Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2010 8:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:1. Jeśli mam zajmować się kotami to praca zarobkowa poza domem odpada.

2. Chcę zmniejszyć ilość kotów w domu do maksymalnie 30 sztuk. Taka ilość kotów w moim domu jest prawie niewidoczna.

3. Ogłoszenia – tak, ale mogę dostarczyć tylko zdjęcia i wypunktowane informacje o kocie. Nie życzę sobie jednak uwag, jeśli odrzucę zgłaszające się osoby. (Skąd pewność, że ogłoszenie będzie skuteczne.)


UFF
dla mnie super
Mirka nie rezygnuje
i nie chce wydawać kotów na chybił trafił- nadal sama weryfikuje ds.co oznacza, że kot trafia do domku "na miarę" i nadal jest pod opieką Mirki

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5234
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon mar 29, 2010 9:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mirka

daj znać co z komorniczką.
mam nr Twojego konta, jutro wyślę pieniądze na pomoc dla Ciebie.
PS. Pamiętaj, że jak coś mój Misza potrzebuje to też dawaj znaki... może witaminki albo coś...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon mar 29, 2010 10:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Niestety taką mamy sytuację w Polsce, że koty w schroniskach cierpią, chorują i bardzo często umierają zanim doczekają się domu, a w prywatnych mieszkaniach pod opieką takich osób jak mirka_t są szczęśliwe, zdrowieją, pięknieją i w końcu znajdują właściwe i godne zaufania domy.

To oczywiście kosztuje sporo czasu, energii i pieniędzy i nie dziwi mnie to, że są problemy finansowe.

Niestety nie ma realnej możliwości i żadnej nadziei, aby bezduszni w stosunku do kotów dyrektorzy schronisk zajęli się myciem okien i innymi pożytecznymi i wcale nie hańbiącymi pracami, a mirka_t została dyrektorką hojnie i chętnie finansowanego schroniska.

Może wyjściem byłoby zarejestrowanie się jako OPP?

Tak czy inaczej teraz trzeba pomóc, aby 52 koty i ich opiekunka mogły spać spokojnie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 29, 2010 12:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mirka bardzo dziękujemy Ci za Gucia.
Jesteśmy Ci niezmiernie wdzięczni że zechciałaś dać mu tymczasowy dom.
Wystarczy zobaczyć na pierwszy post jego wątku jak wyglądał gdy trafił do Ciebie, a jak gdy opuszczał Twój dom.
U Ciebie odzyskał radość życia i rozkwitł.


:ok: :ok: :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon mar 29, 2010 12:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Teraz napiszę tylko, że sprawa ma być rozwiązana po mojej myśli, czyli spłata reszty długu zostanie rozłożona na raty. 12 kwietnia muszę stawić się jeszcze u komornika, aby ustalić raty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 29, 2010 12:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

super...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon mar 29, 2010 12:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

bardzo się cieszę Mirka :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon mar 29, 2010 13:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

:ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon mar 29, 2010 13:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Jedno jest pewne- sytuacja złożona i trudna . W wielu miejscach skomplikowana- gdy w grę wchodzą emocje. Wypowiadając się na forum pamiętajmy,że obowiązuje nas zwykła, ludzka kultura osobista. Także uważam,że Mirka ma za duzo kotów. Jednakże o ich oddaniu(adopcji) musi zadecydować SAMA. Nie chciałabym i jej tego nie rzyczę, aby doszło do sytuacji,że ktoś zmusił ją do ich oddania np. decyzją/nakazem adminietracyjnym. Bo to jest bardzo przykre, a wręcz drastyczne posunięcie. Jednakże to jak sytuacja będzie się kształtować i w jakim kierunku zmierzy w przyszłości bliskiej czy dalekiej zalezy tylko i wyłącznie od Mirki. Więc po co krzyki, wyzwiska czy obrażania? kto nie chce pomóc - niech nie pomaga, kto chce niech pomoże i nie wypomina.

Mirko cieszę się, ze uzyskałaś zgodę na raty :)
Ostatnio edytowano Pon mar 29, 2010 13:08 przez ezynka, łącznie edytowano 1 raz

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon mar 29, 2010 13:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

:piwa: za dobrych ludzi
krynia08
 

Post » Pon mar 29, 2010 13:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

ossett pisze:Niestety taką mamy sytuację w Polsce, że koty w schroniskach cierpią, chorują i bardzo często umierają zanim doczekają się domu, a w prywatnych mieszkaniach pod opieką takich osób jak mirka_t są szczęśliwe, zdrowieją, pięknieją i w końcu znajdują właściwe i godne zaufania domy.

To oczywiście kosztuje sporo czasu, energii i pieniędzy i nie dziwi mnie to, że są problemy finansowe.

Niestety nie ma realnej możliwości i żadnej nadziei, aby bezduszni w stosunku do kotów dyrektorzy schronisk zajęli się myciem okien i innymi pożytecznymi i wcale nie hańbiącymi pracami, a mirka_t została dyrektorką hojnie i chętnie finansowanego schroniska.

Może wyjściem byłoby zarejestrowanie się jako OPP?

Tak czy inaczej teraz trzeba pomóc, aby 52 koty i ich opiekunka mogły spać spokojnie.

Z klawiatury mi to wyjęłaś.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 29, 2010 14:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:
ossett pisze:Niestety taką mamy sytuację w Polsce, że koty w schroniskach cierpią, chorują i bardzo często umierają zanim doczekają się domu, a w prywatnych mieszkaniach pod opieką takich osób jak mirka_t są szczęśliwe, zdrowieją, pięknieją i w końcu znajdują właściwe i godne zaufania domy.

To oczywiście kosztuje sporo czasu, energii i pieniędzy i nie dziwi mnie to, że są problemy finansowe.

Niestety nie ma realnej możliwości i żadnej nadziei, aby bezduszni w stosunku do kotów dyrektorzy schronisk zajęli się myciem okien i innymi pożytecznymi i wcale nie hańbiącymi pracami, a mirka_t została dyrektorką hojnie i chętnie finansowanego schroniska.

Może wyjściem byłoby zarejestrowanie się jako OPP?

Tak czy inaczej teraz trzeba pomóc, aby 52 koty i ich opiekunka mogły spać spokojnie.

Z klawiatury mi to wyjęłaś.

Czemu nie ma? Zawsze można wystartować w konkursie, są takie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 29, 2010 14:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:...
Czemu nie ma? Zawsze można wystartować w konkursie, są takie.

Poważnie, każdy może wystartować? A co z kwalifikacjami?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 29, 2010 14:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
Gibutkowa pisze:
ossett pisze:Niestety taką mamy sytuację w Polsce, że koty w schroniskach cierpią, chorują i bardzo często umierają zanim doczekają się domu, a w prywatnych mieszkaniach pod opieką takich osób jak mirka_t są szczęśliwe, zdrowieją, pięknieją i w końcu znajdują właściwe i godne zaufania domy.

To oczywiście kosztuje sporo czasu, energii i pieniędzy i nie dziwi mnie to, że są problemy finansowe.

Niestety nie ma realnej możliwości i żadnej nadziei, aby bezduszni w stosunku do kotów dyrektorzy schronisk zajęli się myciem okien i innymi pożytecznymi i wcale nie hańbiącymi pracami, a mirka_t została dyrektorką hojnie i chętnie finansowanego schroniska.

Może wyjściem byłoby zarejestrowanie się jako OPP?

Tak czy inaczej teraz trzeba pomóc, aby 52 koty i ich opiekunka mogły spać spokojnie.

Z klawiatury mi to wyjęłaś.

Czemu nie ma? Zawsze można wystartować w konkursie, są takie.

Jak jesteś KrewnymIZnajomymKrólika to wygrasz konkurs... Realia są często inne niż byśmy chcięli :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 29, 2010 14:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:...
Czemu nie ma? Zawsze można wystartować w konkursie, są takie.

Poważnie, każdy może wystartować? A co z kwalifikacjami?

Wystartować może każdy, co do kwalifikacji to są określone w warunkach konkursu. Tylko nie pytaj mnie jakie, nie wiem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 142 gości