Szczyt paniki - czyli wyjazd z rujką na ostry dyżur..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2010 21:15 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

dune pisze:no co, twoja decyzja w tym myciem jednostronnym :)
a co koty ci noski porobily?


Monia nie wiem co zrobily koty,ale..smierdzialo..
w kuchni jak wczoraj przyjechalam z Wawki to smierdzialo jakby zesikal sie jakis kocur..
dzis odsunelam wszystko i wymylam cala kuchnie i szafki i pralke..przestalo smierdziec..a kocura nie ma..

za to jest problem z Otkiem..zalatwia qpala poza kuwete 8O
u mnie nigdy tego nie zrobil.. 8O

Monia okna myje jednostronnie bo sa stare i bez meskiej reki to nie da rady ich otworzyc..
kiedys je otworzylam i wydawalo mi sie,ze zamknelam i w nocy byla ulewa i wszystko sie otworzylo zanim zaskoczylam pol pokoju bylo zalane..wiec teraz chromole..

Monia Pascal odszedl za Tęczowy Most :cry: [*]
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 21:16 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Gdyby nie rodzice, to krew by się polała (może i dobrze, że mnie powstrzymali, bo tam straszna patologia mieszkała..).. a miałam tak pięknie... błękitny sufit, kremowe tapety w opadające listki dokładnie w kolorze sufitu.. potem borderek z motywem z tychże liści.. a ostatni metr w dół znowu niebiesko. Wyglądało, jakby te liście z nieba spadały i zbierały się na dole... Niestety plamy na suficie tak wyłaziły, że musialam go przemalować. Na kremowo, więc też było ładnie..ale żal pozostał.
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon mar 29, 2010 21:19 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

KaleidoStar pisze:Gdyby nie rodzice, to krew by się polała (może i dobrze, że mnie powstrzymali, bo tam straszna patologia mieszkała..).. a miałam tak pięknie... błękitny sufit, kremowe tapety w opadające listki dokładnie w kolorze sufitu.. potem borderek z motywem z tychże liści.. a ostatni metr w dół znowu niebiesko. Wyglądało, jakby te liście z nieba spadały i zbierały się na dole... Niestety plamy na suficie tak wyłaziły, że musialam go przemalować. Na kremowo, więc też było ładnie..ale żal pozostał.


Kaleido narmalnie bym dziada przejechala i nikt by mnie nie powstrzyma :twisted: l..
jak bronie swojego to ja dopiero jestem patologia haha :wink: :ryk: :ryk:
takie piekne sciany..tyle pracy i trudu..
echs :twisted: ..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 21:28 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Oj teraz to by mnie nic nie powstrzymało. Życie w domu mojego niedoszłego męża nauczyło mnie bycia twardą (duży teren, średnio raz w miesiącu próby kradzieży z podwórka różnych rzeczy, kilka razy nawet na chama włażenie do domu...) Zrobiłam się tam mega terytorialna. Przydaje mi się to teraz jak próbuję walczyć o swoje. A już wandalizm, łażenie po trawniku przed domem, śmiecenie, brudzenie na klatce schodowej.. łoj złe ze mnie wyłazi. Jeszcze trochę, a będą mną dzieci straszyć :D Będę wredną starą panną z kotami :)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon mar 29, 2010 21:32 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

KaleidoStar pisze:Oj teraz to by mnie nic nie powstrzymało. Życie w domu mojego niedoszłego męża nauczyło mnie bycia twardą (duży teren, średnio raz w miesiącu próby kradzieży z podwórka różnych rzeczy, kilka razy nawet na chama włażenie do domu...) Zrobiłam się tam mega terytorialna. Przydaje mi się to teraz jak próbuję walczyć o swoje. A już wandalizm, łażenie po trawniku przed domem, śmiecenie, brudzenie na klatce schodowej.. łoj złe ze mnie wyłazi. Jeszcze trochę, a będą mną dzieci straszyć :D Będę wredną starą panną z kotami :)


haha Kaleido poczekaj doloze Ci psa zlego wilka i bedzie komplet :ok: :wink:
ja tez pilnuje swego..nawet miejsca parkingowego haha.. a co..
trawnikow pilnuje u nas wspolnota..wiec sobie odpuszcze..ale to co sie dzieje na terenie bylym jednostkowym teraz niczyim wsumie to poprostu porazka..
jak byla u mnie mama to zatrudnila moja corke i inne dzieciaki do sprzatania,az ktos policje wezwal haha..
nie minel tydzien i wszystko wrocilo do normy..moja mama skapitulowala..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 21:34 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Ciepła pisze:Monia nie wiem co zrobily koty,ale..smierdzialo..
w kuchni jak wczoraj przyjechalam z Wawki to smierdzialo jakby zesikal sie jakis kocur..
dzis odsunelam wszystko i wymylam cala kuchnie i szafki i pralke..przestalo smierdziec..a kocura nie ma..

za to jest problem z Otkiem..zalatwia qpala poza kuwete 8O
u mnie nigdy tego nie zrobil.. 8O

Monia okna myje jednostronnie bo sa stare i bez meskiej reki to nie da rady ich otworzyc..
kiedys je otworzylam i wydawalo mi sie,ze zamknelam i w nocy byla ulewa i wszystko sie otworzylo zanim zaskoczylam pol pokoju bylo zalane..wiec teraz chromole..

Monia Pascal odszedl za Tęczowy Most :cry: [*]


A na którym ty pietrze mieszkasz? Bo jak na parterze to moze jakis ci podlał okno ...hmmm
Bylas w wawie i nie wpadłas...o ty maupo nieładna wrrr

Wielki mi problem pare koopali poza kuweta...pewnie z tęsknoty za toba :(
przejdzie mu, noy domek zglosił problem? :roll:

Strasznie mi przykro... [']
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 29, 2010 21:39 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

no wlasnie dzis dostalam maila od pani Izy,ze jest taki problem..sii jest zawsze w kuwecie, to qpal jest gdzie popadnie zadko w kuwecie..moze mu zwirek nie odpowiada :?:
Monia w Jankach bylam bo musialam mlodej kurtalke jakas kupic na wiosne no..
a co do wizyt kotow to raczej odpada mieszkam na drugim pietrze..a jak wyjezdzam to zamykam balkon i tylko lufciki otwieram,zeby towarzystwo mialo czym dychac..
a pascala zabija depresja po powrocie z adopcji,bo alergia..po tygodniu oddali kota..w ciagu tygodnia kot odszedl..
Monia chyba tym razem zawiodlam..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 21:49 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Złego wilka już miałam, nawet dwa. Moja Buka już za TM, a Iwan został w domy byłego :( Cudne to były stwory, za Buką dalej ściska mnie w gardle, mimo,że to już kilka lat. A za Iwanem tęsknię chyba bardziej niż za byłym ;) (ostatnio ich odwiedziłam kilka razy, Iwek też już jedną łapą na Moście...stareńki)

Ciepła.. co do Pascala- to nie Ty zawiodłaś. To tamci ludzie.. I ci wszyscy, którzy skazują naszych podopiecznych na taki los. Jeśli ktoś powie o Tobie, że zawiodłaś, to ja już nie wiem o co chodzi na tym świecie. Więc weź to kurna wypluj.
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon mar 29, 2010 21:56 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

KaleidoStar pisze:Złego wilka już miałam, nawet dwa. Moja Buka już za TM, a Iwan został w domy byłego :( Cudne to były stwory, za Buką dalej ściska mnie w gardle, mimo,że to już kilka lat. A za Iwanem tęsknię chyba bardziej niż za byłym ;) (ostatnio ich odwiedziłam kilka razy, Iwek też już jedną łapą na Moście...stareńki)

Ciepła.. co do Pascala- to nie Ty zawiodłaś. To tamci ludzie.. I ci wszyscy, którzy skazują naszych podopiecznych na taki los. Jeśli ktoś powie o Tobie, że zawiodłaś, to ja już nie wiem o co chodzi na tym świecie. Więc weź to kurna wypluj.


Kaleido chce oddac swoja Miko do domu z ogrodem..meczy sie ten pies u mnie w bloku,ona potrzebuje ruchu i przestrzeni a ja nie zawsze moge jej to zapewnic..
moja poprzednia sunie Afre do dzis nie moge przebolec i chyba nigdy nie zapomne..zebym wtedy miala pieniadze i predzej ja wysterylizowala zyla by do dzis..
Kaleido mialam wziac Pascala na tymczasik do siebie,ale od poczatku cos bylo nie tak..najpierw ta adopcja pozniej jego choroba..moze zebym sie wtedy uparla zeby go wziac..normalnie siedze i placze..nie moge jakos o nim zapomniec..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 21:58 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Ciepła pisze:no wlasnie dzis dostalam maila od pani Izy,ze jest taki problem..sii jest zawsze w kuwecie, to qpal jest gdzie popadnie zadko w kuwecie..moze mu zwirek nie odpowiada :?:
Monia w Jankach bylam bo musialam mlodej kurtalke jakas kupic na wiosne no..
a co do wizyt kotow to raczej odpada mieszkam na drugim pietrze..a jak wyjezdzam to zamykam balkon i tylko lufciki otwieram,zeby towarzystwo mialo czym dychac..
a pascala zabija depresja po powrocie z adopcji,bo alergia..po tygodniu oddali kota..w ciagu tygodnia kot odszedl..
Monia chyba tym razem zawiodlam..



Hmmm....ja tam bym takich maili nie słała....no dobra...zamykam sie w tym temacie...

No Janki to druga strona wawki :) ale tak czy siak blizej niz NMdP :)
No jak zawiodłas? Przeciez chciałas go brac ale ci nie chcieli dac bo chory....
czy ja juz cos pomyliłam...no juz se nie bierz wszystkiego na dusze...
bo bedziesz w wiecznej depresssji jak ja....

Przystroiłam dzis chalupke :) jutro wrzuce fotki :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 29, 2010 22:01 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

ja nie stroje..Cycek zaraz wszystko pozrzuca..
dzis mi zajebutal dlugopis..moze cos chcial napisac :?: :roll:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 22:05 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Moje koty karne są, choinka była az do 6 lutego i inne stroiki tez
teraz w jajka pacały ale ofuknęłam :)
a z długopisem moim w paszczy wczoraj trelon zwiał mi do kuchni...
jakas ogólnokocia epidemia pisactwa... :ryk:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 29, 2010 22:07 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

dune pisze:Moje koty karne są, choinka była az do 6 lutego i inne stroiki tez
teraz w jajka pacały ale ofuknęłam :)
a z długopisem moim w paszczy wczoraj trelon zwiał mi do kuchni...
jakas ogólnokocia epidemia pisactwa... :ryk:


moze Cycek z Trelonem listy pisza 8O
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 29, 2010 22:09 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

no chyba....w dobie interentu?
no chyba ze cycka do komputera nie dopuszczasz :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 29, 2010 22:09 Re: Szczyt paniki - czyli zostaje wszystko po staremu..

Spytam eksa, może zainteresuje się Miko.. Facet kocha psy bardziej od ludzi. Z Iwanem to słów nie potrzebował, tak się zawsze rozumieli (szkoda, że mnie tak nie traktował :/ ) A teren mają naprawdę duży. Dom też.. Ale nie obiecuję, że coś z tego będzie..

Nie zawsze możemy pomóc wszystkim.. tych "mogłam", "gdybym tylko" jest tyle, że gdybyśmy im pozwoliły nas zdominować.. byloby po nas. Mnie teraz męczy rzecz jedna.. Temu mojemu eksowi uciekł kot przed Świętami. Szukali go, z tego co wiem, dośc intensywnie.. Też się rozglądałam gdy tylko mogłam.Traf chciał, że eks odezwał się do mnie akurat w dniu, kiedy odebrałam Troję. Zbieg okoliczności świetny, bo Troja ciężka, kontenerek pożyczony ze schroniska rozpadał się w rękach. Eks zawiózł mnie do domu, przy okazji wtryniłam mu transporter, coby go oddał. Kilka dni później dzwoni do mnie ze schro. Okazuje się, że jak czekał na panią, której mial oddać pudełko, stanął przed jednym z boksów.. i znalazł Pirata! A ja.. ja tam byłam.. Patrzyłam w tę klatkę.. i go nie widziałąm, albo nie poznałam.. I tak jak Ty siedzę i siąkam nosem w futerko Troy, bo nie mogę sobie tego wybaczyć.. Byłam tak blisko.. :( Wiem, że to tylko trzy dni dłużej i Pirat wrócił do domu..Ale.. gdyby eks spojrzał w inną stronę? Gdyby pani zjawiła się szybciej po to pudło? Strasznie mi źle :(
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 43 gości