» Nie mar 21, 2010 15:22
Re: Koci dramat, potrzebne wsparcie finansowe - POMOCY!
Myślę, że ostatni czas był dla Gandzi bardzo ciężki.
Przecież ona w ciągu krótkiego czasu musi się przyzwyczajać do trzeciego już miejsca.
Kicia miała jechać do fundacji, ale TŻta jakoś ubłagałam i zostanie u nas.
W fundacji jest przecież więcej zwierzaków niż u mnie i przeżywałaby jeszcze większy stres.
Myślę, że aż tak bardzo źle nie jest, skoro ma apetyt.
Mam nadzieję, ze się zaprzyjaźnimy.
Po doprowadzeniu Gandzi do stanu używalności będziemy szukać jej domu.
Byłam dzisiaj w lecznicy i rozmawiałam z wetką.
Z przeglądem poczekamy, niech na razie kicia poczuje się pewniej.
Wzięłam antybioty, żeby kontynuować leczenie.
Ja czuję się koszmarnie, ale jest ciut lepiej...
...