

Papież już nie mówi na pewno nie
Rządy żądzą lepiej, bo ty tak chcesz
Chaos się nadyma, by wypluć sens
Oto nam się kończy XX wiek
Ewo, rewo i Ja...
Rozwijać się i zmieniać chcę
Zmiana każda zmiana podnieca mnie
O nich ciągle myślę i do nich lgnę
Arsenały pełne na wiwat czas
Rozmach daje szansę a wiedza strach
Ewo rewo i Ja...
Rozwijać się i zmieniać chcę
Lekko anarchistyczny hymn, ale cóż...
Plusy na plusie też nie są prawomyślnym hasłem.
Przypadek katowickich FIV-ków ma wymiar niemal historyczny. Zatem imiona Ślązaczek też powinny takie być. Kreska - Ewo. Ferdusia - Rewo. Myślałam o tym, by wyszukać coś innego, ale jakoś nie mogę się odczepić od tego pomysłu.

Wymawia się normalnie, nie ma żadnych apostrofów, przegłosów, zmiękczeń. Z odmianą też nie ma problemów - nie odmienia się.

Jak by przyjechało trzecie pewnie miało by na imię Koegzystencja.


I nie grymasić mi tu.
