Zjawiskowa półdługowłosa tri - porzucona po 6 latach :(

zeberka4 pisze:My odezwiemy sie na pewno po Krysie,to że jest agresywna może wynikac tylko ze stresu i nie dziwię się biednej kici,nie rozumiemy jak ludzie mogą pozbywać się zwierząt tym bardziej po takim czasie! To jest okropne,na pewno damy znać pod koniec tygodnia co się z nia tam dzieje biedulką,mamy tez nadzieję że adopcja wypali

No to wszyscy czekamy na koniec tygodnia i na wyniki badania :ok:

No i za domek naj-naj-najlepszy! :ok:

ja jeszcze siedze cicho z ogłoszeniami. I wygląda na to, że słusznie, bo domek już się tu zabunkrował

Wracam właśnie od Krysiuli. Aleksandra miała dziś ciężkie przejścia - pewnie sama opisze, jak wejdzie. Ja zdradzę tylko, że klateczka Barby okazała się "krysioprzepuszczalna" :twisted:

Kicia zaopatrzona w spory zapasik whiskasa i kitekata od nas obu (bałam się, że mnie ktoś znajomy zobaczy jak to kupuję :wink:

). Wydaje się, że troszeczkę jest spokojniejsza... Leżała sobie w klateczce i żaden syk słyszalny nie był.
Mamy natomiast kłopot natury medycznej... Nie, nie - Krysia ma się dobrze! Zaniemógł jedynie Pan Doktor, który ma pobierać szpik koteńce i nie wiadomo, czy do srody stanie na nogi. Tak że kciuki mocne za weta tym razem prosimy! :ok:

Oto moja relacja z niefajnej przygody jaką miałam kiedy pojechałam odwiedzić kicię

W gabinecie pacjent był to się zapytałam czy mogę do szpitalika i polazłam. Klatka Krysi zasłonięta kocykiem, żeby kici niepotrzebnie nie denerwować. Odchylam kocyk a klatka pusta

Przeleciałam wszystkie klatki - w żadnej nie ma Krysi. A że jestem panikara - to oczywiście najgorsze myśli zaczeły mi po głowie latać :oops:

Ale jeszcze raz obejrzałam klatkę - była otwarta

To taka królicza klatka, ale jeszcze żaden kot z niej się nie wydostał a spryciulka Krysia - proszę bardzo, zdolniacha nad zdolniachami

Kicia zbunkrowała się pod kaloryferem, ale sprawnie została poproszona o wejście do transporterka i umieszczona w nowym lokum. Większym i bezpieczniejszym, bo bez możliwości ucieczki :mrgreen:

Bardzo była Krysia zadziwiona zmianą lokalu.

Najważniejsze jest jednak to, że Krysia trochę pojadła

.

Krysia to spryciula

dobrze ze wszystko ok,mam nadzieję ze juz niedługo będzie wszystko okey,i kicia trafi do domciu

zeberka4 pisze:Krysia to spryciula dobrze ze wszystko ok,mam nadzieję ze juz niedługo będzie wszystko okey,i kicia trafi do domciu

Jaki masz nick na dogo? Bo słyszłam, że z tego samego forum tu przyszłyśmy :wink:

» Pon mar 22, 2010 19:05 K

Zofia&Sasza pisze:
zeberka4 pisze:Krysia to spryciula dobrze ze wszystko ok,mam nadzieję ze juz niedługo będzie wszystko okey,i kicia trafi do domciu

Jaki masz nick na dogo? Bo słyszłam, że z tego samego forum tu przyszłyśmy

No nie

Jakaś straszliwa prywata na wątku Krysi się odbywa

» Pon mar 22, 2010 19:08 Re: K

Aleksandra59 pisze:
Zofia&Sasza pisze:
zeberka4 pisze:Krysia to spryciula dobrze ze wszystko ok,mam nadzieję ze juz niedługo będzie wszystko okey,i kicia trafi do domciu

Jaki masz nick na dogo? Bo słyszłam, że z tego samego forum tu przyszłyśmy

No nie Jakaś straszliwa prywata na wątku Krysi się odbywa

Ty może opisz jak było, a nie się turlaj :twisted:

Edit: już opisałaś, a ja nie doczytałam - masz pozwolenie na dalsze turlanie :ryk:

tak samo jak tutaj zeberka4

a moje tematy :

Azorek:
http://www.dogomania.pl/threads/179616- ... Wlkp/page6

Kita
http://www.dogomania.pl/threads/182306- ... LKP-PoznaA

Luntrus

http://www.dogomania.pl/threads/182298- ... WLKP-pilne

zapraszam serdecznie, widzę że sporo ludzi z dogo jest

ja działam tu i tu ... :ryk:

Witamy (ja i TŻ - dt Krysi)

Trzymamy kciuki za Pana Doktora, żeby szybko stanął na nogi i zbadał Krysię. Cieszę się ogromnie, że dziewczynka zaczęła jeść.
Pokoik już prawie gotowy czeka na panienkę, a ja osobiście nie mogę się doczekać poznania jej

Zakładam, ze na początku czeka nas leżenie pod meblami i cierpliwe przekonywanie, że świat nie jest taki zły, ale już to z TŻ przerabialiśmy, więc powinno być dobrze

Krycha, łepek do góry, wkrótce znów będziesz szczęśliwa

Witaj Margo05 :1luvu:

Bardzo liczę na to, że Krzysia szybko do Was trafi :ok:

Damy radę ze wszystkim - łącznie z chorobą Doktora :mrgreen:

Ja tam już wiem, jak postraszyć choróbsko dręczące Doktora :twisted:

Mam prośbę o kciuki :ok:

- wieczorkiem do lecznicy trafił koci maleńtas z zapaleniem płuc

Jest w ciężkim stanie, ma ok. 2 miesiące - o kciuki poproszę ..............

Widzę że jest jeszcze kilka innych osób zainteresowanych,chciałabym zapytać o wybór domku czy mamy jeszcze szanse na adopcję? Bo widzę że Margo05 z Wawy

A do Nas jednak potrzebny byłby transport,proszę o jakieś info,bo jak nie wyjdzie z adopcją kotki to po prostu poszukamy innej

A Krysia naprawdę wpadła w oko

Witaj Aleksabdra

Kciukasy za dzieciątko trzymamy :ok:

Pewnie, że damy radę, nie ma innej opcji

Zjawiskowa półdługowłosa tri - porzucona po 6 latach :(

Kto przegląda forum