Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

[pomponmama]

No bardzo mi to obrazowo opisałaś (dzięki ci o skarbnico mądrości ) i myślę, że to chyba rozsądne rozwiązanie jest. Ja panikarą nie jestem operacji jako takiej się nie bojam, tylko to rzyganie mnie nieco niepokoi. W zasadzie pytań więcej nie mam, no może jedno : a, że tak powiem, co z potrzebami fizjologicznymi przez tą dobę? Cewnik?

[AYO]

Cewnik. Innych rzeczy nie robisz bo dostajesz w przeddzień i tuż przed zabiegiem lewatywę
Ta doba jest najbardziej upierdliwa
Mnie dodatkowo nie mogli dobrać środka przeciwbólowego a zwinąć się w kłębek nie można
Drugiego dnia można już wstawać tylko trzeba się za brzuszek trzymać
Radziłabym nalegać na bikini sznyt chyba, że będą przeciwskazania medyczne. I koniecznie klejony - zostaje wtedy tylko takie cóś jak po zacięciu się nożem na granicy futra [ no, może ciut wyżej...] i spokojnie bikini zakładasz - stąd nazwa
A - przez pierwsze dni kładziesz sobie lód w szmatce namemłonie

[AYO]

Chciałam jeszcze dodać, że słusznie czynisz rozwodząc sie z nią - ja zwlekałam trochę za długo i wpędziłam się w taka anemię, że nie chcieli mi dać dopuszczenia do pracy
Zapewniam, że Ci ulży jak juz sie pożegnacie

[babajaga]

A zanim się pożegnacie zobacz Pomponmamo to, bo potem możesz nie móc śmiać się tak strasznie jak ja http://www.youtube.com/watch?v=rVP-U1Nlc24

[pomponmama]

popłakałam się Babajago!
AYO ja mam tak ze wszystkimi zdrowotnymi sprawami - jak się okazało, że mam woreczek żółciowy do usunięcia, to od pierwszego ataku woreczka, kiedy się dowiedziałam, że jest chory, do operacji minęło 6 tygodni. Tak długo dlatego, że musiałam przejść cykl szczepień przeciwko żółtaczce. Moja mama, która z woreczkiem męczyła się parę lat, bojąc się operacji i w związku z tym wycierpiała się nieporównywalnie więcej niż ja, patrzyła na mnie jak na kosmitę. Na co tu czekać? Jak się czegoś nie da wyleczyć, to trzeba usunąć i tyle. No, tylko, że idąc tym tokiem rozumowania, powinnam sobie mózg usunąć chyba też...

[AYO]

Ja zwlekałam nie ze strachu przed operacją tylko ze strachu przed sztucznie wywołanym klimakterium i konskwencjami tego dla mojego związku
Nie śmiać się
To nie sa łatwe sprawy jak się ma faceta 9 lat młodszego - konkurencja, harpie i desperatki nie śpią

[pomponmama]

A kto się śmieje? To przynajmniej miałaś powód rozsądny.
Wyczesałam własnie chłopaków. Jak to jest, że Pompon uwielbia czesanie i podstawia się raz z jednej strony, raz z drugiej, żeby mu futerko wyszczotkować, a Frędzel nie znosi i wyrczy próbując zwiać?

[babajaga]

Jakby ci to wytłumaczyć.....
Jedni wolą przy kominku na niedźwiedziej skórze w górskiej chacie a inni na ostro w windzie

[AYO]

Cuuudnie Siostro

[pomponmama]

Tiaaaa... Dobra coś w tym jest! przekonałaś mnie!

[pomponmama]

Frędzlowi wzieno i odbiło! Odprowadziłam dziecko straszne do koleżanki na urodziny i mam chatę wolną, siedze sobie spokojnie przeglądając Miau no i kawki mi się zachciała - a co! Poszłam sobie do kuchni cisza, spokój, nastrój sielankowy, kawa pachnie... idę z filiżanka do pokoju - ostrożnie, bo mi się z czubkiem nalało, a tu naraz wprost pod nogi wpada mi rozpędzona torpeda, a w zasadzie z racji kształtu kula armatnia - Frędzel W pierwszym momencie omal się nie zes... bo się wystraszyłam okrutnie (dosyć to nieoczekiwane było), a zaraz potem starając się nie nadepnąć kotecka i nie oblać go gorącą kawą poplątałam sobie nogi i oczywiście oblałam siebie bardzo starannie, oraz pół pokoju Teraz siedzę w majtkach obłożona taką pianką po oparzeniach. Jakoś bardzo źle nie jest, bo miałam dżinsy grube, ale piekło, troszkie się bałam, więc profilaktycznie sobie nałożyłam piankę.
Koty nie przejęły się wcale, dalej ganiają, teraz już oba, bo Pompon się przyłączył i ogólna wesołość w chaupie zapanowała a miał być spokój i relax...

[shira3]

Omatko i córko Krzywdy sobie nie zrobiłaś?

[pomponmama]

A nic poważnego. Więcej strachu. Ale popatrz jak sie dziadkowi biegac zachciało Normalnie ostatnio nie poznaje tego kota

[majencja]

No i powróciwszy Droga powrotna pciagiem była koszmarna szlak trafił klimatyzacje w pociągu a okien nie dało sie otworzyć. Smród , duchota, jak wypadłam na dworcu z pociągu to sie delektowałam katowickim powietrzem Ale mi woniało nawet w godzinach szczytu
A teraz do rzeczy
1/ anestezjolog który tak powiedział to kretyn a nie lekarz. Oczywiście że badanie można zrobić w uśpieniu a właściwie fachowo w sedacji. Dajesz leki krótko działające i w dawce nie znoszącej odruchów obronnych/ głównie kaszlu/. Pacjent drzemie a jak sie ocknie to nie pamięta co mu niefajnego robili a przecież o to chodzi
2/ AYO Ty miałaś podpajęczynówkę, a Ponponmama pisze o zewnątrzoponówce /ZOP/. Prawda jest tak że jak szpital ma dobre leki do znieczulenia to nie ma potem takich problemów typu rzyganie czy inne.
Przy jednym i drugim znieczuleniu tez moga być/powikłania i tez można rzygac jak się ma pecha.
u nas w szpitalu robią znieczulenie ogólne z tzw ciągła zewnątrzoponówką. Polega to na tym że się chorego usypia, potem zakłada cewnik do przestrzeni zewnatrzoponowej. Zalety- nie ma nagłych spadków ciśnienia, popunkcyjnych bóli głowy,można sie ruszać po zabiegu a nie leżeć płasko no i jak zaczyna bolec to do cewnika podaje się lek przeciwbólowy i w tym momencie znosi ból a nie daje ,,haju". Potem sie usuwa - 2-3 dni po operacji i kuniec.
Pytanie czymu nie robią każdemu- po pierwsze trzeba umieć, po drugie musi to być pacjent który nie ma duzych zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie - bo największym problemem jest zlokalizowanie przestrzeni zewnatrzoponowej. Podpajęczynówkę zrobi prawie każdy a ZOP to wyższa półka , robi sie cieniuśką, igłą ZOP-a grubaśną z tępym końcem. Gdyby się niechcący przewaliło oponę taką igła to problemy że hej. Mimo że grubaśna to nie boli bo sie miejsce wkłucia zanieczula. Zaletą ZOP-a ciągłego jet to że można dokładać leków jak kończy się działanie a przy podpajęczynówce podasz raz i musi ci starczyc na zabieg. Czasem może być problem- przedłużenie zabiegu z powodu problemów a kończy działanie. I co wtedy ?? Trza uspic po Bożemu. Wprawdzie są leki o dłuższym działaniu ale są droższe no i nie zawsze moga być zakupione. Przeciwwskazaniem do obu tego typu znieczuleń to zmiany skórne okolicy kręgosłupa, krwotoki, b.niskie cisnienie a zwłaszcza zaburzenia krzepniecia. No i przed zabiegiem przez min 7 dni nie wolno łykać polopiryny i należy również odstawić leki obniżające cholesterol siem delektujem po cienżkim kursie

[pomponmama]

Zmiany skórne, które miałam w okolicy kręgosłupa mam wycięte, ale mam też zmiany w samym kręgosłupie, a konkretnie naczyniaka w odcinku lędźwiowym, czyli taki ubytek kości. Ciśnienie mam niskie jak cholera - jak się bardzo podniecę to mam 100/70 A wymiotowałam nawet po tym znieczuleniu, które dostałam do abrazji (pani doktor mi powiedziała że to histeria jest bo nie mam prawa wymiotować)
To co ja mam robić? Majaencja!!!!!!! Ja już zgłupiałam całkiem