CHOMICZÓWKA, JUŻ TYLKO 1 MALUCH NA BAZARKU POTRZEBNY DT!!!!

mimbla64 pisze:
Maryla pisze:z forum
znali juz historie Sfinksa sprzed lat

nie bedzie jedynaczka - niedlugo sie dokoca
ale zobaczymy kim

A co to za historia Sfinksa i co ma wspólnego z Tamarką?

ooo stare dzieje
poczatki forum a kot zlapal wszystkich za serce
taki - co -mieszkal nade mna zamurowal go kiedys zywcem na 12 dni, zanim go znalazlam

zycie dopisalo epilog - facet wyskoczyl niedawno z okna
a Sfinks tez byl czarny

Podobno wszystkie nasze uczynki do nas wracają. Może to prawda.

I jeszcze taki malutki OT.
Nie mogę tego Marylu zrozumieć, że na forum taka lakoniczna jesteś. Przecież to nieprawda.

Ooo, ależ się cieszę z adopcji Tamarki, czekała, czekała aż się doczekała

I na pewno poszła do super domku. Oby reszta naszych podopiecznych tak trafiła.
Czasami lepiej dłużej poczekać, ja mam tak z Rysiem. Niby byli chętni na niego ale jakoś tak nie byłam pewna... Czekam na to "coś"
Kciuki za footerka :ok:

Tymek po kastracji w porządku.
Nic mu się nie pogorszyła odporność, nie kicha, czuje się świetnie. A więc po swiętach jeszcze mu drugi test zrobię i zacznę ogłaszać.
Tymek jest niezwykłym pieszczochem.
Jakiś specjalny gatunek - pieszczoszek bazarkowy.
Można z nim wszystko zrobić.
Wymiętosić i wymemłać futerko aż strach.
Wycałować od stóp do głów.
Na ręce wziąc i poprzytulać.
Na supełek go niemal zawiązać i rozwiązać.
A ten tylko mruczy, nadstawia się, po rękach liże i ciągle mu mało.

A to ulubiony sport Tymka. Skok do zmywarki. Po prostu nie mogę go powstrzymać, musiałabym go w łazience zamykać, kiedy zmywarkę otwieram.

mimbla64 pisze:Tymek po kastracji w porządku.
Nic mu się nie pogorszyła odporność, nie kicha, czuje się świetnie. A więc po swiętach jeszcze mu drugi test zrobię i zacznę ogłaszać.
Tymek jest niezwykłym pieszczochem.
Jakiś specjalny gatunek - pieszczoszek bazarkowy.
Można z nim wszystko zrobić.
Wymiętosić i wymemłać futerko aż strach.
Wycałować od stóp do głów.
Na ręce wziąc i poprzytulać.
Na supełek go niemal zawiązać i rozwiązać.
A ten tylko mruczy, nadstawia się, po rękach liże i ciągle mu mało.

A to ulubiony sport Tymka. Skok do zmywarki. Po prostu nie mogę go powstrzymać, musiałabym go w łazience zamykać, kiedy zmywarkę otwieram.

chyba Tymkowi tam ciepło
wyglada super :lol:

Maryla pisze:chyba Tymkowi tam ciepło
wyglada super

Marylu, jak po praniu naczyń, to rzeczywiście jest tam ciepło.
Ale przed praniem to nie.
Ot jak to kot, do każdego schowanka wejść musi, inaczej się udusi....

Jestem już po wizytach przedadopcyjnych i na czwartek umówiłam się na oddanie Tymka. Ludzie mi się podobają. To jest rodzina z prawie dorosłą córką. Miłośniczką koni i kotów. Dziewczyna ma podejście fajne. Mimo płochliwości Tymka udało jej się go na kolana zwabić i wygłaskać, kiedy u mnie była.
Jest pewne drobne ale. Mama w tej rodzinie jest alergiczką, ale nie na koty. Kiedy siedziała u mnie nic jej nie brało. Mam nadzieje, że w dalszym ciągu tak będzie.

O, to trzymam kciuki za szczęśliwą adopcję :ok:

Mój potencjalny fajny domek nadal milczy...

no więc

Efcia1 pisze:O, to trzymam kciuki za szczęśliwą adopcję
Mój potencjalny fajny domek nadal milczy...

Efciu to jedni z tych ludzi, co odpowiedzieli na ogłoszenie Rysia. Tymek niestety będzie jedynakiem, ale w sumie to on ponad połowę swojego zycia jest sam i pewno się juz przyzwyczaił.

Za fajny dom kciuki potrzymam, może nie mają głowy do myslenia o adopcji teraz. A nie chcesz do nich zadzwonic po prostu i spytać?

Myślałam o tym, żeby zadzwonić ale nie chcę na nikim wywierać presji, chciałabym żeby to wyszło od potencjalnych Dużych, w końcu to bardzo poważna, odpowiedzialna decyzja. A poza tym chyba nie mam nr tel :oops:

Cieszę się za Tymka.
Czyli z bazarkowych kociaków została tylko Fiolka?
:ok:

Efcia1 pisze:Myślałam o tym, żeby zadzwonić ale nie chcę na nikim wywierać presji, chciałabym żeby to wyszło od potencjalnych Dużych, w końcu to bardzo poważna, odpowiedzialna decyzja. A poza tym chyba nie mam nr tel
Cieszę się za Tymka.
Czyli z bazarkowych kociaków została tylko Fiolka?

Tak tylko Fiolka. A na bazarku kotki niestety w ciąży. Wstępnie umówiłam się z pania Ryszardą na niedzielę wieczór na łapanie. O tej starej spryciarze nawet nie myslę, ale jest tam jedna młoda buraska w ciąży, może ona.
Nie wiem tylko, jak długo uroczystości pogrzebowe potrwaja, bo chciałabym jej obejrzeć, a zaczynaja sie o 14.00 dopiero.

Fiolkę zwyczajnie kochają wszyscy :mrgreen:

i nikt jej nie chce :wink:

CHOMICZÓWKA, JUŻ TYLKO 1 MALUCH NA BAZARKU POTRZEBNY DT!!!!

Kto przegląda forum