Przerasta mnie to .....no i przerosło..

no, niestety, Pani poki co nie oddzwoniła

ale poxzekam jeszcze...z nadzieją

może musi się z tym przespać... :ok:

ale Krusia serce skrada, nawet patrząc tylko na zdjęcia, a w naturze to już w ogóle musi być super kicią

Oby pani się nie wystraszyła

kciuki za Krusię... :ok:

Zęby Cukierkowego są ok, ale dziąsła gorzej, chyba zbiera się zapalenie? jakieś rady? nie chce go stresować łapanką do weta, bo on wręcz skacze po ścianach, zero agresji, tylko strach

Za wołowe da się posiekać:)

nie moge sie nadziwic,ze on tak ucieka

, ciekawe czemu
Pewnie kolejna zmiana i juz ciut wysiadł psychicznie

W swojej grupie kotów zupełnie się nie bał, biedak

Cameo-duzo ich ma zapalenia dziąseł, jak masz zaprzyjaznionego weta moze wyda antybiotyk na to bez wizyty?
A jak nie, to poczekaj jeszcze troche i się z nim przejdz myślę, on sie musi w koncu tez przełamac i przestać tak bać, głupol jeden

Widocznie mam szczęście do takich strachulców:)

Dziąsła są lekko zaczerwienione, ale nie ma tragedii. I tak musimy jechać do weta się odrobaczyć, to przy okazji się zerknie do paszczy.

Czy wszystkie koty z tej grupy mają taki problem?

Byłyśmy dziś odwiedzić Piętaszka i Czarnuszka - to naprawdę świetne koty.
Chciałybyśmy w miarę regularnie do nich wpadać

Korciaczki :1luvu:

-fotyy, fotyyy, plisss
bardzo dziękuje ,ze wpadłyście

a zapalenie dziąseł ma ich sporo, ale nie wszystkie, to moze byc bakteria, kiepsko jadły

Korciaczki zrobiły super fotki - jak zwykle!!!

Można poprosić o sesję zdjęciową "plusików" ze schroniska? :oops:

Byłyby ładne aukcje na Allegro!!!

niech ta Pani zadzwoni po Krusiunię.... :cry:

Korciaczki - opstrykajcie proszę pięknie wszystkie plusiki... - niech ktoś się w nich zakocha :cry:

Jutro skończy się Allegro Franka. Trochę zmieniłam tekst jego listu do następnego ogłoszenia. Może tak być?

"LIST FRANUSIA:

Żyliśmy razem: Pani, ja i 27 innych futerek. Pani kochała nas, przytulała, karmiła, dbała o nas. Czułem, że jestem komuś potrzebny, że komuś na mnie zależy. Było nam ze sobą dobrze - ręce Pani, ich przyjemny dotyk, zawsze pełne miseczki, miłe ciepło domu... Ale nadszedł ten straszny dzień - Pani wyszła i nie wróciła! Zostaliśmy sami w domu. A potem zabrali nas, zniszczyli nasz mały świat, zawieźli nas w to straszne miejsce - w miejsce, gdzie czuje się strach
i niepewność, gdzie nie ma rąk naszej Pani... To miejsce nazywa się SCHRONISKO.
Jesteśmy razem, ale powoli nas ubywa. Przychodzą ludzie, zabierają po jednym z nas.
Po mnie nikt nie przychodzi, bo jestem taki zwyczajny - bury kociak jakich wszędzie pełno - w domach i na ulicach. Nic mnie nie wyróżnia z całej gromady. Nikt nie zwraca na mnie uwagi. Jestem a jakby mnie nie było, jakbym był przezroczysty. Wszyscy patrzą a nikt mnie nie widzi!

A jakby było mało tego, że jestem zwyczajny, to jeszcze los mnie nie oszczędził i mam obniżoną odporność. To powoduje, że w schronisku, wśród wielu kotów, jestem niepożądanym gościem.
Niestety mój czas powoli dobiega końca.
Mam dopiero 18 miesięcy i już żyję z wyrokiem, żyję na kredyt. Nie wiem jak długo będę mógł jeszcze zajmować schroniskową klatkę, bo jak zrobi się tłok, to będę musiał przejść przez Tęczowy Most do innego świata.
A przecież jestem wesołym, młodym kotkiem, który lubi inne koty. Chciałbym się móc jeszcze długo bawić z z innymi kotkami i czuć pieszczoty ludzkiej dłoni, oglądać ten kolorowy wiosenny świat, czuć zapachy lata i jesieni...

Tak bardzo tęsknię za ludzkimi rękami, za ich dotykiem, za miłością tych dużych istot, które mogą mnie stąd zabrać!

Zabierzesz mnie?
Będę jeszcze tylko kilka dni na Ciebie czekał
- potem mnie już nigdzie nie będzie...
POMÓŻ MI - PROSZĘ!!!"

Szukam jeszcze jakiś fotek Franka i Kuby. Ma ktoś na kompie (poza tymi, które są w wątku)? Wrzućcie info!

mnie ten list Franusia strasznie ściska za serce... aż się chce lecieć po niego do schroniska

List Franusia jest piękny i bardzo poruszający..., oby znalazł swojego adresata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pani pewnie nie zadzwoniła w sprawie Krusi, wystraszyła się

Ech...
Dobrze, że choć Maluszek już może pakować plecaczek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oby poszczęściło się wszystkim :ok:

noo, tak sie ciesze ,że Agneska przyjedzie po Maluszka
on nie chce usiedziec w tej klatce

Krusia, Kuba i Franus na antybiotyku
jedza, ale nie sa wyraznie w formie

Pani od Krusi nie dzwoniła

Zaczyna się drugi akt dramatu

Domki na gwałt potrzebne!!!

Dziewczyny, może jednak w ogłoszeniach nie wspominać o FIV, a kwestię tę poruszać podczas kontaktu z ewentualnymi zainteresowanymi. Jeśli zadzwoni czy napisze ktoś sensowny, łatwiej mu będzie wszystko wytłumaczyć niż w krótkim ogłoszeniu- będzie większa szansa, że się człowiek nie zniechęci, nie wystraszy. Te koty mają tak niewiele czasu...

Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kto przegląda forum