Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 24, 2010 8:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Trischa ladnie lapie sloneczko. Pienka koteczka.

Jak tam ucho od urwisa Miszy?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro mar 24, 2010 10:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Na poprawę nastroju słoneczna Trisza.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Trisze tak mają ! :1luvu:

no i nie tylko...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4859
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro mar 24, 2010 10:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

SecretFire pisze:T
Jak tam ucho od urwisa Miszy?


no właśnie, ten Szostakowski choć troszkę pomaga czy d..a blada?
pozdrawiam, Agnieszka&Pati

Yoga Kropka Żabcia Gery

yogusia

 
Posty: 2153
Od: Pt mar 20, 2009 15:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 24, 2010 16:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Ucho Miszy nadal nie jest zagojone. Atrauman AG nie zdał egzaminu, po Balsamie Szostakowskiego rany zaczęły się paprać. Dzisiaj kupiłam Srebro Koloidalne.
Lumpek bez zmian. Próbuje jeść, ale ma problemy z gryzieniem.

:arrow: Mietek próbuje zrelaksować mnie przed snem jednak problemy i przesilenie wiosenne powodują, że mam wszystkiego dość. Na forum pisano, że szkodzę kotom. Niestety przede wszystkim szkodzę sobie i coraz częściej to do mnie dociera.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 24, 2010 20:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mirka dość masz zmartwień. Nie gryź się krzywdzącymi opiniami.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro mar 24, 2010 20:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Ucho Miszy nadal nie jest zagojone. Atrauman AG nie zdał egzaminu, po Balsamie Szostakowskiego rany zaczęły się paprać. Dzisiaj kupiłam Srebro Koloidalne.
Lumpek bez zmian. Próbuje jeść, ale ma problemy z gryzieniem.

:arrow: Mietek próbuje zrelaksować mnie przed snem jednak problemy i przesilenie wiosenne powodują, że mam wszystkiego dość. Na forum pisano, że szkodzę kotom. Niestety przede wszystkim szkodzę sobie i coraz częściej to do mnie dociera.

Mirka nie zgadzam się, jak nie będziecie takich ludzi jak Ty to co zrobią, gdzie podzieją się te cudowne koty?? Ty jesteś wspaniałym człowiekiem...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro mar 24, 2010 20:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
:arrow: Mietek próbuje zrelaksować mnie przed snem jednak problemy i przesilenie wiosenne powodują, że mam wszystkiego dość. Na forum pisano, że szkodzę kotom. Niestety przede wszystkim szkodzę sobie i coraz częściej to do mnie dociera.


Moim zdaniem to jakiś głupi cymbał napisał, że Ty kotom szkodzisz.
Ja za to chcę Ci przypomnieć, że bardzo Cię lubię i pamiętaj ,że o tej porze roku większość ludzi ma rozgardiasz pod kopułą po zimie. Trzeba się będzie trochę na słońcu powygrzewać i wszystko powróci na właściwe tory.

Tycia Cię pozdrawia. Dzięki Tobie mruczy mi teraz na kolanach a nie przechadza się za tęczowym mostem.Buziaki przesyłamy :)
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Śro mar 24, 2010 20:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Ucho Miszy nadal nie jest zagojone. Atrauman AG nie zdał egzaminu, po Balsamie Szostakowskiego rany zaczęły się paprać. Dzisiaj kupiłam Srebro Koloidalne.
Lumpek bez zmian. Próbuje jeść, ale ma problemy z gryzieniem.

:arrow: Mietek próbuje zrelaksować mnie przed snem jednak problemy i przesilenie wiosenne powodują, że mam wszystkiego dość. Na forum pisano, że szkodzę kotom. Niestety przede wszystkim szkodzę sobie i coraz częściej to do mnie dociera.


Mirko to wieści o Lumpku chyba dobre, skoro próbuje sam jeść? Dalej trzymam kciuki. :ok:
A dlaczego nie może gryźć, czy to jakiś niedowład?

Współczuję z powodu Twoich problemów i życzę Ci sił na wiosnę.
A ten fragment o szkodzeniu sobie, to odebrałam pozytywnie, że będziesz więcej o swoim dobru myśleć.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14728
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 24, 2010 21:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Nie pisałam nigdy w Twoim wątku, ale śledzę go już od dawna, a trafiłam tu przez maagę i jej kocie początki.
Nie wiem jak ktoś, kto czyta ten wątek, ogląda te wszystkie zdjęcia i filmy może napisać, że krzywdzisz koty. :? Nie potrafię tego zrozumieć.
Wg mnie wszystkie Twoje koty są ewidentnie szczęśliwe i zadbane. Podziwiam Cię bardzo za to co robisz dla tych zwierzaków, poświęcając im właściwie wszystko i podporządkowując całe swoje życie. :1luvu:
Nie przejmuj się złymi opiniami. Podli ludzie są wszędzie i nie ma na to rady.
ObrazekObrazek

lila2006

 
Posty: 48
Od: Czw paź 19, 2006 0:04
Lokalizacja: Białe Błota k/Bydgoszczy

Post » Śro mar 24, 2010 21:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mimbla64 bardzo możliwe, że to niedowład. Chyba poraziło mu całą lewą stronę głowy, ale w różnym stopniu. Bardzo dużo śpi i co dziwne minął mu katar. Możliwe, że przez podany steryd, jeśli katar miał podłoże alergiczne. Na razie ma z czego chudnąć, bo waży 5kg. Zbyt długo jednak nie może nie dojadać a przy karmieniu na siłę zaczyna się irytować.


Lila2006 nie chodzi mi o te opinie. One nie są już dla mnie istotne. Niestety faktem jest, że szkodzę sobie. Problemy narastają, życie ucieka przez palce a mogłam mieć spokój i wygodę. Koty to koty a gdzie w tym wszystkim jest człowiek?

Nastrój ten minie o ile moja sytuacja się nie pogorszy, ale to wyjaśni się w poniedziałek.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 8:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mirka bede trzymac kciuki za Twoje rozjasnienie. Jak potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy to mow prosze. Jak bede mogla to cos wymysle.

Mietek :1luvu: (tez moj Tata sie tak nazywa) super Cie masuje. Zeby ktorys z moich tez kiedys na ten pomysl wpadl.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw mar 25, 2010 8:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
...... Problemy narastają, życie ucieka przez palce a mogłam mieć spokój i wygodę ....



    :cry: życie jest do dupy :cry:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4859
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw mar 25, 2010 10:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Jest do dupy zwłaszcza, gdy człowiek głupi. Ślizgałam się przez poprzednie lata na długach a teraz przyszło mi się poślizgnąć. Dług był większy, ale dzięki pomocy mojej rodziny i kilku osób zostało z niego około 8tys zł. To cena mojego spokojnego snu i nie jestem w stanie takiej sumy w tej chwili zdobyć. Jedyne, co posiadam to mieszkanie i pewna pani może wystawić je na licytację, aby odzyskać te 8tys. Nie musi, ale może.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 10:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Przykro mi Mirka. Moge sobie przedstawic, ze leczenie zwierzakow, ich karma i inne utrzymanie, osiaga wieksza sume, jaka sie ma do dyspozycji.
Jest w Polsce mozliwosc prywatnej niewyplacalnosci? To znaczy, ze podnosisz rece do gory i mowisz, ze nic nie masz. Wtedy musisz okolo siedem lat trzymac sie spokojnie, nie kupujac zadnych drogich rzeczy - jak samochod albo dom - i probowac pokazac, ze szukasz lepszej pracy, zeby "splacic" dlug. Po tych paru latach jestes calkiem bez dlugow. Panstwo znosi na zero.
Albo mozna zrobic porade u doradcy kredytowego, ktory jak dziala na celach karytatywnych tez nic nie kosztuje, i wtedy on musi z Toba wypracowac jakos droge, zeby ulzyc wszystkiemu.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw mar 25, 2010 10:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

P. S.: Jak bede miala troche szczescia, to bede nie dlugo bez dlugow! Wiedzac jak to jest splacac 12.000,00 € (okolo 47.000,00 PLN), znam ten bol, ze nie raz nie wiadomo co bedzie dalej i jak skonczyc miesiac bez jeszcze wiecej dlugow.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Meteorolog1 i 35 gości