KM-Lodz pisze:W sprawie ogłoszeń na KM.
Wyjaśniam po raz kolejny, z tego co wiem, my jesteśmy jedyną fundacją, która użycza swej strony osobom, które uratowały koty i proszą o pomoc w adopcji.
to też aż się prosi o komentarz...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KM-Lodz pisze:W sprawie ogłoszeń na KM.
Wyjaśniam po raz kolejny, z tego co wiem, my jesteśmy jedyną fundacją, która użycza swej strony osobom, które uratowały koty i proszą o pomoc w adopcji.
KM-Lodz pisze:Wyjaśniam po raz kolejny, z tego co wiem, my jesteśmy jedyną fundacją, która użycza swej strony osobom, które uratowały koty i proszą o pomoc w adopcji.
miauczy kotek pisze:KM-Lodz pisze:W sprawie ogłoszeń na KM.
Wyjaśniam po raz kolejny, z tego co wiem, my jesteśmy jedyną fundacją, która użycza swej strony osobom, które uratowały koty i proszą o pomoc w adopcji.
to też aż się prosi o komentarz...
KM-Lodz pisze:Nie możemy odpowiadać za wpisy osób z Łodzi, które z przyczyn nam niezrozumiałych, specjalnie prowokują spięcia i konflikty, dlatego nie dziwimy się krytyki osób z innych miast.
Szkoda, że łódzkie osoby, kochające koty nie zauważyły, iż jako jedyna fundacja posiadamy lampy bakteriobójcze do likwidacji zakażonego środowiska i inkubatora do opieki nad maluchami bez matek - to też jest opublikowane na stronie - z tego widać, iż każdy czyta, to co chce przeczytać.
KM-Lodz pisze:Problemem każdej fundacji, jest to, iż zawsze ma za mało wolontariuszy i pieniędzy na leczenie podstawowe i karmę. My też borykamy się z takimi problemami.
KM-Lodz pisze:Staramy się jak możemy.
KM-Lodz pisze:Wolontariusze nie są pozostawieni sami sobie. Mają zapewniony żwir, karmę dla kota i pakiet badań jakie nasi lekarze uznają za słuszny. To od nich zależy, jakim testom poddawane są nasze koty:)
KM-Lodz pisze:My nie będziemy pouczać naszych zaufanych wetów, bo nie mamy do tego ani podstaw, ani takiego wykształcenia. Ufamy im i postępujemy według ich zaleceń.
KM-Lodz pisze:Dla osób z poza Łodzi, wyjaśniamy; pomagamy w łapaniu kotów wolno-żyjących przede wszystkim osobom starszym, chorym i nieporadnym, dlatego też nie możemy brać odpowiedzialności za to, że kotka nie została wysterylizowana nie będąc w ciąży, bądź w we wczesnej ciąży. Proza życia, nie zawsze zdążymy z pomocą przy złapaniu kotki na czas.
KM-Lodz pisze:Przypominam, że nasza fundacja, jako jedna z nielicznych sterylizuje koty dzikie (nie mylić z bezdomne, nie każdy bezdomny kot jest "dzikiem"). I w przypadku sterylizacji takiej kotki, opieka nad nią po operacji (w przypadku powikłań) jest horrorem dla opiekuna tymczasowego i dla samej kotki.
KM-Lodz pisze:Poza tym nasz kodeks moralny nie pozawala usypiać żywych, zdrowych kotów, każdy ma prawo do życia według własnych zasad moralnych.
Sterylizujemy, ale nie mamy na celu czynić tego za wszelką cenę a już na pewno nie za cenę życia, czy zdrowia kotki.
KM-Lodz pisze:Kocięta są zdrowe, jest ich pięcioro, będą z nami do 7 tygodnia a nie3 miesiące:))
Nie ma potrzeby trzymać ich dłużej, jeśli nie zajdzie taka konieczność.
KM-Lodz pisze:Druga kotka, to dzika kotka("polowałyśmy" na nią 3 lata!!!!!!!!!). Maluchy są cztery. O złapanie kotki poprosiła nas Pani Janeczka, starsza pani, chodząca o laskach, która dokarmia koty. Ponieważ kocica była wyjątkowo sprytna i bardzo dzika, udało nam się ją złapać dopiero, kiedy już się okociła. Teraz kotka jest u Doroty i nie siedzi w klatce. Mamy do dyspozycji pomieszczenie gospodarcze, w którym przebywa wraz z małymi. Nie wykazuje stresów, niepokojów czy oznak, że ma depresje. Poddana zostanie sterylizacji dopiero jak wykarmi małe i zgubi pokarm.
KM-Lodz pisze:Nie mamy wpływu na kolor kotów, które są pod naszą opieką:) Generalnie każda osoba w Łodzi wie, że ja kocham koty bure:).
KM-Lodz pisze:W sprawie ogłoszeń na KM.
Wyjaśniam po raz kolejny, z tego co wiem, my jesteśmy jedyną fundacją, która użycza swej strony osobom, które uratowały koty i proszą o pomoc w adopcji. Nie mamy na te koty umów, często z naszej pomocy korzystają osoby z innych fundacji i nie mamy im tego za złe.
Wiemy, że nasza strona jest często odwiedzana i dla osób z nami nie związanych, ogłoszenie się na naszej stronie z kotem, daje mu większe szanse na znalezienie domu.
KM-Lodz pisze:Na wszystkie dane liczbowe publikowane na stronie posiadamy dokumenty .
KM-Lodz pisze:
ps
Nie możemy odpowiadać za wpisy osób z Łodzi, które z przyczyn nam niezrozumiałych, specjalnie prowokują spięcia i konflikty, dlatego nie dziwimy się krytyki osób z innych miast.
Szkoda, że łódzkie osoby, kochające koty nie zauważyły, iż jako jedyna fundacja posiadamy lampy bakteriobójcze do likwidacji zakażonego środowiska i inkubatora do opieki nad maluchami bez matek - to też jest opublikowane na stronie - z tego widać, iż każdy czyta, to co chce przeczytać.
Beliowen pisze:Super, że fundacja dysponuje takim sprzętem
tym bardziej należy od niej oczekiwać nie szerzenia bezdomności, lecz zapobiegania jej.
Niestety, to da się realizować tylko w jeden sposób - kastrując, kastrując, kastrując.
"Pozwalanie" na okocenie się dzikiej kotki to, poza narażeniem jej na wielotygodniowy stres, przyzwolenie na powiększenie liczby kotów bezdomnych o ten miot
bo domy, które on zajmie mogłyby być dla kociąt, które teraz w jakiejś piwnicy zarażają się herpesem ssąc piwniczną matkę, której złapać się nie dało, a która w każdej chwili może je osierocić.
KM-Lodz pisze:Bardzo serdecznie dziękuję za troskę, jaką okazuje fundacji KM tak wiele osób. Cieszę się, że nasza strona KM jest tak doskonale znana i cytowana na wyrywki. Ja ze swej strony przyznam się, że nie mam czasu na takie wnikliwe studiowanie stron innych fundacji. Praca zawodowa, rodzina, rozliczne hobby i prowadzenie fundacji nie pozostawia mi wiele czasu na takiego rodzaju rozrywki. Ciekawa jestem czy tylko nasza strona jest tak rozczytywana, czy inne fundacje też maja ten zaszczyt???
KM-Lodz pisze:Ponieważ odpowiadam po kolei na pytania, teraz nadeszła pora na Miauczykotka i Magdę Wierzbowską prowadzącą tę stronkę:)
KM-Lodz pisze:Droga Madziu na początek, dlaczego piszesz ,że jesteś z Łodzi ?? skoro na swojej stronie grupy kocich opiekunek, piszesz, iż opiekujesz się i zbierasz pieniądze na pomoc dla bezdomnych i biednych kotów z Pabianic???, bo nikt się nimi nie interesuje i nikt im nie pomaga??
KM-Lodz pisze:Jak się ma ta informacja do kotów z pożaru w jednym z domów z Pabianic?? Pomocy potrzebowało 8 kotów, były chore, nie posterylizowane i głodne. Były zamieszczane apele w prasie lokalnej, o pomoc prosiła Cię też moja wolontariuszka Ilona. Wisi ogromny plakat w lecznicy u pana Szymańskiego, u którego leczysz swoje koty i czemu akurat tym kotom nie udało Ci się pomóc??? Czy to są gorsze koty?? z postów jakie tu czytamy jasno wynika, że masz zastrzeżenie do naszej pracy, czemu więc TYM KOTOM NIE POMOGŁAŚ???? koty zostały zabrane przez KM - 4 kocice i 2 kocurki- wyleczone, wykastrowane i wysterylizowane. 3 z nich mają już domy:)
KM-Lodz pisze:Czy nie pomogłaś tym kotom bo były czarne i bure??? a nie rude??
KM-Lodz pisze:jak wiem, rudego kota pomimo dzikości trzymałaś w domu pół roku, licząc na to, że znajdzie się jakiś amator, który za wszelką cenę zaadoptuje Rudzielca. I jak to się skończyło???
Chory, dziki kot biega gdzieś między samochodami, przeganiany przez inne kocury, a mógł spokojnie wrócić na działki. Czy tak wygląda prawidłowa adopcja?? kto wydaje dzikiego kota jeszcze chorego a tu wchodzi i nas poucza??? Pomyśl o tym kocie, jaki mu zgotowałaś los, miał chłopak pecha.
Iza Milińska
Beliowen pisze:No dobrze, a czy ja, jako osoba spoza Łodzi i niewiele rozumiejąca z układów między Wami Łodziankami, mogłabym poprosić o wyjaśnienia tego, co wypunktowała np. Myszka.xww?
Zwłaszcza tego o wyższości porodu naturalnego i odchowywania kociąt w zamknięciu przez dziką kotkę nad kastracją aborcyjną w wysokiej ciąży?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, lucjan123, Sillka i 87 gości