W-wa okol.Królikarni-uciekła szylkretka JEST! Znalazła się!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 19, 2010 18:25 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Podrzucam :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 19, 2010 19:27 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

do góry hop
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 19, 2010 20:06 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

opla! :!:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt mar 19, 2010 20:19 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Moja zakocona kolezanka pracuje w pobliskiej kwiaciarni ,
Basiu przeslij mi na emaila zdjecie tej kotki to jej przesle.
Uczule ją w tym temacie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8753
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt mar 19, 2010 20:48 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Biedna kicia. Może się wkrótce znajdzie, ona na pewno bardzo domowa, dobrze, że temperatury podskoczyły.
Mocne :ok: :ok: :ok: za szukaną i poszukujących

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 19, 2010 22:54 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Podniosę :evil: A Wiesia chodzi, rozgląda się, nawołuje :( Natalko wracaj do domu :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob mar 20, 2010 8:45 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Niestety złapanie Natalki będzie bardzo trudną sprawą. Po nocnych poszukiwaniach dostałam od Wiesi takiego maila:
"Połowę ogłoszeń już rozwiesiłam na drzewach i na domach. Następne, gdyby te zostały zerwane.
Dzisiaj byłam od 21.45 do 05.00. Widziałam Natalkę tylko w przebiegu pod samochody. Szybka jak wichura. Nie zatrzymuje się na moje wołania, jeszcze przyspiesza. Była bardzo głodna, odganiają ją koty karmione przy szkole. Słyszałam jak popłakiwała, chyba z zawodu i z głodu. Ale kiedy jej podrzucam mięso pod różne samochody, pod które wbiega - w ogóle tego nie rusza. Pod kilkoma samochodami zostawione jedzenie jest nieruszane.
Boi się mnie, nie ma zaufania do ludzi.
Będzie bardzo trudno odbudować to zaufanie. Ale po prostu będę ją oswajać z człowiekiem na nowo. Nie ja będę przebiegać w pogoni za nią, bo ona się chyba boi, że to łapanka, nagonka. Po prostu muszę stać lub siedzieć (nie mam kurczę rozkładanego stołka wędkarskiego takiego krzyżaka).
Będę pracować nad odbudowanie zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Choćby nie wiem, ile trwało. Codziennie (znaczy co noc).
Poznałam już chyba wszystkie koty penetrujące te tereny. Nie są tak oswojone jak koty parkingowe-przyszkolne, takie typowe koty miejskie.
Natalka jest taka chudziutka, a teraz to pewnie za chwilę tylko same kości zostaną. Właśnie dlatego chciałam z nią do lekarza, żeby powiedział co może być przyczyną chudości: hormony (bo i brak rujek przez rok), tarczyca, zęby (zapaszek z pysia). A tu jeszcze głód dojdzie. Ale może on ją troszkę uwiąże do tego osiedla?"

Trudna sprawa :( Nawet nie wiadomo co doradzić, jak pomóc...
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob mar 20, 2010 9:55 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

A mi się dzisiaj śniło, że Natalka dała się zwabić na tuńczyka do... pudełka po butach :)
Kciuki za łapanie zguby :ok:

katikot

 
Posty: 2901
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Sob mar 20, 2010 10:30 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

ja łapię na cuchnące szprotki, z pudełkiem dobry pomysł, ale nieco wiekszym... łap generalnie na to, co najchętniej jadała w domku. Trzymam mocno łapki za powodzenie akcji.
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob mar 20, 2010 11:01 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Basiu,
jestem z Warszawy i chętnie pomogłabym w łapaniu, ale mam problemy z nogą i chwilowo nie bardzo mogę chodzić :(
Rozmawiałam z ojcem, jeśli jeszcze Wiesia nie znalazła stołeczka wędkarskiego, to mamy jakiś w pawlaczu.
Tata chętnie pożyczy na tak długo jak będzie potrzebny.
Obrazek

kotolog

 
Posty: 110
Od: Pon wrz 21, 2009 17:41

Post » Sob mar 20, 2010 12:37 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

kotolog pisze:Basiu,
jestem z Warszawy i chętnie pomogłabym w łapaniu, ale mam problemy z nogą i chwilowo nie bardzo mogę chodzić :(
Rozmawiałam z ojcem, jeśli jeszcze Wiesia nie znalazła stołeczka wędkarskiego, to mamy jakiś w pawlaczu.
Tata chętnie pożyczy na tak długo jak będzie potrzebny.


Aniu :!: Dzięki za dobre chęci. Odezwałam się w tej sprawie do Wiesi, ale okazało się, że sytuacja opanowana. Od sąsiada dostała takie dość małe składane krzesełko ogrodowe, wiec już na dzisiejszy dyżur pójdzie z siedziskiem. Jest okropnie zmęczona. Również tej nocy widziała dwukrotnie Natalkę, ale koteczka umykała przed ludźmi w strasznym popłochu :cry: Nie zjadała rzucanych kąsków mięsa :(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob mar 20, 2010 13:06 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

No dobrze, ale gdyby jednak chciała, to sprawa wciąż aktualna!! Jedno słowo, a krzesełko będzie!!
Szkoda mi Wiesi strasznie, rozumiem ją... kiedyś Fredek mi uciekł i łaziłam wieczorem i nad ranem po piwnicach...
Zareagował na suchą karmę w puszce.
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!
Obrazek

kotolog

 
Posty: 110
Od: Pon wrz 21, 2009 17:41

Post » Sob mar 20, 2010 13:42 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Natalka....do góry
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob mar 20, 2010 15:40 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Moją Pycią wywabiła spod samochodów za pomocą mojej starszej kotki.
Mała do ludzi nie wyszła za żadne skarby, fakt, że była wtedy malutka, ale cały dzień spędziła pod osiedlowymi samochodami aż do nocy. I wtedy nie wytrzymałam i postanowiła, że żeby nie wiem co musze ja stamtąd wygrzebać. Chowała się w feldze samochodu za kołpakiem.
Dopiero jak swoją kotkę zabrałam na wabik wylazła i ją capnęłam. Może jakiś drugi przyjazny kot by pomógł ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 20, 2010 16:46 Re: W-wa okol. Królikarni - uciekła szylkretka

Hop!

katikot

 
Posty: 2901
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 27 gości