Czarna PUMKA pojechała do domku! :)

Bardzo dziękuję ruru, śliczny banerek

KMKR możesz teraz przypiąć go sobie w profilu i szukać domku dalej

przeczytałam właśnie na forum schroniska:
Puma miewa się dobrze. W czwartek pobraliśmy jej krew na biochemię i morfologię. Wyniki w normie.

To są dobre wieści,

ale jak jeszcze te o domku były... :ok:

Moi rodzice poszukują miłego kota, którego babcia mogłaby trzymać na kolanach.
Najlepiej młodego, ale w zasadzie niekoniecznie, byle byłby oswojony. Mogą po niego pojechać o ile będzie to Warszawa lub okolice.
Kot zostanie wysterylizowany, będzie zamieszkiwał w parterowym domu z ogrodem w spokojnej części Pruszkowa.
Dom wychodzący.

Mają już jedną kotkę, która niestety jest zupełnie dzika i za nic nie chce mieszkać w domu - pozwala do siebie podejść na odległość metra.. Całą zimę nosili jej termofor i ciepłe napoje do garażu, ale nie dała się przekonać.

Kontakt do mnie - asfodelia@o2.pl, tutejsze PW

co myślicie o szybkim podesłaniu Pumki?

Sylwia moim zdaniem Pumeczka jest idealną kotką dla starszej osoby. Bardzo lubi siedzieć na kolanach, spać z człowiekiem w łóżku. Można bez problemu brać ją na ręce. Dom wychodzący, to też dobre rozwiązanie. Puma jest do tego przyzwyczajona. W MPCU nie oddalała się od miejsca w którym przebywała. Myślę, że byłaby szczęśliwsza mogąc pobiegać po trawce.
Warszawa, czy okolice to też nie problem, ponieważ ja mogę zawieść ją na terenie Polski prosto do domku, w soboty lub niedziele.
Nie mam wprawy w załatwianiu adopcji. Wiem tylko jak wyglądała u mnie jak adoptowałam Olafa i Trixi. Wypełniałam dość obszerną ankietę. Potem musiałam pojechać do Poznania, no i opiekunowie DT przyjechali ze mną do Konina, żeby sprawdzić warunki jakie im zapewnię. Dopiero wtedy podpisaliśmy umowę adopcyjną.

Pumcia jest bardzo, bardzo smutna. Chyba trudno się jej pogodzić z powrotem do schroniska. Tak spędza cały czas i tak wygląda :cry:

taka z niej ładna kotka jest :1luvu:

domku, pokochaj Pumkę :1luvu:

cynamon i wanilia pisze:
Moi rodzice poszukują miłego kota, którego babcia mogłaby trzymać na kolanach.
Najlepiej młodego, ale w zasadzie niekoniecznie, byle byłby oswojony. Mogą po niego pojechać o ile będzie to Warszawa lub okolice.
Kot zostanie wysterylizowany, będzie zamieszkiwał w parterowym domu z ogrodem w spokojnej części Pruszkowa.
Dom wychodzący.

Mają już jedną kotkę, która niestety jest zupełnie dzika i za nic nie chce mieszkać w domu - pozwala do siebie podejść na odległość metra.. Całą zimę nosili jej termofor i ciepłe napoje do garażu, ale nie dała się przekonać.

Kontakt do mnie - asfodelia@o2.pl, tutejsze PW

co myślicie o szybkim podesłaniu Pumki?

I co zdecydowali się?