PAMPULINA - UCIEKŁA!!! PILNIE POSZUKIWANA!!!ok. ZABRZA

dobrze,ze kot u Was...

Formica pisze:Pampulina dostarczona. Jeszcze w Sosnowcu Pumpuch został zdiagnozowany jako Pampulina i to być może z "wsadem" , więc czeka nas sterylka, tylko damy jej tydzień kwarantanny.

Formico bardzo serdecznie dziękujemy, że poświęciłaś swój czas i przewiozłaś Pampulinę do halbinki :1luvu:

no tak w schronisku mi powiedzieli, że ten człowiek który ją przywiózł w "worku" :twisted:

powiedział, że to wykastrowany kocurek, a w schronisku nie patrzyli bo raczej tam kotki od kocura nie potrafią odróżnić, kurcze i jeszcze ciężarna

to faktycznie już sama nie wiem czy to była kotka tej osoby która ją przywiozła, może ktoś skłamał po prostu i tyle

a faktycznie futra to kota ma tyle, że trudno cokolwiek zobaczyć. Po świętach wystawię bazarek na sterylkę koteczki, teraz już nie dam rady :oops:

Basiu to chyba nie pierwszy tymczas halbinki

i wie co robić

Halbinko dzięki wielkie jeszcze raz :1luvu:

dobrze, że dałaś jej miejsce u siebie, bo u nas na kociarni niestety nie wszystkie kociaki dobrze sobie radzą, najlepiej radzą sobie takie zwykłe dachowce, które szybko się aklimatyzują, a ta kicia od początku była piekielnie wystraszona, jeszcze raz pięknie dziękujemy :1luvu:

Basiu zmień może tytuł wątku.

To nie ja, tylko Basia ( o ile to była to ona nam kotę wydawała :oops:

), spoglądała jej pod ogon. Pampulina fochem potem strzeliła :twisted:

Formica pisze:spoglądała jej pod ogon. Pampulina fochem potem strzeliła

A honor kobiecy, a godność osobista, a nietykalność cielesna, a życie nienapoczęte :roll:

BYŚCIE SIĘ WSTYDZILI TAK TRAKTOWAĆ PRZYSZŁĄ MATKĘ - Liga Kocich Rodzin

Formica miło było poznać. Szkoda ze czasu nie było, akurat przyjmowałam kota na sterylkę :mrgreen:

Mam nadzieję ze kiedyś troszkę więcej czasu będzie i sobie pogadamy :wink:

Jasmina pisze:A honor kobiecy, a godność osobista, a nietykalność cielesna, a życie nienapoczęte BYŚCIE SIĘ WSTYDZILI TAK TRAKTOWAĆ PRZYSZŁĄ MATKĘ - Liga Kocich Rodzin

Bo pęknę ze śmiechu :ryk:

no cóż... jak mój osobisty weterynarz (tzn moich tymczasów wet :oops:

) sam nie stwierdził płci, to nie wiem... już raz wyadoptowaliśmy psa, który okazał się suczką... :oops:

Pampuszki dzień pierwszy: obcielismy pazurki, zajrzelismy w ząbki - brak kilku, na pewno z przodu jednego... trochę pomizialiśmy, trochę poczesaliśmy...

Obrazek