SzukamDomuDlaMojejKotki(na stałe lub kilkumiesięczną opiekę)

[Elżbieta P.]

Gdy urodziła sie moja córka - w domu był pies (długowlosy Collie) i kot. Moja córka zawsze była dzieckiem zdrowym, bez alergii. Wychowywala się razem ze zwierzakami.
Dziś moja córka ma dwoje ZDROWYCH dzieci. Jej dzieci rodziły sie wtedy, gdy w jej domu były dwa psy i dwa koty. Aktualnie są dwa psy i trzy koty.
Moje wnuki nie miały i nie mają żadnych zdrowotnych problemów.
To jest jakaś nowa moda : pozbywanie sie zwierzęcia, gdy na świat ma przyjść dziecko.
To jest poza stworzona po to, by rodzina i znajomi myśleli, że to dziecko rodzi się wyjatkowo odpowiedzialnym rodzicom.

[vega013]

Nie rozumiem. Tez mam alergie od 20 lat. Biorę inhalatory i nie przeszkadza mi to w prowadzeniu DT dla kotów Ale to stała sie ostatnio norma ciąża i kot na bruk - Przepraszam ale taka jest prawda

Ja wsuwam piguły antyhistaminowe, np. typu allertec. Alergię mam taką, że czasami cały dzień chodzę z chusteczką przy nosie. Szczególnie wtedy, kiedy wszystkie kociambry zapragną spać blisko mnie. Nie wygonię, bo lubię, kiedy te mruczące futerka się przytulają. A że potem cieknie z nosa... I tak kocham moje kociarstwo

Kiedyś wstałam, złapałam chusteczkę, przystawiłam do nosa, usiadłam przy kompie i w odruchu rozpaczy założyłam wątek: viewtopic.php?f=1&t=92638

[vega013]

To jest jakaś nowa moda : pozbywanie sie zwierzęcia, gdy na świat ma przyjść dziecko.
To jest poza stworzona po to, by rodzina i znajomi myśleli, że to dziecko rodzi się wyjatkowo odpowiedzialnym rodzicom.

Czy naprawdę trudno zrozumieć, że wychowujące się ze zwierzętami dzieci:
1. Są znacznie mniej podatne na infekcje, zdrowsze, lepiej się rozwijają od maluchów pozbawionych futrzastego towarzystwa,
2. Są bardziej empatyczne, pogodniejsze i bez porównania bardziej zrównoważone emocjonalnie,
3. Niemal od urodzenia uczą się poczucia odpowiedzialności i są życzliwe dla żywych stworzeń?

Towarzystwo zwierząt wzbogaca dzieciństwo i krzywdą jest odbierać maleńkiemu człowiekowi takie możliwości rozwoju.

Koteczku, może jeszcze poczekasz, zobaczysz jak będzie, kiedy pojawi się Twoje dziecko... Może zdecydujesz się jednak spróbować?

[vega013]

Czy lekarz wie, że alergeny utrzymują się w pomieszczeniu długo i oddanie kotki nic nie da?

Czytałam, że nawet do pięciu lat...

[Kotek29]

Wierzcie mi że jestem zmęczona w ciąży zamiast odpoczywać, nie śpię przez większość nocy.
Mam tak zatkany nos że nawet woda morska i taki olej sezamowy który mogę używać nie pomaga

Nie jest mi łatwo bo kocham to zwierzątko ale sytuacja mnie przerosła... to że poprawy nie będzie od razu jest dla mnie jasne ale im prędzej to zrobię tym prędzej może będzie poprawa.

[jhet]

A tak z drugiej strony... Nie możesz na te 3 miesiące albo krócej się gdzieś przenieść? Do rodziny...? Wyjechać na urlop na mazury? Wtedy ani kot ani alergeny cię nie dopadną.

[vega013]

Wierzcie mi że jestem zmęczona w ciąży zamiast odpoczywać, nie śpię przez większość nocy.
Mam tak zatkany nos że nawet woda morska i taki olej sezamowy który mogę używać nie pomaga

Nie jest mi łatwo bo kocham to zwierzątko ale sytuacja mnie przerosła... to że poprawy nie będzie od razu jest dla mnie jasne ale im prędzej to zrobię tym prędzej może będzie poprawa.

Wiem, jak to jest z zatkanym nosem W wątku, który podlinkowałam, są wymienione różne lekarstwa antyhistaminowe - naprawdę skuteczne. Cirrus świetnie likwiduje skutki kataru i dobrze się po nim oddycha. Może coś z tego mogłabyś zażywać?

Czy ktoś z Twojej rodziny miałby możliwość przechowania kota do końca ciąży? Gdyby w dodatku kot tego kogoś znał, to byłaby idealna sytuacja. Jeżeli to niemożliwe, apeluję o pomoc i przechowanie koteczka do końca ciąży i przez pierwszy miesiąc po urodzeniu malucha.

[Kotek29]

do annahelena

Bardzo proszę podaj maila bo zdjęcia mi tutaj nie wchodzą na stronkę :/

Co do pozostałych wypowiedzi to niestety nie mogę wyjechać na urlop, nie mogę też oddac jej nikomu bliskiemu czy znajomemu bo po prostu nikt nie chce kota:( moja mama nie ma warunków, a rodzeństwo absolutnie nie widzi takiej możliwości

[vega013]

do annahelena

Bardzo proszę podaj maila bo zdjęcia mi tutaj nie wchodzą na stronkę :/

Co do pozostałych wypowiedzi to niestety nie mogę wyjechać na urlop, nie mogę też oddac jej nikomu bliskiemu czy znajomemu bo po prostu nikt nie chce kota:( moja mama nie ma warunków, a rodzeństwo absolutnie nie widzi takiej możliwości

Hmmm... No to szukamy DT na 4 miesiące... Może zmienisz tytuł wątku?

[annahelena]

Za zgodą Kotek29 wklejam zdjęcia Jej kotka:

[Elżbieta P.]

Półtora miesiąca temu Milusia dołączyła do mojej Kociej Rodziny.
Początki były trudne, bo Milusia - to rozpieszczona, egoistyczna jedynaczka, która chce mieć wszystko dla siebie. Najchętniej wykurzyłaby z domu wszystkie moje koty....
Mnie i mojego męża bardzo kocha. Chodzi za nami jak piesek. Psa toleruje, ale koty - to wrogowie. Biedactwa , po dziś dzień kryją się przed nią po kątach.

O dalszych losach Milusi można czytać na blogu mojego najmądrzejszego kota :
http://koty-bezdomne-smutki-i-radosci.blog.onet.pl/