Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Tać s. 77-9 :)

A na podusi, którą Coco do środka transporterka włożyłam ( bo mi jej żal było, że tak na zimnym leży) znalazłam potem plamy z moczu. Bidulka ze strachu nawet tam popuszczała, żeby tylko do kuwety nie wyjść.

Ale komu ja to wszystko mówię? Przecież sama wiesz

Bezo-pet? Nie mam, co to? Bo coś mi się szwenda po łbie, ale nie do końca :oops:

Mi nie przeszkadza, że w transporterku siedzi, nawet wolę, bo w razie czego łatwiej spakować :wink:

Mała Dzikuska pisze:A na podusi, którą Coco do środka transporterka włożyłam ( bo mi jej żal było, że tak na zimnym leży) znalazłam potem plamy z moczu. Bidulka ze strachu nawet tam popuszczała, żeby tylko do kuwety nie wyjść.

Ale komu ja to wszystko mówię? Przecież sama wiesz

Na szczęście załatwia się ślicznie do kuwetki, więc kocyk w transporterku ma :wink:

A w razie jakby, to mam paczkę podkładów, więc na zimnym nie będzie leżeć.

Bezo-pet to pasta odkłaczająca. Mogę podrzucić, ale pewnie jutro, bo dzisiaj zaraz jadę do Kozienic na wizytę przedadopcyjną. Chyba że wracając wieczorem... może na wszelki wypadek wezmę ze sobą.

O ja głupia :lol:

Dobrze mi się bezo-pet z odkłaczaczem kojarzył :wink:

Tego nie mam, ale mam gimpeta i removera, bo sprawdzałam, co wydry będą woleć :wink:

Marzenia11 pisze:Bezo-pet to pasta odkłaczająca. Mogę podrzucić, ale pewnie jutro, bo dzisiaj zaraz jadę do Kozienic na wizytę przedadopcyjną. Chyba że wracając wieczorem... może na wszelki wypadek wezmę ze sobą.

Już sprawdziłam, jw. :lol:

Nie musisz podrzucać :wink:

Ale dam jej pod warunkiem, że wciągnie tego conva, bo jak nie, to do weta najpierw :roll:

Mała wylizała michę z convem do czyściusienieńka :ok:

Dostała tylko odrobinkę. Za godzinę zrobię zrobię znowu, jeśli przygód nie będzie.

ufff...

może rzeczywiście musisz jej dawkować jedzonko - mało i często... Ona u Małgosi chyba dopiero po dobie (jeśi nawet nie po prawie dwóch) troszkę zjadła.. może być zagłodzona, zestresowana, ściśnięty żołądek itp - teraz jej to puszcza, czuje się u Ciebie bezpiecznie i je pewnie szybko, łyka zamiast gryźć i stąd to wszystko.. plus kłaki itp.

Na razie jest w porządku. Też tak myślę, że mea culpa - za dużo na raz dostała i inne. Jak będzie dobrze dalej, to dziś jedziemy na małych dawkach conva co jakiś czas, a wieczorem spróbuję trochę pasty jej podać :roll:

Dzięki Kociczko za kciuki :lol:

Przydadzą się na pewno i Adelce, i jej rodzeństwu w szukaniu domów. Ja też trzymam :ok:

U małej na razie bez zmian.

Dobrze, że pojadła! :ok:

Właśnie wciągnęła następną porcyjkę :wink:

Nie przekarm dziewczynki! :lol:

Teraz już raczej nie grozi :wink:

Dostała poprzednio odrobinę conva, teraz drugą odrobinę.
Micha wylizana do czysta, czyli apetyt jest - musi jeść.
Daję takiego bardziej rozwodnionego, bo dziś siedzi tylko w kontenerku, nie wychodzi chyba nawet się napić :roll:

Wychodzi, tylko nie przy Tobie. :wink:

Króciutko jest jeszcze , bieduleczka.

Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Tać s. 77-9 :)

Kto przegląda forum