MarysiaWrzódNaOkuZagrażałŻyciu-Dulencja uratowała:)sch. Łódź

magdaradek pisze:No i super. Taki ma już charakter i widać okazywanie miłości człowiekowi to sens jej życia

Cała Maryśka :mrgreen:

Dulencja pisze:
magdaradek pisze:No i super. Taki ma już charakter i widać okazywanie miłości człowiekowi to sens jej życia

Cała Maryśka

bo Maryski już takie są :mrgreen:

Maryśki są silnie uzależniające :wink:

wiem, mam teraz jedną na tymczasie

ale w sobotę jedzie już do nowego domu.

magdaradek pisze:wiem, mam teraz jedną na tymczasie
ale w sobotę jedzie już do nowego domu.

Znaczy się będziesz na odwyku :wink:

Marysia się pokazuje :wink:

Dzis rano uznała końcówkę mopa za swojego kuzyna i było zaczepianko, łapanie za końcówki, ciąganie (z kijem) po chałupie, a po rozłączeniu mopa z kijem przeze mnie istne szaleństwo :lol:

No widzisz! A mówiłaś, że Maryśka się nie bawi :twisted:

magdaradek pisze:No widzisz! A mówiłaś, że Maryśka się nie bawi

Fakt, Marysia zaczęła troszkę rozrabiać :lol:

Co oczywiście mnie baaardzo cieszy :mrgreen:

Bo ja kocham koty z gatunku "totalnej demolki" :twisted:

Maryś to najbardziej całuśny kot z jakim miałam do czynienia :wink:

Włazi na kolana, siedzi i buziakuje :wink:

I jak ja nie całuję Marysi, to ona siedząc na kolanach wpycha tego swojego cudnego nochala i całuje mnie :mrgreen:

Naprawdę Marysia jest niessssamowita, zwłaszcza jeśli chodzi o wyznawanie miłości Dużej i szeroko pojętą konieczność obecności człowieka w jej kocim życiu :mrgreen:

Marynia jest najsłodszym footrzakiem, jakiego spotkałam :mrgreen:

Całuśne to to jak diabli, śpi na mojej głowie, wtula się we włosy i mruczy mi do snu

Zawarła stałe przymierze z Maszutką i Panienki szaleją wspólnie i ganiają z wiatrem po chałupie

Mam wpada cały czas i ukochuje i dogadza "swojej dziewczynie", jak tylko może :mrgreen:

ona po prostu dziękuje... za życie

Georg-inia pisze:ona po prostu dziękuje... za życie

prawda! prawda!

magdaradek pisze:
Georg-inia pisze:ona po prostu dziękuje... za życie

prawda! prawda!

No to sobie zajrzałam

Pomyślności, Maryśka :mrgreen:

Maryś ma się znakomicie

Podpatruje koty w zabawie i sama zaczyna naśladować :wink:

Choć to niemożliwe, moja Mam zakochana jeszcze bardziej :twisted:

Nadal molestuje Panią ze sklepu zoo i jak mawia Mam mąż, kobieta na jej widok albo ucieka z rozwianym włosem w panice wpadając na regały, albo odbiera pilny tel, przy czym rozmowa polega na "mhm, tak, dobrze..." i tak bez końca, albo do chwili kiedy Mam na jej zmianie ze sklepu nie wyjdzie :ryk:

Tak więc czasem Mam sama buszuje po sklepie i kupuje puszki wyłącznie powyżej 5 zeta, bo jej się wydaje, że dobrze :wink:

Ja jej mówię, że ma zwracać uwagę na skład i słyszę "yhy" :twisted:

Ostatnio zrobiła mi awanti, jak się dowiedziała ile kosztuje dieta Gucia (pnn) i oczywiście scena, bo jak ja mogę Jej Marysi nie karmić saszetkami za ponad 4 zeta.... Tylko jakaś marna Bozitka - sprawdziła gramaturę-za marne prawie 6 zeta :mrgreen:

Pani w sklepie z wołowiną też ma dosyć Mam, bo jak się okazało, to każe sobie podać kawałki surowej wołowiny do spróbowania :ryk: