Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

[Asia_Siunia]

Oj misio z niego pełna gębą - łapki krąglusie, karczycho konkretne, głowa też taka potężnawa! będzie z niego kawał buca Mina Karolci mnie powaliła

[Georg-inia]

Hm,
cieszę się, że Miś Ludwico zdrowy i wielki i mocny i piękny.
Ale, mam jedno ale:
a dlaczego to Cypis, kocio dwuletnie, zadbane niby wazy tak mało???
Jego brat mentalny Jaś waży 7 kg.
Czy Ty czasem magdaradku nie zaniedbujesz GO??
Bo wiesz

Odpowiadam zatroskanej Cioci Andzie:

no co ja poradzę, ze takie mizeraki sieu mi trafily, no.... Cypisek waży zimą 3750, a latem jak sierść zgubi to 3500 max. Rysio waży trochę ponad 4 kg, więc też nie za wiele. Apetyty chłopaki mają dobre, ale nie zjadają jakichś zatrważających ilości. Suche stoi cały czas i jest uzupełniane, a mokre chłopcy dostają 2 x dziennie. Ale to wybredniaki są, że ho ho. Już sama nie wiem co im dawać Rysio to jeszcze linię trzyma aportując 200 razy swoje ukochane myszki
no..... i tak to z nimi jest

magdaradek łyknęła jak wieloryb normalnie się tłumaczyć zaczęła

[Anda]

magdaradek łyknęła jak wieloryb normalnie się tłumaczyć zaczęła

bo się boi że przyjedziemy z Jasiem na kątroll

[Sis]

misiowi z małą Dużą do twarzy

[magdaradek]

Ciociu Ando, my zapraszamy z Jasiem bardzo serdecznie

Ludwiczek dziś wykonał z mamunią drzemkę poobiednią wzięłam go pod kołderkę, oparł główkę o moją rękę i zasnął a później się przebudził, odwrócil na plecki i było smyranie po brzuszku no i całusków co niemiara hehehehe

[kwiatkowa]

I to ma być niby dziki kot do oswajania...

[kwiatkowa]

Powiem Wam swoją drogą, że ja lubię dzikusy do oswajania. Jeżeli tylko sprawy kuwety nie szwankują za bardzo, ja chętnie spędzam czas z dzikunami czekając na ocieplenie relacji:) Taki np. tydzień odległości 4 metry, potem 3 metry, potem już nie zrywa się jak idę... A potem - MÓJ Lubię też maluchy musztrować Dla DT z pewnym doświadczeniem kot zupełnie oswojony jest... nudny?

[magdaradek]

I to ma być niby dziki kot do oswajania...

no ale puszczony po pokoju zwiewa gdy tylko się do niego podchodzi. Ale mam nadzieję, że niedługo i to się zmieni.

[jerzykowka]

Ludwczek to miś nad misie Pięknie się prezentują wspólnie z Twoją córcią, Madziu
Za niezwiewadztwo ogromne kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Gretta]

misiowi z małą Dużą do twarzy

I nawzajem czy to znak, że powinien zostać?

[magdaradek]

My na razie nie myślimy o szukaniu domku, ale Ludwiczek ma status kotka tymczasowego

na razie przecież robimy z płochliwka miziaczka a to jakiś czas nam pewnie zajmie

dziś był kolejny przełom. Kotek zjadł kilka kawałków kurczaczka wprost z mojej ręk podszedł nawet całkiem blisko brzuszek tu dyktował warunki, więc pozwolił się Ludwiczkowi zbliżyć bardziej

[AgaPap]

My na razie nie myślimy o szukaniu domku, ale Ludwiczek ma status kotka tymczasowego

Do mnie jak Lemurek od Was z Łodzi przyjechał to tez MIAŁ oficjalnie taki status, a potem samo z siebie wyszło, że rezydentem się stał. Szkoda tylko, że na tak krótko

[Asia_Siunia]

My na razie nie myślimy o szukaniu domku, ale Ludwiczek ma status kotka tymczasowego

na razie przecież robimy z płochliwka miziaczka a to jakiś czas nam pewnie zajmie

dziś był kolejny przełom. Kotek zjadł kilka kawałków kurczaczka wprost z mojej ręk podszedł nawet całkiem blisko brzuszek tu dyktował warunki, więc pozwolił się Ludwiczkowi zbliżyć bardziej

Ja tam czuje, że ta "płochliwość" Ludwiczka to takie wciskanie nam kitu byleby JESZCZE TROCHĘ go pooswajać...i tak zleci na oswajaniu jedne rok, drugi...

Mój TZ też kiedyś miał status "tymczasowego" i jak sie skubany zasiedział

[magdaradek]

My na razie nie myślimy o szukaniu domku, ale Ludwiczek ma status kotka tymczasowego

na razie przecież robimy z płochliwka miziaczka a to jakiś czas nam pewnie zajmie

dziś był kolejny przełom. Kotek zjadł kilka kawałków kurczaczka wprost z mojej ręk podszedł nawet całkiem blisko brzuszek tu dyktował warunki, więc pozwolił się Ludwiczkowi zbliżyć bardziej

Ja tam czuje, że ta "płochliwość" Ludwiczka to takie wciskanie nam kitu byleby JESZCZE TROCHĘ go pooswajać...i tak zleci na oswajaniu jedne rok, drugi...

Mój TZ też kiedyś miał status "tymczasowego" i jak sie skubany zasiedział :mrgreen:

[boniantos]

ale miło się czyta takie wieści, że kocio pod kołderką się mizia . Aż miło. A pięęęęęękny jest! Och będą się domki boł, będą. Ale póki co, niech sobie w spokoju zdobywa zaufanie .

Zaniedbałam troszkę wątek , ale obiecuję już zaglądać regularnie . Kibicuję z całego serduszka