Problem, kot uciekinier.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 28, 2008 23:33 Problem, kot uciekinier.

Witam.

Problem jest nastepujacy:

Kto mieszka z nami w domu od mlodosci. Niedawno pojechal "na wakacje" do rodzicow na wies. Tam najpierw oswoil sie z przestrzenia, potem zaczal wychodzic na dwor, az skonczylo sie calonocnymi eskapadami. Teraz kot wrocil do domu i Z NIEZWYKLA ZAWZIETOSCIA domaga sie wypuszczania na dwor (miauczy, wyje i inne takie pod drzwiami, rzuca sie na klamke, drapie drzwi). Jest przy tym niezwykle wytrwaly...

Dzisiaj skubaniec uciekl przez balkon (mieszkamy na parterze) na szczescie zaraz go zlapalem (choc bylo trudno). Po 5 minutach uciekl znowu (znowu go zlapalem), ale teraz jego skamlania i miauczenia sa 2X intensywniejsze. Jest jak to sie mowi - masakra - w domu, nie ma szans na odpoczynek po pracy. Nie reaguje na zaczepki do zabawy - jedyne co go interesuje to wyjscie na dwor.

Bardzo prosze o pomoc - jak w takiej sytuacji traktowac kota, jak sobie z tym radzic i czy jest szansa na to, aby zrozumial, ze wychodzenie jest "fe" (duze miasto, blisko bardzo bardzo bardzo ruchliwa ulica i tramwaje). Na chwile obecna sytuacja jest na prawde ciezka.

wojkar

 
Posty: 2
Od: Śro maja 28, 2008 23:22

Post » Czw maja 29, 2008 1:04 Re: Problem, kot uciekinier.

Pozostaje zabezpieczyć okna i balkon i nie zabierać kota na wieś. Przyzwyczaił się do spacerów i teraz się ich domaga.
http://www.miau.pl/zabezpieczenia/
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw maja 29, 2008 2:26

Tak, zabepieczenie okien czy balkonu to jest oczywista konsekwencja. Mi bardziej chodzilo o zachowanie kota. Czy dlugo bedzie tak uparty no i jak w miare lagodnie i skutecznie go odzwyczaic od tych terrorystycznych zapedow? Zwierzak jest kochany, ale na prawde - po powrocie z pracy czlowiek chce troche odpoczac, a Fidel niezle daje w kosc, nerwy to juz na ostatnich lejcach trzymane sa, tymbardziej, ze nasze zachecanie do zabawy jest przez niego zupelnie ignorowane.

wojkar

 
Posty: 2
Od: Śro maja 28, 2008 23:22

Post » Czw maja 29, 2008 7:23 Re: Problem, kot uciekinier.

A moze zostawicie go na wsi u rodzicow i bedziecie czasto odwiedzac?
On poznal smak wolnosci i bedzie sie meczyl w zamknieciu,
zwlaszcza teraz latem, gdy jest tak pieknie na zewnatrz.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Pt maja 30, 2008 0:34

wojkar pisze:Tak, zabepieczenie okien czy balkonu to jest oczywista konsekwencja. Mi bardziej chodzilo o zachowanie kota. Czy dlugo bedzie tak uparty no i jak w miare lagodnie i skutecznie go odzwyczaic od tych terrorystycznych zapedow? Zwierzak jest kochany, ale na prawde - po powrocie z pracy czlowiek chce troche odpoczac, a Fidel niezle daje w kosc, nerwy to juz na ostatnich lejcach trzymane sa, tymbardziej, ze nasze zachecanie do zabawy jest przez niego zupelnie ignorowane.

potrzebuje nieco czasu. Na pewno sie przyzwyczai zwłaszcza, że "wolności" podwórkowej zakosztował całkien niedawno. Cierpliwości.

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 22, 2010 22:24 Re: Problem, kot uciekinier.

Witam

Odświeżam wątek, ponieważ od kilku dni Shila próbuje uciec z mieszkania... Dokładniej, to tylko czeka aż otworzy się drzwi i czmycha na klatkę schodową. Na razie nie przekroczyła jeszcze piętra, ale boję się co może być dalej.

Mam małe mieszkanie, bez korytarza, bez możliwości zainstalowania śluzy, harmonijki i innych wynalazków. Za to kicia jest tak szybka, że numer z torbą kompletnie nie przechodzi...

Jest wysterylizowana, wycieczki te nie są więc spowodowane rujką... Od środy będzie mieć nową koleżankę, może wtedy odechce jej się podróżowania... albo wręcz przeciwnie...

Mam pytanie, czy istnieje szansa, że za kilka dni jej się znudzi?? Mówienie nie wolno, psikanie drzwi odstraszaczem niestety nie pomaga. Gdy wołam ją by wróciła do domu, udaje, że nie słyszy. Boję się, że zbiegnie na dół, ktoś otworzy drzwi i po Shili... Próbowałam nawet kiedyś założyć jej obróżkę z numerem telefonu, ale nie ma szans, nie toleruje jej.

Pozdrawiam

Ania

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Czw mar 22, 2012 20:46 Re: Problem, kot uciekinier.

Witam serdecznie, mam 20 miesięczna kotkę niesterylizowaną rasy maine coon. Jest kochana choć charakterna :). Ale mam z nią ogromny problem ponieważ zasmakowała ucieczki, nie pomaga siatka na płocie, w domu nie da się jej upilnować, skorzysta z każdej okazji do ucieczki. A jak się ją zamknie w domu to tak okropnie miauczy, że nie idzie wytrzymać. Ja może i te jej miauczenie bym znosiła ale reszta domowników nie bardzo. Nawet wyprowadzanie jej na spacery nic nie daje. Pokochała wolność. Zawsze wraca tego samego dnia ale ostatnio wróciła z karteczką przyczepioną do obroży, że przesiaduje całymi dniami w czyimś ogrodzie. W sumie cała ta notka nie była super miła. Więc staram się ją zatrzymać w domu ale niestety każda okazja sprawia, że tak spiernicza że aż się kurzy i nie jestem w stanie jej złapać. I tak się wycwaniła, że bega po dachach skąd nie mogę jej zdjąć :(. Nie mieszkam w Polsce co też jest problemem :(. Już nie wiem co mam robić nic nie skutkuje, rozważam oddanie kotki ale serce mi pęknie. Nie chcę tego robić bo strasznie ją kocham. Lecz nie wiem co mam począć

skwierzynianka

 
Posty: 2
Od: Czw mar 22, 2012 20:35

Post » Czw mar 22, 2012 20:48 Re: Problem, kot uciekinier.

skwierzynianka pisze:Witam serdecznie, mam 20 miesięczna kotkę niesterylizowaną rasy maine coon. Jest kochana choć charakterna :). Ale mam z nią ogromny problem ponieważ zasmakowała ucieczki, nie pomaga siatka na płocie, w domu nie da się jej upilnować, skorzysta z każdej okazji do ucieczki. A jak się ją zamknie w domu to tak okropnie miauczy, że nie idzie wytrzymać. Ja może i te jej miauczenie bym znosiła ale reszta domowników nie bardzo. Nawet wyprowadzanie jej na spacery nic nie daje. Pokochała wolność. Zawsze wraca tego samego dnia ale ostatnio wróciła z karteczką przyczepioną do obroży, że przesiaduje całymi dniami w czyimś ogrodzie. W sumie cała ta notka nie była super miła. Więc staram się ją zatrzymać w domu ale niestety każda okazja sprawia, że tak spiernicza że aż się kurzy i nie jestem w stanie jej złapać. I tak się wycwaniła, że bega po dachach skąd nie mogę jej zdjąć :(. Nie mieszkam w Polsce co też jest problemem :(. Już nie wiem co mam robić nic nie skutkuje, rozważam oddanie kotki ale serce mi pęknie. Nie chcę tego robić bo strasznie ją kocham. Lecz nie wiem co mam począć

Rozważ sterylizację
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw mar 22, 2012 20:51 Re: Problem, kot uciekinier.

zrobic woliere. to mi tylko przychodzi do glowy. albo wydzielic w ogrodzie osobna woliere i tam wpuszczac kota, przy okazji kacik zrobic zacieniowany, albo woliera polaczona z drzwiami wyjsciowymi do ogrodu(tylnymi rzecz jasna). ja mam chwilowo taras zasiatkowany, niespecjalnie mi to przeszkadza, a mam nadzieje ze wkrotce wlasnie woliere wybudujemy polaczona z tarasem. koty szczesliwe na tarasie,a my wreszcie mamy swiety spokoj. jak woliere dostawimy to juz w ogole koty beda szczesliwe.
Ostatnio edytowano Czw mar 22, 2012 21:19 przez alma_uk, łącznie edytowano 1 raz
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 22, 2012 21:03 Re: Problem, kot uciekinier.

Sterylizacja nie wchodzi w grę bo chcemy mieć małe

skwierzynianka

 
Posty: 2
Od: Czw mar 22, 2012 20:35

Post » Czw mar 22, 2012 21:07 Re: Problem, kot uciekinier.

yyyy :| sterylizacja nie wchodzi w grę ale oddanie kota już tak? :roll:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw mar 22, 2012 21:09 Re: Problem, kot uciekinier.

skwierzynianka pisze:Sterylizacja nie wchodzi w grę bo chcemy mieć małe


Niestety nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Albo będziesz miała małe i kotkę wędrująca po okolicy w poszukiwaniu partnerów zapewne, albo wykastrowaną kotkę w domu.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14797
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw mar 22, 2012 21:16 Re: Problem, kot uciekinier.

Licz się jeszcze z tym, że wypuszczanie niewysterylizowanej kotki wiąże się z dużym niebezpieczeństwem dla jej życia i zdrowia - może zarazić się od kocurów kocią białaczką albo kocim HIV (choroby te przenoszą się drogą płciową czy bez walki kotów) , nie mówiąc już o wpadnięciu pod samochód czy zagrożeniu ze strony psów czy ludzi.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw mar 22, 2012 21:20 Re: Problem, kot uciekinier.

skwierzynianka pisze:Sterylizacja nie wchodzi w grę bo chcemy mieć małe

po co? To kotka rodowodowa hodowlana ? Z jedną kotką sobie nie radzicie, a poradzicie sobie z kotką+kociętami? A co, jeśli zwieje Ci w ciąży i ktoś inny będzie miał jej małe?
A jeśli koniecznie chcesz małe, to kup/adoptuj/przygarnij.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw mar 22, 2012 21:24 Re: Problem, kot uciekinier.

chyba tylko ktos, kto nigdy nie mial malych od kotki, nie wie ile to zachodu zeby wydac je potem w dobre rece.... no chyba ze jako w pseudo beda na sprzedaz bez papierow...ale to inna juz bajka :roll:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 192 gości