
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kasix.a pisze:Jeny jaka Freyka jest piękna...karton jak karton...ja kiedyś widziałam kota, który wsadził łepek do paczki po czipsach. Chciałam mu ją zdjąć, ale on widocznie zwęszył tam coś dobrego, bo zamiast ją sobie ściągnąć łapą ( była luźna) to tylko ją przytrzymywał łapką i wsadzał łeb głębiej...
![]()
Mała Dzikuska pisze:Tilli, robiąc "remanent" w Twoim wątku, dopiero teraz doczytałam...![]()
"Intruz" nie był nudny, ale czytając go, do połowy czułam jakbym wchodziła pod górkę, szło mozolnie i zastanawiałam się "kiedy się coś wreszcie wydarzy"... Od połowy było zdecydowanie z górki i to tak szybko, że nawet nie wiem, kiedy doleciałam do ostatniej strony.
Mała Dzikuska pisze:tillibulek pisze:Dzikusko, a moze Feliway'a bys sprobowala.... Gosia mowila, ze jej Pingwinek juz po 3 dniach po Feliway'u stal sie innym kotem, uspokoil sie i zrobil sie miziastyTak tylko pytam... Wiem,ze to droga impreza
Czy to są te kropelki kojące, czy coś innego?... Możesz Tilli więcej szczegółów podać?...
Mała Dzikuska pisze:tillibulek pisze:wklejajcie swoje pudełkowce, dziewczyny
Coco jeszcze z pudłem do czynienia nie miała. Jak przyniesli żarło z Zoo+to je czym predzej w łazience schowałam, bo bałam się , że Małej przypomną się czasy "dzikuskowania" na działkach i przestanie kuwetkować, a zacznie "pudełkować".
Cola natomiast była kotem "reklamówkowym". Wystarczyło zakupy ze sklepu na chwilę postawić na podłodze, a już obok chleba, między jajkami a serem leżał mruczący burasek. Tak samo chętnie pakowała się do siatek naszych gości, szczególnie upodobała sobie duże, pojemne torebki damskie. Nasz znajomy, Tomek miał na to uknutą teorię. Twierdził, że trenujemy kota do celów rabunkowych. Taki nasz własny, bury kieszonkowiec.
Rakea pisze:kochany Tillku, piękne masz te leśne wiewiórki
Cameo pisze:Jutro będą fotki puchatków
kalair pisze:No..koty się wyrabiają..
miniboni17 pisze:Hejka Tilku![]()
Feliway to super sprawa,wypróbowalam go na dwóch strachliwych kotach ,jak wzięłam burasię z Palucha to nie wychodziła zza szafy i nie jadła nic przez 3 dni,na szczęście wetka wypożyczyła mi swój Feliway i pomogło.
Dla Pingwinka ze schronu w Józefowie kupiłam już swój i po 3 dniach zrobił się z niego niesamowity miziak ,a wcześniej miałam problem go złapać ,siedział schowany,wychodził tylko na jedzenie pokryjomu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości