Wojtuś - oczarował Dużych,ma dom stały !!!

BOENA pisze:Lidziu-ja też jadę do Skolika-bardzo lubię szefa i dwie fajne wetki
Tylko szkoda,że tak daleko z mojej wsi,mam na myśli brak samochodu

Te dwa plusy oznaczają ilość wirusa (na 3 możliwe),ale mam tym się zbytnio nie przejmować.

za piwniczne-uszka będą ładne,trochę futer już tam pocięłam

Masz rację spodobali mi sie na dzieńdobry:))
Tylko dopiero wieczorem moge je odebrać. Jeśli bedziesz tak późno to mozemy Cie odwieźć do domu.
Mam przyjść przed siódmą.

Jakby jeszcze potrafili zajrzeć do Szeryfkowego nosa to byłoby super, muszę zapytać.

Ciekawa jestem jak Wojtuś. Tak się cięszę z braku jednego plusa:))

Piękny Wojtuś

będziemy kibicować buraskowi :ok:

i jak tam po wizycie?

Dzisiaj po przyjściu z pracy zasmuciłam się Wojtkiem

Nic nie znikło z miseczek,w kuwecie i w wannie kupa biegunkowa.
Już wczoraj mało zjadł.
U weta musieliśmy długo czekać,bo wetki robiły cięcie cesarskie domowej kotce,która nie mogła urodzić :roll:

W pyszczku ładnie cofa się stan zapalny.
Jednak Wojtuś miał 40 stopni gorączki

Ma zmieniony antybiotyk,dostał p/gorączkowy,witaminki,do domu probiotyk i tabletki podnoszące odporność.
W sobotę kontrola.

Lidziu-mam nadzieję,że wszystko ok. u Twoich podopiecznych.

Biedny Wojtuś:((
Może to kwestia jednak zabiegu.W końcu to spora ingerencja i to w takim niefanym miejscu.
Oby mu przeszły gorączki, biegunki i co tam jeszcze.

A ja jestem w szoku.
Do tej pory dostawałam koty po ciechu zapakowane do kontenerka, podpisywałm papiery i koniec. A dziś każdy został dokładnie oglądniety, sprawdzony. Uszy zostały wyczyszczone. Nie miały świerzba tylko zwyczajnie brudne. A koteczce dopłaciłam jeszcze convenie, bo miała trochę mokry nos i trzecia powieka była wysunieta. Oczywiście trwało to dłużej niż poprzednio ale wolę taka troskę o zwierzaka, niż to co było poprzednio.

Wojtuś, zezolku kochany - :ok:

za zdrówko!!!

Niech wraca wszystko do normy!!!

Strasznie się zmartwiłam wiadomościami o Wojtusiowej niedyspozycji

Również mam nadzieję, że to jakaś brzydka reakcja "po zabiegowa".
Boenko, bardzo gorąco zaciskamy kciuki za zezolka i czekamy na wieści :ok:

Jak dzisiaj Wojtus?

No dzisiaj Wojtuś wylizał miseczkę z mokrą karmą,kupala nie było jak narazie

Wetka uspakajała mnie,że Fiv-ki mogą mieć okresowe,chwilowe załamania w kondycji zdrowotnej. Stres związany z wycieczkami do weta też może mieć na to wpływ.A jutro kolejna wizyta

Dzisiaj podałam już 3 zlecone zastrzyki i tabletki i muszę powiedzieć,że pacjent z Niego idealny-nawet przy witaminkach się nie wyrywał

Jedyne co Mu się nie podoba to czyszczenie uszek.

Super, że to nic poważnego nie było - szybko się zaczęło - szybko się skończyło :mrgreen:

osspdg pisze:Super, że to nic poważnego nie było - szybko się zaczęło - szybko się skończyło

Jeszcze jestem ostożna.
Plany z dzisiejszym wypuszczeniem Wojtka,w celu poznania innych kotów nie wypalą.
Dobrze chociaż,że Wojtuś już nie rzuca się na klamkę,jedynie trochę popłakuje w zamknięciu.

Uff, jest poprawa - to najważniejsze

W dalszym ciągu zaciskam mocno kciuki za zdrówko Wojtusia :1luvu:

Pozdrawiamy :wink:

cieszę się,że jest lepiej

Dzisiejszej nocy Wojtuś zrobił 4 luźne kupy,dwie z domieszką śluzu i krwi

Jesteśmy po kontrolnej wizycie.
Temperatura lekko podwyższona.
Jest dalej na lekach zleconych w miniony czwartek.
Został odrobaczony.

Wojtek, sie nie wygłupiaj wodzu
masz robić piękną, kształtną koope-O!!!

Wojtuś - oczarował Dużych,ma dom stały !!!

Kto przegląda forum