Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
villemo5 pisze:Będzie manifest!
Nie poddamy się!!
W nocy było siku na papier toaletowy - jak zawsze![]()
Rano wzięłam Maciulka do łóżka rodziców. Tam zszedł ze mnie i sobie w znajomym posłaniu poleżał. Dałam mu trochę czasu, w tym czasie naszykowałam jedzenie. Nieustępliwie, mimo protestów dałam trochę jeść. Dziewczyny to łyżeczka karmy rozrobiona wodą, ale mnie to cieszy. Po tych torturach kot oddalił się w stronę sypialni rodziców. Wzięłam go na górę. Posiedział chwilę na drapaku po czym sam ruszył do mojej sypialni i wszedł na łóżko. Pokokosił się i teraz odpoczywa. Dam mu trochę odsapnąć (sama padam na nos) i podłączamy kroplówkę.
Jutro będzie już wet - mąż wetki. I walczymy.
Z pobraniem krwi potworny kłopot, więc chcę wzmocnić Maćka jeszcze dzień dwa i może się uda zrobić dokładniejsze badania.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości