2 Piękne białe koteczki ZNALAZLY SZCZESCIE W DS :)))))))

[justyna8585]

Wszyscy byliśmy pewni,że będzie masa chętnych przedwczoraj ktoś dzwonił do Justyny,ale znowu cisza...Są pechowe...

[justyna8585]

Wszyscy byliśmy pewni,że będzie masa chętnych przedwczoraj ktoś dzwonił do Justyny,ale znowu cisza...Są pechowe...

[Caragh]

Spokojnie Co sie odwlecze to nie uciecze Sniezynki tez znajda swoj wlasciwy domek

[miłka]

Spokojnie Co sie odwlecze to nie uciecze Sniezynki tez znajda swoj wlasciwy domek

też mi się tak wydaje, wystarczy popatrzeć na Frotkę i Amelkę, które też długo czekały a teraz mają wspaniały domek

[koteczek555]

Jak niektórzy wiedzą w sobotę odeszła nam kotka na białaczkę więcej info: viewtopic.php?f=1&t=93685&start=1095 od strony 74 nasza straszna historia. Nie chciałam na razie drugiego kotka, ale nasz Toficzek chodzi taki smutny, ciągle szuka Beci i trafiłam na te śliczności na jakimś ogłoszeniu. Bardzo interesuje mnie Oaza. To ja pisałam do Pani na emaila (koteczek1603@gmail.com). Na razie nie chcę robić wielkiej nadziei, bo nie wiadomo jak u Tofisia z białaczką, w środę robimy test i mam nadzieję, że wyjdzie negatywnie. Stąd też pytanie tutaj jak był robiony u Oazy, czy to był taki szybki test czy jakieś dokładne? Bo nie wiem czy taki szybki wykryje nam nosicielstwo, którego mam nadzieję nie ma. Gdyby jednak wyszedł + to wtedy nici z adopcji Muszę również porozmawiać w domu, bo wszystkie koty jakie zawsze miałam przynosiłam bez zgody jako niby znalazłam , ale wszyscy od razu się zakochiwali, a tutaj już potrzebna wizyta przedadopcyjna.
No i kilka moich pytań odnośnie Oazy, które pytałam na maila
1. Jaki jest stosunek do innych zwierząt?
2. Czy można adoptować jedną kicię?
3. Czy w stosunku do obcych również jest pieszczoszką i sama się tego domaga?
4. Czy kotka była całe życie wychodząca? Bo nie wypuszczam kotów na zewnątrz
5. Jak jest z jej stanem zdrowia na chwilę obecną?

Bardzo serdecznie pozdrawiam

[Justa&Zwierzaki]

Jak wrócę to na wszystkie pytania odpowiem Teraz lece ludziom psy wyprowadzać

[justyna8585]

Jak niektórzy wiedzą w sobotę odeszła nam kotka na białaczkę więcej info: viewtopic.php?f=1&t=93685&start=1095 od strony 74 nasza straszna historia. Nie chciałam na razie drugiego kotka, ale nasz Toficzek chodzi taki smutny, ciągle szuka Beci i trafiłam na te śliczności na jakimś ogłoszeniu. Bardzo interesuje mnie Oaza. To ja pisałam do Pani na emaila (koteczek1603@gmail.com). Na razie nie chcę robić wielkiej nadziei, bo nie wiadomo jak u Tofisia z białaczką, w środę robimy test i mam nadzieję, że wyjdzie negatywnie. Stąd też pytanie tutaj jak był robiony u Oazy, czy to był taki szybki test czy jakieś dokładne? Bo nie wiem czy taki szybki wykryje nam nosicielstwo, którego mam nadzieję nie ma. Gdyby jednak wyszedł + to wtedy nici z adopcji Muszę również porozmawiać w domu, bo wszystkie koty jakie zawsze miałam przynosiłam bez zgody jako niby znalazłam , ale wszyscy od razu się zakochiwali, a tutaj już potrzebna wizyta przedadopcyjna.
No i kilka moich pytań odnośnie Oazy, które pytałam na maila
1. Jaki jest stosunek do innych zwierząt?
2. Czy można adoptować jedną kicię?
3. Czy w stosunku do obcych również jest pieszczoszką i sama się tego domaga?
4. Czy kotka była całe życie wychodząca? Bo nie wypuszczam kotów na zewnątrz
5. Jak jest z jej stanem zdrowia na chwilę obecną?

Bardzo serdecznie pozdrawiam

Test byl paskowy,1. wyszedł niemiarodajny, drugi wyszedł negatywny...jest zdrowa

ad1. dobry,bez zarzutów
ad. 2. tak
ad.3. raczej tak,lecz przy zmianie miejsca zamieszkania moze byc wystraszona, wiadomo, ze gdyby poszły razem, to szybciej zaklimatyzowałaby sie., trzebaby jej dac pare dni na przyzwyczajenie sie,na pewno b

ad.4. kotka niewychodząca, okna zabezpieczone powinny byc

ad.5. dobry, zdrowa

[seidhee]

A kicie mają dobre zdjęcia?
Moja tymczaska - zwykła czarna, dorosła kicia, chyba nawet niespecjalnie urodziwa, znalazła dobry dom od razu po opublikowaniu pięknych zdjęć zrobionych przez 15piętro.

[koteczek555]

Rozmawiałam dziś z wetem na temat ogólnie adopcji i mówił, że jeśli Toficzkowi wyjdzie negatywny wynik to, żeby się jeszcze z miesiąc wstrzymać z adopcją, żeby wszystkie bakterie się "wywietrzyły", więc i tak muszę poczekać Dam znać w środę jakie wyszły wyniki, bardzo chciałabym, żeby ta adopcja doszła do skutku, bo zakochałam się w tej kici

[Luinloth]

żeby się udało.

[izydorka]

wiosna idzie, śnieżynki do domków!

[taizu]

[/quote]

[koteczek555]

Mogłybyście mi jeszcze wytłumaczyć jak to jest z tym kocim katarem? Podobno wirus jest cały czas tak? I jakie jest ryzyko zarażenia drugiego kota? Niby mój jest zaszczepiony Purevaxem i to podobno też na koci katar, ale czy rzeczywiście by go to uchroniło? I jak oczko koteczki? Czy ona jest jeszcze na jakichś lekach?

[Kociara82]

niestety KK, jesli kot juz zachoruje, tak naprawde pozostaje w nim. Natomiast kot moze zyc kilkanascie lat majac tego wirusa w sobie, ale nie oznacza to, ze MUSI sie on uaktywnic. Moze byc tak, ze kot ma tego wirusa, natomiast cale zycie zadnych objawow choroby. Czesto jest tak, ze ludzie nie wiedza nawet, ze ich kot ma w sobie wirusa wywolujacego KK, bo kot nie ma zadnych objawow. Przeprowadzka kota w inne miejsce wiaze sie zwykle ze stresem dla niego, co moze spowodowac uaktywnienie sie choroby. Istnieje takie prawdopodobienstwo, natomiast nie jest to regula, ze zawsze tak sie dzieje.
Zgadzam sie, ze gdyby byla mozliwosc, zeby obie z Omega trafily do jednego domku, wowczas zmniejsza sie szansa na nawrot choroby, bo kotki sie przyjaznia ze soba (jesli mozna tak to nazwac) i z pewnoscia czulyby sie pewniej razem. Mysle, ze chyba jest mozliwosc adopcji jednej z nich, choc nie bede ukrywac, ze marzylby sie domek wspolny... Ale nie jest to koniecznosc
Wspolczuje z powodu straty koteczki [*] Niech spoczywa w spokoju
Natomiast mam pytanie: czy wchodzilaby w gre adopcja obu kotek? Tylko pytam czysto teoretycznie...

[Kociara82]

niestety KK, jesli kot juz zachoruje, tak naprawde pozostaje w nim. Natomiast kot moze zyc kilkanascie lat majac tego wirusa w sobie, ale nie oznacza to, ze MUSI sie on uaktywnic. Moze byc tak, ze kot ma tego wirusa, natomiast cale zycie zadnych objawow choroby. Czesto jest tak, ze ludzie nie wiedza nawet, ze ich kot ma w sobie wirusa wywolujacego KK, bo kot nie ma zadnych objawow. Przeprowadzka kota w inne miejsce wiaze sie zwykle ze stresem dla niego, co moze spowodowac uaktywnienie sie choroby. Istnieje takie prawdopodobienstwo, natomiast nie jest to regula, ze zawsze tak sie dzieje.
Zgadzam sie, ze gdyby byla mozliwosc, zeby obie z Omega trafily do jednego domku, wowczas zmniejsza sie szansa na nawrot choroby, bo kotki sie przyjaznia ze soba (jesli mozna tak to nazwac) i z pewnoscia czulyby sie pewniej razem. Mysle, ze chyba jest mozliwosc adopcji jednej z nich, choc nie bede ukrywac, ze marzylby sie domek wspolny... Ale nie jest to koniecznosc
Wspolczuje z powodu straty koteczki [*] Niech spoczywa w spokoju
Natomiast mam pytanie: czy wchodzilaby w gre adopcja obu kotek? Tylko pytam czysto teoretycznie... Znam kicie osobiscie, gwarantuje, ze obie na zywo sa jeszcze piekniejsze