Pini na początku u mnie też miał stresa i mu ślepia latały. Potem jak poczuł się bezpieczny mu przeszło. Nawet jak brałam go na ręce to już się ślepia się nie telepały. Nie zdziwił mnie taki objaw stresu, bo wcześniej miałam Colinssa dokładnie z takim samym objawem. Colinss się uspokoił i dopiero jak go wiozłam do nowego domku znowu w samochodzie mu ślepia latały. Na szczęście domek był trafiony i szybko odzyskał dobre samopoczucie. Mimo swojego dzikawego charakterku domek znalazł, ale on był syjam

Mam nadzieję, że i Piniusiowi się uda, bo on co prawda nie syjam, ale śliczny jest. No i wiem, że jak taki strachulec w końcu człekowi zaufa to jest do niego bardzo przywiązany. Przykłady to mój Azja i Malutka, a u Haliny Nadieżda. Na zaufanie Atheny nadal czekam
Od trzech dni robiłam w domu porządek w papierach. Dziś skończyłam

Wszystko zaczęło się od tego, że chciałam zrobić miejsce na papiery fundacji i ....notebooka, co by mi go koty nie zalały

To niesamowite ile człowiek da rady uzbierać dokumentów i innych papierzysk. 10 lat prowadzenia wspólnoty mieszkaniowej, własne rachunki, fachowe miesięczniki do których mało kiedy zaglądam, a do tego książki, które skupuję jak gupia. Koty były bardzo zadowolone. Taplały się w tych papierzyskach i targały je na drobne. Przy nich to niszczarka nie potrzebna
Następne w kolejności do porządków czekają szafy. Spodobało mi się wywalanie

Rzekomo jak człowiek chce zmienić swoje życie powinien zacząć od porządków w szafie

Nie wiem, co koty na to, ale na pewno będą się cieszyć z wywalania ciuchów na środek pokoju

Może coś się na bazarki znajdzie, bo ja chyba już nie przytyję do rozmiarów, które mi zalegają w szafach

Na razie dwie torby czekają na transport do Krakowa. Biżu i książki na "ciacha"
