Wczoraj Pani chcąca zaadoptować Maciusia okazała się rewelacyjna
Samotna kobieta, gdzie kociak miałby wszystko co najlepsze, spokój, dobre jedzonko i mizianek ile dusza zapragnie.....wszystko fajnie się układało dopóki..................................nie przyszła Irenka
Pani mocno zabiło serce i bardzo dobrze, jest to domek idealny dla Irenki.
Na miejsu niunia trochę płakała, ale przy podejściu domku już kiedy wychodziłam Irenka leżała na kolanach brzucholem do góry
Także wczorajszy dzień się dobrze zakończył [oprócz tego do domku wydałam jedną jamnikowatą sunię, wyrzuconą z samochodu].
MACIEK NADAL SZUKA DSjoluka dzięki za tę "ofertę", ale Maciusia chcę oddać do domku niewychodzącego, bo świetnie się w nim czuję.
Szukamy dalej
