Mógł się zakłuć czymś...kiedyś miałam kota z takim czyms na policzku,a właściwie pół głowy ...zdrówka
 A tak z innej beczki (Hani na pw napisałam)Kotka jaka ocalono , podleczono i wysłano do nas w bagazniku (b.daleka trasa),po konsultacjach lekarskich, wyznaczonym juz terminie sterylizacji...od dzisiaj wieczorem stała sie chłopakiem(takiego numeru to ja nie widziałam






  

 

