Tillibulkowy harem zaprasza :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 19, 2010 21:38 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:Obrazek


drogi Tillku,
Ciocia jest kompletnie gruboskórna - przecież Wy nawet ściany pod kolor kotów macie :1luvu:
to widać na odległość, że w takim domu nie komentuje się stanu zakocenia.

Urlop - przestałam je miewać w 2005.. :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt mar 19, 2010 21:42 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:Urlop - przestałam je miewać w 2005.. :wink:

Własna działalność? :roll:
Bo ja właśnie zaczęłam znowu miewać od 2005 :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 19, 2010 21:49 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

A ja to bym już chciała na emeryturę iść. Urlop za krótko trwa. He,he... Wiedziałabym doskonale co z wolnym czasem robić. Nie brakowałoby mi pracy :mrgreen:
Jak to jest porobione na tym świecie. Teraz chcę nie mogę, za kilkadziesiąt lat będę mogła, to nie będę już chciała. 8O
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pt mar 19, 2010 21:51 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Bez sensu, ja też nie czuję wewnętrznej potrzeby pracy i na nadmiar czasu bym nie narzekała :lol: :lol: :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 19, 2010 22:01 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Bez sensu, ja też nie czuję wewnętrznej potrzeby pracy i na nadmiar czasu bym nie narzekała :lol: :lol: :lol:


Jak to dobrze, że jest ktoś jeszcze. :1luvu: W pracy jak o tym kiedyś wspomniałam, to jak na wariata na mnie popatrzyli. U nas nawet gdy dzieci kobiałki rodzą , to jak najszybciej niańce oddają, byle do roboty wrócić. I takie teksty wtedy słyszę: Myślałam, że zwariuję w domu. Już nie mogłam wytrzymać! Wtedy to tylko Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... mi się na usta ciśnie i się zastanawiam, po co się w ogóle o dzieci starały. Dla mody?
Pod tym względem to całkowicie, Wam dziewczyny rację przyznaję. Lepiej nie mieć dzieci, jeśli nie czuje się takiej potrzeby i odważnie do tego przyznać. Niż być dla nich matką tylko w akcie urodzenia i podczas weekendowych zakupów po galeriach handlowych. :twisted:

Ale mi się zebrało... :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pt mar 19, 2010 22:05 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Własna działalność? :roll: quote]
tak jest..

Mała Dzikuska pisze:Jak to Wtedy to tylko Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... mi się na usta ciśnie i się zastanawiam, po co się w ogóle o dzieci starały. Dla mody?
Pod tym względem to całkowicie, Wam dziewczyny rację przyznaję. Lepiej nie mieć dzieci, jeśli nie czuje się takiej potrzeby i odważnie do tego przyznać. Niż być dla nich matką tylko w akcie urodzenia i podczas weekendowych zakupów po galeriach handlowych. :twisted:

Ale mi się zebrało... :mrgreen:


powiem Ci Mała, że też tak czasem myślę o tych co rodzą to "upragnione" i natychmiast z utęsknieniem do roboty..
a na mnie krzywo się patrzą bo otwarcie mówię, że nie ciągnie mnie jak wilka do lasu...
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt mar 19, 2010 22:18 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
OKI pisze:Własna działalność? :roll: quote]
tak jest..

Mała Dzikuska pisze:Jak to Wtedy to tylko Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... mi się na usta ciśnie i się zastanawiam, po co się w ogóle o dzieci starały. Dla mody?
Pod tym względem to całkowicie, Wam dziewczyny rację przyznaję. Lepiej nie mieć dzieci, jeśli nie czuje się takiej potrzeby i odważnie do tego przyznać. Niż być dla nich matką tylko w akcie urodzenia i podczas weekendowych zakupów po galeriach handlowych. :twisted:

Ale mi się zebrało... :mrgreen:


powiem Ci Mała, że też tak czasem myślę o tych co rodzą to "upragnione" i natychmiast z utęsknieniem do roboty..
a na mnie krzywo się patrzą bo otwarcie mówię, że nie ciągnie mnie jak wilka do lasu...


Ja też potrafię powiedzieć w pracy co o tym myślę. I jakoś nie spotykam się z powszechnym zrozumieniem. :twisted:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pt mar 19, 2010 23:44 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Dziś już się pewnie na Tilli nie doczekamy, więc...
Obrazek

^^^^^^^^^^^^^D O B R A N O C^^^^^^^^^^^^^^
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob mar 20, 2010 8:19 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Cześć Tillku :D
Nie przesadzaj z tym czytaniem :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 20, 2010 9:39 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob mar 20, 2010 9:40 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Misiowo/sobotnio/serdecznie :) witam sie
Obrazek
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie mar 21, 2010 9:00 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 21, 2010 9:10 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie mar 21, 2010 9:22 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Cześć Tilli z hurysami :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 10:13 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
tillibulek pisze:Obrazek


drogi Tillku,
Ciocia jest kompletnie gruboskórna - przecież Wy nawet ściany pod kolor kotów macie :1luvu:
to widać na odległość, że w takim domu nie komentuje się stanu zakocenia.

Urlop - przestałam je miewać w 2005.. :wink:


Rakea'uś, a wiesz, ze nie jestes pierwszą osobą, która to mówi... :lol:

Serio, bez urlopu tyle lat? 8O

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 295 gości