Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 18, 2010 11:15 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Tak drugi był szczepiony bez testu :( Test jest drogi, tu jeszcze badania i szczepienie, wet mi powiedział, że gdyby to były jego koty to drugiego by zaszczepił od razu bez testu :( Jeśli drugi jest już nosicielem i został zaszczepiony to w jakim czasie uaktywni się choroba? Piszesz o takich właściwie bardzo bezpośrednich kontaktach, tzn że mogą przebywać blisko siebie, leżeć obok siebie, tylko, żeby się nie gryzły nie lizały itd.? Teraz trzymamy je w osobnych pokojach, ale jest to bardzo uciążliwe i byłoby super gdyby mogły przebywać obok.

Kochana nawet nie wiesz jaką mi ulgę przysporzyłaś, pisząc, że Twoja wyszła z jeszcze gorszego stanu. Możesz napisać co dokładnie podawaliście jej podniesienie odporności itd? Nasz ją póki co nawadnia codziennie i daje jakieś witaminy podskórnie, ale muszę mu dziś powiedzieć o Twoim przypadku. USG nie zlecił, tylko badania krwi, a tutaj dokładnie wyniki:

Leukocyty 7,3 G/l
Erytrocyty 2,170 T/l
Hemoglobina 31 g/l
Hematokryt 0,13
MCV 61 fl
MCH 14,3 pg
MCHC 235 g/l
Płytki krwi 225 G/L
RDW-CV 0,23


ASPAT 30 IU/I
ALAT 48 IU/I
Kreatynina 1,22 mg/dl
Mocznik 45,9 mg/dl


A mogłabyś jeszcze napisać ile minęło już od tej strasznej tragedii u Was, ile kotka już żyje normalnie?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw mar 18, 2010 12:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

koteczek555 pisze:Tak drugi był szczepiony bez testu :( Test jest drogi, tu jeszcze badania i szczepienie, wet mi powiedział, że gdyby to były jego koty to drugiego by zaszczepił od razu bez testu :( Jeśli drugi jest już nosicielem i został zaszczepiony to w jakim czasie uaktywni się choroba? Piszesz o takich właściwie bardzo bezpośrednich kontaktach, tzn że mogą przebywać blisko siebie, leżeć obok siebie, tylko, żeby się nie gryzły nie lizały itd.? Teraz trzymamy je w osobnych pokojach, ale jest to bardzo uciążliwe i byłoby super gdyby mogły przebywać obok.

Kochana nawet nie wiesz jaką mi ulgę przysporzyłaś, pisząc, że Twoja wyszła z jeszcze gorszego stanu. Możesz napisać co dokładnie podawaliście jej podniesienie odporności itd? Nasz ją póki co nawadnia codziennie i daje jakieś witaminy podskórnie, ale muszę mu dziś powiedzieć o Twoim przypadku. USG nie zlecił, tylko badania krwi, a tutaj dokładnie wyniki:

Leukocyty 7,3 G/l
Erytrocyty 2,170 T/l
Hemoglobina 31 g/l
Hematokryt 0,13
MCV 61 fl
MCH 14,3 pg
MCHC 235 g/l
Płytki krwi 225 G/L
RDW-CV 0,23


ASPAT 30 IU/I
ALAT 48 IU/I
Kreatynina 1,22 mg/dl
Mocznik 45,9 mg/dl


A mogłabyś jeszcze napisać ile minęło już od tej strasznej tragedii u Was, ile kotka już żyje normalnie?

Odpowiem tylko na pytanie"po jakim czasie moze wyjsc białaczka po zaszczepieniu"
U mnie wstrzelilismy szczepienie kotom u jakich wczesniejsze testy (+morfologia ok)były ujemne...szybko sie niestety uaktywniła białaczka, gdys była w kocie i nie było zadnych objawów(no i testy tez negatywne),a koty były zaszczepione od zakaxnych i dobrze odkarmione.Natomiast wiem ,o przypadku, gdzie wirus uaktywnił sie po 4 miesiacach nagle. Kot odszedł w przeciagu doby..Róznie to bywa.Ale wiem tez,ze koty lizace sie wzajemnie nie zaraziły sie od siebie(nie wiedzielismy jeszcze,ze była wtedy białaczka),wiem to ,bo niestety miałam i mam kontakt z białaczka.Nie ma reguły.Wierze jednak,ze testy, badania, odpowiednia dieta i higiena(no i zaszczepienie z izolazja zalecana, nawet troszke dłuzsze daja szanse na to,ze koty beda zyły długo i bez zarazenia sie...powodzenia
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw mar 18, 2010 12:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Jeszcze jedna rzecz mnie dziwi, że wet mi powiedział, że szczepionka zacznie działać do 3 dni, a tutaj piszecie do 3 tyg, mogą być jakieś różne?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw mar 18, 2010 15:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

koteczek555 pisze:Jeszcze jedna rzecz mnie dziwi, że wet mi powiedział, że szczepionka zacznie działać do 3 dni, a tutaj piszecie do 3 tyg, mogą być jakieś różne?



Szczepionki sa rózne, ale szczepiac kota w pewnym sensie9na pewno)go osłabiasz i jesli zdrowy kot w tym czasie ma kontakt z zakaxnym kotem jak najbardziej sie zarazic moze jedzac ze wspólnej miski na przykład.Zreszta ja spotkałam sie z tak róznymi opiniami,ze zdurnieć idzie..serio.Ja odizolowałam moje koty plusowe z tymi minusowymi jakie zostały zaszczepiony.Plusy darły sie z pokoju jakby je ze skóry obdzierali...ale przezyły...i teraz sa razem.ZAden kot od poczatku lutego po szczepieniu nie zasłabł i licze ,ze tak zostanie.Jeszcze raz zdrówka zycze....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw mar 18, 2010 15:53 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witaj
Choroba wcale nie musi się uaktywnić, niestety jest takie ryzyko, dlatego nie wolno szczepić nieprzebadanych kotów, dodatkowo taka szczepionka jest po prostu nieskuteczna. Co do szczepienia, rzeczywiście może coś pomieszałam (skutek różnych źródeł, znacznie się od siebie różniących w ocenie). Ale 3 dni wydają mi się nierealne, najlepiej sprawdź jaką szczepionką był zaszczepiony i jej opis .. przykładowo producent szczepionki Purevax FeLV podaje 2 tygodnie do uzyskania odporności.
Wirus przenosi się za pomocą wszystkich wydzielin ciała, nie jest trwały w środowisku, poza organizmem kota.. zatem groźne się takie zachowania jak wzajemne wylizywanie się (ślina) ugryzienia (ślina, krew), kontakty płciowe (krew, inne wydzieliny), wspólne miski (ślina) i analogicznie, nie przenosi się drogą kropelkową, jak grypa (u ludzi), czy KK, stąd samo leżenie obok siebie nie jest groźne, tylko jak upilnować kotki, by się wzajemnie nie bawiły, pielęgnowały ? Drugie, to i tak należałoby przebadać drugiego kota (na wynik testu szczepienie nie ma wpływu, testy nie wykrywają szczepionki, tylko aktywnego wirusa).
Mój miał zaawansowaną węzłowicę, powiększoną śledzionę, zmiany w wątrobie, skaczącą nie dającą się opanować gorączkę, anemie, odmawiał jedzenia (karmiony na siłę), apatie itd. Każdorazowo to Wet powinien ustalić drogę leczenie, bo wiele zależy od stanu kotka .. przykładowo u mojego konieczne okazało się zastosowanie sterydu (zwykle unika się ich przy białaczce, bo dodatkowo obniżają odporność) dostawał też leki na wątrobę, anemie, osłonowo antybiotyk, na podniesienie odporności liydium i inne.. Samo nawadnianie to zdecydowanie za mało.. takie kotki przy najlżejszej infekcji traktuje się znacznie poważniej, bo wirus Felv osłabia system immunologiczny zwierzaka nie pozwalając mu się bronić przed chorobą.
Pozdrawiam
lesna
 

Post » Czw mar 18, 2010 16:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

dobrze piszesz...czesc kotów miałam zaszczepionych juz wczesniej, ale u kilku podejrzanych wet nie zgodził sie szczepic mimo dobrej morfologii i ujemnych 2 testów..I dobrze sie stało ..Kolejne badanie na przełomie styczeń/luty stwierdziło niestety białaczkę-.Dwa tygodnie to wystarczajaco , moje siedziały troche dłuzej...pozdrawiam
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw mar 18, 2010 16:57 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Jesteśmy właśnie po wizycie :) Jest lepiej. We wtorek miała węzły chłonne wielkości pięści weterynarza, dziś już tylko na 2 palce, również miała coś w brzuchu i też jest to mniejsze, dodatkowo temperatura już jest 38,8, a wczoraj 37,8 :) Nie wiedziałam, ale ona dostaje Lydium, ale będzie od wtorku dostawać Zylexis. Ona również dostaje niewielką dawkę sterydów, jakieś białko i jakieś witaminy. Dostałam również receptę na żelazo domięśniowo, już zamówione będzie rano. Tylko będzie to strasznie wysoki koszt, nie wiem gdzie się mam zwrócić z pomocą. To żelazo 70 zł, Zylexis dawka ok. 40 zł już po cenie hurtowej mi daje, a potrzeba takich dawek 6, więc za same 2 te leki wychodzi 310 zł :( Nie wiecie czy są jakieś organizacje pomagające w takich sytuacjach? W życiu bym nie pomyślała, że będę w takiej sytuacji potrzebować pomocy :(

A co do Tofika to miejmy nadzieję, że nie jest zarażony :( Czy taki test wykrywa również nosicielstwo?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw mar 18, 2010 17:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam od niedawna jestem w posiadaniu bialaczkowca.
Jest to kot podrzucony 2 lata temu do kolonii kotow. 3 miesiace temu zostal potracony przez samochod i oprocz zlamanej lapki i palca zdiagnostykowano mu bialaczke.
Dzisiaj zaczynam kuracje Interferonem ludzkim Alfa (30 jedn. w roztworze 1ml)
Jaka szansa istnieje na wyleczenie??? Powiedzcie mi te,prosze, czy jezeli za jakis czas wyjda testy ujemne, podwojnie to znaczy ze kot jest zdrowy czy choroba tylko zostala uspiona?
Tak naprawde to juz zglupialam bo w niektorych informacjach podaja,ze choroba jest chroniczna bez mozliwosci wyleczenia a w iinych zrodlach, ze koty zostaly wyleczone.
Mam taki dylemat bo bardzo chce tego kota wziac do mnie do domu gdzie mam juz jednego ale zdrowego.Bialaczkowca mam na razie w miejscu, gdzie pracuje.
Pozdrawiam

bozka

 
Posty: 39
Od: Czw mar 18, 2010 16:58

Post » Czw mar 18, 2010 17:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam
Interferon mamy zapisany ludzki jeszcze nie dotarł.
Franuś ma dzisiaj kryzys P.Ula podjęła decyzję o zawieszeniu kuracji......
Oczywiście interferon wykupi i zastosuje jeśli tylko Franuś doczeka.....
Trzecią dawkę Zylexisu jak narazie ostatnią P.Ula została bez grosza dostał wczoraj.
Megace jak narazie nie pomogło Franuś nie je dziś i zrobił tylko siku jest mu zimno cały dzień spi pod kołdrą.
Jutro go nakarmię troszkę strzykawką ale na umówione badania nie pojedzie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 18, 2010 18:07 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Bozka..nie wiem czy uda sie wyleczyc Twojego kota, ale słyszałam ,ze sa takie przypadki i tu na forum sie zdarzyły...Mnie sie nie udało nawet leczac Vibagenem Omega...Mam jednak koty białaczkowe,które sa wspomagane własnie dobrymi lekami i zyja.
Proponuje Ci zaszczepienie Twojego rezydanta Purevaxem(ale to jesli masz okres szczepień zakaznych, bo to szczepionka skojarzona) Majac pełne szczepienia rezydenta)-Ja doszczepiałam moje Leucocell2(lub Felovaxem...i musisz odczekac ze 2 tygodnie...Spytaj Twojego weta...Jak sie czyta to rózne maja koncepcje(moje odczekały 3 tygodnie nim je puściłam razem)


Koteczka-leki sa drogie, wiem o tym...kiedys otrzymałam pomoc z forum i nie tylko...Nie miałam jednego kota...Mysle,ze dziewczyny Ci pomoga, ale najlepiej od razu brac faktury , lub zaswiadczenie ile i za co wydałas...i jak kota leczysz...Żeby nie było problemów...Zreszta nie wypowiadam sie na ten temat...
Obecnie lecze koty z własnych srodków,a w lutym wzielismy kredyt w banku, bo mam kotów naście i musiałam je jeszcze raz dokładnie przebadac wszystkie i zaszczepic , oraz doszczepic te jakie były szczepione wczesniej...oczywiscie testy tez były kolejny raz(3) robione...
Zycze zdrówka i siły , no i wiary,że sie uda :D
Mam do Ciebie pytanie o ten Zyleksis..bo (moze sie myle,ale nie słyszałam ,zeby od razu 6 dawek montowac, poprawcie mnie jak cos,nie chce mieszac)
U mnie koty białaczkowe i nowotworowa koteczka dostała przed rozpoczeciem leczenia Zylexis w formie:3 zastrzyki (co 2 dni. po zastrzyku)..starczyło..na poczatek...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw mar 18, 2010 18:11 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

iwonac pisze:Witam
Interferon mamy zapisany ludzki jeszcze nie dotarł.
Franuś ma dzisiaj kryzys P.Ula podjęła decyzję o zawieszeniu kuracji......
Oczywiście interferon wykupi i zastosuje jeśli tylko Franuś doczeka.....
Trzecią dawkę Zylexisu jak narazie ostatnią P.Ula została bez grosza dostał wczoraj.
Megace jak narazie nie pomogło Franuś nie je dziś i zrobił tylko siku jest mu zimno cały dzień spi pod kołdrą.
Jutro go nakarmię troszkę strzykawką ale na umówione badania nie pojedzie.



Na badania powinniscie pojechac,zeby zobaczyc czy sie stan pogorszył...i co dalej...przykro mi bardzo... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw mar 18, 2010 18:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Cypisku, jezeli dobrze rozumiem te wyniki i normy, to Twój kot ma zdecydowanę leukopenię, ma zbyt małą ilość białych krwinek. Czyli na pewno trzeba zastosować jakieś leczenie w tym kierunku. Mogę polecić Zylexis, u mojej Meli na leukopenię to zadziałalo najbardziej (a miała porównywalny poziom białych krwinek: 1,9 tys.), lepiej niż TFX i Neupogen. Oprócz tych białych, to trudno mi cokolwiek powiedzieć, biochemia wygląda dobrze, części czerwone też (jest lekko obniżone MCV, moze to swiadczyć o jakimś niewielkim niedoborze żelaza).
A co wet podejrzewa?


Koteczek555 a jaką szczepionką kot był szczepiony bez testu? To jest pytanie zasadnicze, bo Purevaxem można bezpiecznie (bez ryzyka "obudzenia" choroby) szczepić bez testu, ale Fel-O-Vaxem już nie.

Na białaczkę kota należy zawsze zaszczepić dwukrotnie w odstępie dwutygodniowym, bo pierwsza szczepionka powoduje tylko "zapoznanie" organizmu z wirusem, dopiero druga powoduje nabycie odporności.

I do czasu nabycia odporności po drugim szczepieniu koty dodatnie i ujemne powinny być izolowane.

Schemat jest taki sam niezależnie od tego, czy jest to Purevax, czy Fel-O-Vax.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw mar 18, 2010 18:26 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Napiszę jutro...
Zrozumiałam,że tego Zalexisu narazie wystarczy bo ja też wyczytałam o trzech dawkach co dwa dni i tak dostał
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 18, 2010 18:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Milena nie wiem jaką szczepionką, dowiem się jutro. A myślicie, że jej wystarczy z tych leków poprawiających odporność podawać ten Zalexis?

Gdyby ktoś był chętny do pomocy to zapraszam http://www.allegro.pl/show_item.php?item=965835358

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw mar 18, 2010 20:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

jest naprawdę coraz lepiej! Becia zaczęła się myć!!! :ryk: :ryk: :D :D

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości