
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
JoasiaS pisze:Pamiętacie jak na zakończenie poprzedniej części wątku moich kotów prosiłam was o pomoc w utrzymaniu w domu tymczasowym kotki Milki z Bolesławca Śląskiego? Milka to mama Amyszkowego Gucia. Dzięki waszej pomocy kotka przez miesiąc przebywała w DT u Legnicy, po czym zaadoptowali ją moi znajomi z Krakowa (troszkę przeze mnie namówieni...
). Milka jest u nich już miesiąc i świetnie się tam czuje
![]()
. Ja od czasu do czasu dostaję fotki, które staram się zamieszczać w wątku kotki założonym przez Amyszkę jeszcze na KOCIARNI, gdy Milka szukała domu.
Zajrzyjcie i zobaczcie jaka śliczna z niej kicia![]()
Dziś dodatkowo w wątku Milki znalazła się relacja z mojej rzekomej wizyty poadopcyjnej w Krakowie:
viewtopic.php?f=1&t=102051&start=225
JoasiaS pisze:
Nieśpiesznie przemierzyli w ten sposób kuchnię, przedpokój i łazienkę:
Gdy zorientowałam się, że chcą powtórzyć tę trasę i wyraźnie nie zanosi się na to, by ktoś miał kogoś zjeść, poprosiłam Michała, żeby zapakował mysz w plastikowy pojemnik i zwrócił jej wolność. Mycha bez problemu dała się złapać. Frodo ucałował ją na pożegnanie przez plastikową szybkę:
Jego mysia koleżanka w swoim kosmicznym pojeździe odleciała do ogrodu:
Okazuje się, że nie tylko przyjaźń między psem i kotem jest możliwa. Jak widać, polna mysz i domowy kot również mogą poczuć do siebie wielką sympatię
amyszka pisze:Chociaż kiedyś to Filip wyrwał mi z rąk chomiczka i jednym ruchem szczęk go załatwił
graszka_gn pisze:Ja też obejrzałam relację z "wizyty poadopcyjnej"![]()
Zupełnie Cię Joasiu nie poznałam w nowej fryzurze- będziesz bogata
AYO pisze:Mój chomik - kamikadze wyszedł na zewnętrzny parapet okna na II piętrze a na dole miejscowe kocury nie zostawiły ani kosteczki![]()
Gówniarz wtedy byłam ale od tego czasu jestem przeciwnikiem fundowania dzieciom gryzoni - za krótko żyją
Avian pisze:Ja jutro zrobię pierwsze podejście do pierwszego w życiu siatkowania balkonu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości