Poznań sterylki-malec w DS:) fotki

Koconek - czekałam na tę wiadomość. Cieszę się ze sreberka.
A mamuśkę trzeba teraz co najwyżej dokarmiać. Przez najbliższe kilka tygodni jest czas do namysłu, co dalej. No chyba że wiadomo, gdzie są kocięta i znalazłoby się miejsce dla całej rodzinki...

Gratuluję Sreberka...

Szkoda, że druga się rozsypała

No szkoda, wielka szkoda

Ale dobrze, ze zyje. Długo się ukrywała, a ja dostawałam też nieprawdziwe informacje od osób dokarmiających. Bez sensu, szkoda kotki, po raz kolejny musiała rodzić. Ona już chyba ma jeden wielki strzęp a nie macicę :evil:

Przecież gdybym wiedziała, że jednak się pojawia to byśmy na nią tez zapolowali.
A tymczasem co się o nią pytałam (prawie codziennie) to nikt nie widział :evil:

A sreberko jest taka sliczna :1luvu:

Nazwałam ją roboczo Lunka, bo pysio też takie zaokraglone jak ksieżyc :mrgreen:

Słodziak

Właśnie zawiozłam ją na ciachanko i trzymam kciuki, żeby poszło OK, bo przecież zaciążona

Koconku, po co te podziękowania. Zawsze służę pomocą przy łapankach , gdy tylko mogę.Przepraszam , że na tym wątku , ale od pół godziny mam pięknego ,młodego kocurka biało- rudego. A sreberko Lunka - cudna! Za udaną sterylkę. :ok:

Jest za co dziękować to dziekuje :mrgreen:

Sreberko ciachnięta, już odebrana rozbudza się w klateczce.
Niestety ciąża była - 5płodów

Gdyby nie wyłapanie towarzystwa to w tym roku byłoby - licząc z tymi co się już urodziły (buraska mamusia) od 20-25 kociąt

Moze uda mi się jeszcze złapać któregoś z kocurów, jesli Panowie się łaskawie pojawią, choć sadzę, ze zabrakło panienek to zmienili rewir :evil:

Podzielę się też z wami dobra wiadomością:
jako, ze Sreberko - Lunka proludzka jest, młodziutka i sliczna i szanse na domek ma bardzo duze, zostaly zrobione jej testy na Fiv i FeLv - oba wyszły UJEMNE!!!

O jak super!!

Ale liczba kociąt, która mogła się pojawić, gdyby nie sterylki :strach:

koconek pisze:No szkoda, wielka szkoda Ale dobrze, ze zyje. Długo się ukrywała, a ja dostawałam też nieprawdziwe informacje od osób dokarmiających. Bez sensu, szkoda kotki, po raz kolejny musiała rodzić. Ona już chyba ma jeden wielki strzęp a nie macicę
Przecież gdybym wiedziała, że jednak się pojawia to byśmy na nią tez zapolowali.
A tymczasem co się o nią pytałam (prawie codziennie) to nikt nie widział

nikogo nie zamierzam bronić, ale rzeczywiście mogła się pojawiać niezauważona... mam na podwórku taką kotkę, której ani złapać i ciachnąć, ani nawet regularnie podawać tabletek się nie da, bo przychodzi nienerwowo co 3-4 tygodnie... :twisted:

mam nadzieję, że to już jej ostatni miot, że uda ją się za te kilka tygodni upolować, i bardzo się cieszę z Lunki!

Aniu jak fajnie :wink:

jakas fotke wstaw :mrgreen:

nie mogę się doszukać głównego wątku KP, więc wstawiam tu- ogłaszają się chętni na 2 kociaki, może sensowni

http://poznan.gumtree.pl/c-Zwierzaki-ko ... Z194166298

:ok:

Bardzo dziekuję!
Na kociaki to musimy jeszcze poczekac, az sie pojawia wraz z kotka. Na razie nawet nie wiem, kiedy dokladnie sie urodzily.

Fotki trochę później, cierpliwości :mrgreen:

XAgaX pisze:nie mogę się doszukać głównego wątku KP, więc wstawiam tu- ogłaszają się chętni na 2 kociaki, może sensowni

http://poznan.gumtree.pl/c-Zwierzaki-ko ... Z194166298

Niestety z kontaktu gg ...średnio sensowni jak na mój gust......

dzięki becia!

W sobotę burasia została wypuszczona na wolność. Dziś ją widziałam, wyglada na całkiem szczęśliwą choć trochę głodną (akurat nic ze sobą nie miałam :oops:

) - może choć teraz doceni urok michy pod nos 2x dziennie :roll:

Oczywiście przed wypuszczeniem była na kontrolnej wizycie u weta, która zakończyła się bieganiem po ścianach gabinetu :roll:

Za to krówcia nadal siedzi w klatce, po straciła apetyt, nawet daje się głaskać, jest podejrzenie, ze moze jej sie wykluwac KK

, podaje immunodol i ja obserwuje.
Wczorajsza wieczorna miche zjadła, porannej znowu nie

Sreberko troszke przestraszona sytuacją, ale cały czas ciekawsko siedzi albo na budce, albo obok budki i patrzy - pewnie knuje plan ucieczki. Przydałby jej się DT, w którym miałaby większy kontakt z człowiekiem niż teraz. Niestety DT, który miałam wcześniej umówiony nie wypalił

Mała ma za to taki apetyt, ze moglaby jesc bez konca :roll:

Fotki mialam umiescic i zapomnialam aparatu, zeby foty sciagnac :oops:

Czyli jeszcze chwilka cierpliwosci.

Krówcia ma chyba depresję klatkową

Nie wiem, czy to mozliwe....ale zadna choroba jej się nie wykluła, z nosek i oczek nie leci, głaskać nadal się pozwala, kupe robi normalna, zjada tylko porcje wieczorne, jak już zostają same, tak jakby jej odeszła ochota do życia, tylko ciagle lezy w budce...i co ja mam zrobić???? Ryzykować i wypuścić czy jeszcze obserwować????

A sreberko...coż domek tymczasowy, który dla niej miałam nie wypalił, jest urocza, ale potrzebowałaby DT, które poświęciłoby jej więcej uwagi i ją oswoiło. Szkoda tego kota wypuszczać....a oto sreberko:

Poznań sterylki-malec w DS:) fotki

Kto przegląda forum