Kefir & Morfeusz - rozmawiamy o fizjologii :-)

moś pisze:Wiosna w Kaliszu tkwi juz wszedzie

Proszę mnie nie denerwować,
bo u nas jest przedwiośnie...

Widziałam już krokusy

A ja przebiśniegi

a ja żadnych kffiatków nie widziałam, ale za to deszcz padał

taki prawdziwy, normalny deszcz. Przez 5 minut lało, a potem słoneczko. Jak latem :dance:

We Wrocławiu tradycyjnie pełno kwitnących krokusów. jak tu się przeprowadziłam to bardzo mi się spodobały te kępy krokusów na trawnikach - od razu tak wiosennie się robi :-)

Szkoda tylko że z wiosną przyszły deszcze. Ale i tak jaka radość że wreszcie pada coś innego niż śnieg.
Jak tam Czarno-Czarni się czują? Wiosna już uderzyła do głów? A jak Twoje samopoczucie Dagmaro?

A ja mam w ogrodzie 1 krokusa. Sam się wysiał.

Jak się macie?

A ja mam w ogrodzie 1 krokusa. Sam się wysiał.

Jak się macie?

Witajcie, Dostojni Panowie

Inka

eee! Czarno-Czarni!!! gdzie jesteście?

Puk, puk... czy są czarno-czarni?

Bazyliszkowa pisze:Puk, puk... czy są czarno-czarni?

Zniknęli bez śladu :strach:

MaryLux pisze:
Bazyliszkowa pisze:Puk, puk... czy są czarno-czarni?

Zniknęli bez śladu

pod szafką?

Georg-inia pisze:
MaryLux pisze:
Bazyliszkowa pisze:Puk, puk... czy są czarno-czarni?

Zniknęli bez śladu

pod szafką?

Wiosny szukają!

Zaglądamy i pozdrawiamy czarny duet

Witajcie,
w weekend przyjechał do mnie Tata, pierwszy raz od wypadku i tej operacji - czyli praktycznie po pół roku.
Połaziliśmy trochę, Morfik powitał gościa po swojemu..... :twisted:

rozszczelnił się leciuteńko na kołdrę gościa....
potem na jeden dzień pognałam do Wro, Kefir został i się relaksował a Morfik pojechał po przygody.
W Wro wypuściłam śliczną trójkolorkę na działkę - po sterylce - dzięki Agness78 za złapanie i całą akcję :1luvu:

kicia przesiedziała w wielkiej klacie kilka dni i już bryka na działce, ale patrzy na nas nieufnie.
Została jeszcze jedna taka kotka ocelotka....
Aha - i to nie o te kotkę chodzi - że mamy PANNĘ - panna to starowinka Marchwacz, przyjechała do mnie na trochę.
Chudziutka, łapki ogromne przy tym maleńkim ciałku....starowinka ale jaka charakterna, aktywna - a jaka wiecznie głodna

We Wrocławiu faktycznie jakoś więcej wiosny widać, trochę cieplej jest i sporo kwiatów.
I jeszcze - Morfik dostał szelki takie do pasa bezpieczeństwa do auta. Oczywiście kocie były za małe, dostał więc psie - rozmiar S.
I zapięty podróżował z tyłu na kanapie wniebowzięty. :ryk:

Żadnych jęków, wrzasków. Siedział i sie rozglądał. Smyczka była tej długości, że mógł wejść do torby - co czasem robił. W końcu zasnął na siedzeniu i chrapał....
Kefir dziś miał pobieraną krew - zobaczymy co wyjdzie...
Marchwacz łazi w karuzelce i patrz na mnie z wyrzutem, bo chce WIĘCEJ sera.
To teraz lecę nadrabiać zaległości :-)

Kefir & Morfeusz - rozmawiamy o fizjologii :-)

Kto przegląda forum