już po wizycie - bardzo fajni, pozytywnie zakręceni ludzie

Dowiedziałyśmy się sporo o fretkach (a że nie wiedziałyśmy prawie nic, to trochę tego było

).
Zwiozda większość czasu przesiedziała w drugim pokoju - na początku niestety ona taka jest, że ucieka i się chowa. Za to reszta kociego towarzystwa dzielnie sprawowała honory pań i pana domu.
Dom bardzo mi się podoba

Pytanie, czy fretki spodobają się Karmi i odwrotnie...
Jutro czeka nas jeszcze jedna wizyta innego domu
Sprawa na razie otwarta - może sama Karmi dokona wyboru?..
Bo inaczej jak nic, trzeba będzie klonować
