Tillibulkowy harem zaprasza :)

znalazlam sklad tej Bozity w sosie - miesa tyle co kot napłakał "min. 4%" :roll:

Min. 4% to jest dodatku smakowego, nie miesa. Miesa i produktow pochodzenia zwierzecego jest podobno 93%, ale ile jest w tym miesa to nie wiadomo. Zreszta z Animonda Carny jest dokladnie to samo. :roll:

margaretka2002 pisze:Min. 4% to jest dodatku smakowego, nie miesa. Miesa i produktow pochodzenia zwierzecego jest podobno 93%, ale ile jest w tym miesa to nie wiadomo. Zreszta z Animonda Carny jest dokladnie to samo.

jesli byloby tyle miesa, to by sie tym chwalili, a oni nie podaja procentowej zawartosci, wiec ilosci miesa sa sladowe

Animonda Carny tez niezle wszystkich wkreca z tą prawie 100% zawartością miesa (nikt nie patrzy na to, ze to nie jest czyste mieso, tylko mieso i PRODUKTY POCHODZENIA ZWIERZECEGO - tfu, najgorsze smieci)

dlatego generalnie mokre stosuje jako dodatek, a nie jako podstawe wyzywienia, tylko teraz jak kitki nie moga jesc surowego miesa, musze zastapic je czyms innym...

No wlasnie, wlasnie... :roll:

Te mokre, ktore faktycznie maja mieso sa z kolei tak drogie, ze lepiej jest po prostu isc do sklepu i kupic swieze mieso. Gdyby tylko to mieso chcialo sie samo do domu przynosic kurierem tak jak gotowe zarcie... :roll:

tillibulek pisze:
dlatego generalnie mokre stosuje jako dodatek, a nie jako podstawe wyzywienia, tylko teraz jak kitki nie moga jesc surowego miesa, musze zastapic je czyms innym...

Też nie daję za często mokrego, ale miamor, i animonaę czasem kupuję. Ale nie carny, to jest ta gorsza. feinstein. :kotek:

Kalair, ja im lubie kupic cos z sosem, choc na poczatku jadly i bez, ale Zorka jak jakiegos miesa np. gotowanego nie chce jesc, to po polaniu jej tego odrobiną takiej mokrej karmy z sosem zaczyna wcinac az jej sie uszka trzesa.

Tak, samo mieso byloby ok i cenowo wyszloby wcale nie drozej, ale jest niewygodne w kwestii predkosci podania, co bardzo liczy sie rano, kiedy jest malo czasu i popoludniu, kiedy trzeba szybko napelnic miseczki

Jak sie ma to wszystko poporcjowane i pomrozone to nie jest niewygodne, ale wymaga systematycznosci... :roll:

Na pocieszenie, kot mojego malza jadl wylacznie whiskasa i dozyl 19 lat. Wprawdzie umarl na raka, ale na cos trzeba. :roll:

a próbowałaś shebę ? ja właśnie z nią przemycam kotom sporo wody, żeby mi się nie zatkały :roll:

najtaniej na allegro , no i są różne rodzaje

z animondy moje tolerują tylko http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... zki/172862

Oj, 19 lat whiskas..

Tilku, to całkioem dobry pomysł, dajesz mięsko, ale polane sosikiem! :ok:

kalair pisze:Oj, 19 lat whiskas..

Niom...

Wprawdzie to byl hamerykanski whiskas i mam podejrzenia, ze on ma lekko lepszy sklad, ale zawsze... :roll:

To twardziel byl.

Moje kociaste nie lubią żadnej mokrej Animondy,mogą paść z głodu, a nie ruszą.
Za to moje dwa schroniskowce Pingwinek i Kasia nie chcą jeść świeżego mięska,tylko puszki i suche.