Koty naprawdę nie powinny tam wracać, bo to je zabija...
I tak naprawdę - powinno się informować takich ludzi, że kot, którego oddali odszedł bo stres go zabił. Może powinni też płacic jakąs karę??? W końcu odstąpili od umowy!!! - łagodnie mówiąc...
Pascala oddali chyba po tygodniu... To tak, jakby wzięli bezdomnego, ubrali go, nakarmili, dali czyściutkie łóżko i pościel, telewizor i wszystkie wygody i przez tydzień mówili, ze tak już będzie zawsze. A potem wykopali z powrotem do rynsztoka z tekstem - "tu jest twoje miejsce"... I jak to nazwać???
Pascal wrócił, bo ktoś tam miał alergię... Jakie to wygodne! Alergia usprawiedliwia wszystko!!! Nawet zwykłe okrucieństwo!!! Fantastyczny pretekst! Bo przecież, kto to sprawdzi? A może właśnie się powinno sprawdzać?
Sama jestem alergikiem. Alergię na kocią sierść stwierdza się na podstawowych testach. Znam wiele osób uczulonych na kocią sierść, które mają koty ( liczba mnoga!!!) Alergia rzadko przybiera bardzo ostrą formę. Najczęściej pomagaja zwykłe leki na alergię. czasem jakiś steryd.
Ale po co, prawda???!!! Przecież to tylko kot...
A jak dziecko jest uczulone na kurz i roztocza to co? Czy rodzice podłączają je pod tlen i tak każą żyć??? Oczywiście, że nie. Ale tutaj - po co się starać - to przecież tylko kot!!!!
Wyć się chce, żygac i w ogóle do d...to wszystko...