Niewidomy Gucio z białaczką odszedł :-(

Już piszę co i jak - Gucio w środę dostał znowu steryd, taki działający 2 tygodnie. Po sterydzie ożywił się, wskakuje na kolanka i zjadl dwie puszeczki. Rozmawialyśmy jeszcze wczoraj z panią dr o Virbagenie i uważa, że jest za późno. Wszystkie objawy wskazują na zaawansowany proces nowotworowy i leczenie polega na łagodzeniu objawów, czyli sterydy.Po podaniu ich kotek ładnie reaguje. Wszytkie leki pobudzające układ odpornościowy spowodują nasilenie objawów. Dopóki ma chęc życia, je i nie widać, że cierpi, nie będziemy go usypiać. Pani z biura też się przyzwyczaiła do bidoka i płacze nad nim

Jak go głaskałam to takie chude ciałko i kosteczki pod puchatym futerkiem.

Kurcze, dobre wieści, bałam się, ze jednak zmuszone bedziecie do :cry:

TeŻ mi sie wydaje, ze nie jest to pora na intron koci. W zbyt ostrych wypadkach to wylanie dziecka z kapielą.

biedny koteczek ... :roll:

Wiec jednak nowotwór :cry:

Niedowład może być przy znacznie powiększonych węzłach chłonnych podkoanowych .. u mojego tak było, biedak nie mógł wskoczyć nawet na krzesełko 30cm, siadał na podłodze i płakał, by go podnieść na okno (teraz skacze jak wiewiórka), przy aktywnej białaczce dość częste (do wymacania, leczy się wraz z białaczką, podobnie białaczka sprzyja zapaleniu stawów).. liczyłam, że to to, podobnie zgrubienie w brzuszku, miałam nadzieje, że to tylko węzeł kreskowy ... :crying:

Czy to już pene.. miał badania w kierunku chłoniaka lub innej potworności ? :cry:

Trzymaj się Guciu, korzystaj ile możesz z tego, co Ci zostało ...

Pozdrawiam.

Sama nie wiem czy się cieszyć, że Gucio poczuł się lepiej, czy płakać, że nowotwór... Kochany Guciu, przeżyj spokojnie i szczęśliwie wszystkie dni :1luvu: