochę podobna do niebieskiej, która była w schronisku jakiś rok temu - Nadieżdy Iwanownej jak dobrze pamiętam, wzięliście ją na tymczas, tamta też była na początku taka niedotykalska panna (btw jak jest teraz ?),
co do klatki to nie wiem, zależy jakie miałaby zasięg w domu, tak żeby móc mieć z nią kontakt,
natomiast w klatce bez kryjówki, pudełka, budka itp. może wpaść w ciężkie przerażenie
Ja zabierałam Ruskę, czarnego persa i Wranglera. Wrangler ma się świetnie. Po kastracji w schronie miał zapalenie. W ranie były włosy. W uszach świerzbowiec. Ale to już przeszlość.
Czarny persik odszedł. Niestety był zbyt schorowany.
Ruska zamieszkała na wsi. Nie jest do końca oswojonym kotem. Mieszkała 3 miesiące zamknięta i po tym zaczęła wychodzić. barbAnn wysterylizowała ją i wyleczyła. Może nie każdemy podoba sie taka decyzja ale dla kota uważam że była najlepsza. Ona jest w swoim zywiole. Przychodzi na delikaten głaski przy karmieniu. Ma dom, schronienie, duzo przestrzeni. Uważam że była za stara na takie zmiany.
Sepia jest bardzo młoda więc powinna szybciej się przekonać do człowieka. Ty bardziej że jest syjaowata a to koty które lubią ludzi na wyłączność. Może też tak być że ilość kotów ją przytłacza. Ja teraz nie dam rady ale po świetach ją zabiorę. usze jeszcze skonsultować w jaki sposób ją trzymać. Czy w klatcce czy osobno w pomieszczeniu gdzie nie ma innnych kotów. U mnie dom nie jest za bardzo spokojny. Dzieci, psy, koty. Ona powinna tarfić do samotnej, spokojnej osoby. Takiej która jest stale w domu i z małą ilością zwierząt. Nie piszę tego zeby jej nie zabierać. Takie mam przemyślenia.
Jak ktos ma jakies uwagi, propozycje to piszcie.